No to zaczynamy. Isia z Dobiesza (juz niedługo): lat troche ponad 30, rozwódka z córą (13 lat), 3 psy, kot, rybki w akwarium. Aby w tym dziwnym stadzie działo się dobrze i wygodnie postanowiłam przenieść z 48 m w bloku do domku 70 + 17 pod Warszawą. Zakup ziemi w Dobieszu (1026 mKw) był przypadkowy aczkolwiek okazał się jak wygrana w małego totka (podobno super cena). Pomyslałam dobry znak. Idziemy dalej.
Wybór projektu - długo trwało ale znalazłam coś co mi odpowiada w 100 % ( Z-12 z przeróbkami). Projekt nie drogi, adaptacja też wyszła niedrogo: całość projektowa jedyne 2000 PLN. Myśle sobie długo ale cenowo jest OK.
Pozwolenie na budowę bez niespodzianek i szybko. Pomyślałam "super" lubię Górę Kalwarię -urząd ok.
I tu nagle ceny materiałów latem 2007 poszybowały w kosmos i mój zapał spadł do "0". Myślę sobie: fachowcy oszaleli (nie chca robić, a jak chcą to za grube tysiące i to jeszcze z łaską) , ceny materiałów w kosmosie - więc nie ma co się naginać, przyjdą lepsze czasy.
Teraz myślę sobie: chyba przyszły lepsze i spokojniejsze czasy więc trzeba spróbowac 2 raz zorganizować sprawę. teraz robię wyceny, kosztorysy, rozmowy z bankami, poszukiwania wykonawcy. jedną rzecz udało mi się zrobić przygotować wjazd z drogi asfaltowej ( stabilizacja gruntu gliniastego cementem - kosztowało 3500,- ale podobno trzeba było od tego zacząć). To tyle do dziś. Zobaczymy jak będzie dalej. Wkleje zdjęcia jak się naumniem jak