Remontuję mieszkanie, w którym funkcję podłogi spełniały płytki PCV, na których leży wykładzina. Planuję wymianę tychże na deski warstwowe 14 mm (jako podłoga pływająca lub na klej - to jeszcze nie ustalone), jednak nie chciałbym bawić się w wymianę drzwi i metalowych ościeżnic (mieszkanie pójdzie pod wynajem). Ale według porad dostępnych w sieci, ościeżnica powinna stać na podłodze (a nie, jak za starych czasów, być w nią wpuszczona - w moim mieszkaniu tak jest), co ułatwia kładzenie płyt podłogowych i umożliwia wymianę wymianę drzwi i ościeżnicy w późniejszym terminie, gdyby zaszła taka potrzeba. Zastanawiam się, czy rozwiązaniem nie byłoby podcięcie ościeżnicy od dołu do poziomu kładzionej podłogi? Następne pytanie, czy fakt że na podłodze było PCV, wystarczy do stwierdzenia że jest ona wystarczająco równa, aby nie robić wylewki? Nie wiem czy byłoby na nią miejsce, gdyż różnica poziomów między istniejącą terakotą w kuchni a betonem w sąsiednim pomieszczeniu po zerwaniu PCV wynosi 2,3 cm. Z góry dzięki za sugestie.