dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 3
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 47
  1. #21

    Domyślnie

    Cytat Napisał JoShi
    Dojrzałam, żeby się też w tym wątku wypowiedzieć. W maju bieżącego roku dopadła mnie dyskopatia. Rezonans wykazał początki przepukliny na trzech krążkach i poważne ich spłaszczenie (dehydratacja). Poddałam się leczeniu farmakologicznemu i dwóm seriom zabiegów (pole magnetyczne, ultradźwięki i laser) w odstępie 5-6 tygodni.
    JoShi, śledziłam Twój wątek i bardzo się Cieszę, że juz jest dobrze (no może nie idealnie, ale panujesz nad tym).

    Sama miałam kilkukrotnie problemy z kręgosłupem (zwyrodnieniowe) , ale u mnie pomaga wizyta u kręgarki (jeszcze czasem do niej jeżdżę, tak profilaktycznie). Raz się wsparłam serią fizykoterapii i ćwiczeń i to spowodowało juz zupelna poprawę.
    U mnie ataki sa takie, że boli strasznie, jestem połamana i unieruchomiona, ale po inetrwencji kręgarki szybko wraca do normy. Pomniejsze bóle są do opanowania. Zreszta teraz to juz bardzo rzadko sie zdarza.

    A u mamy to juz kilka miesięcy boli ciągle. Dwaj pierwsi neurolodzy (lokalni, bo mama jest spoza Warszawy) dawali tylko leki, prawie bez efektów. Miała tez serię masaży, ale bardzo delikatnych - tez bez skutku. Dopiero jak w Warszawie znalazłam dobrego neurologa, który zlecił badanie, zobaczył co dokładnie się dzieje i posłał na rehabilitację. Wg tego co mówił to nie jest z tym kręgosłupem aż tak tragicznie. Ale ona po prostu jest juz strasznie umęczona i juz nie daje rady.

    W perspektywie jest sanatorium, ale to nawet w opcji płatnej trzeba poczekać na termin. Poza tym neurolog zalecił najpierw fizykoterapię w przychodni, żeby zobaczyc jak organizm bedzie się zachowywał.

    Pozdrawiam
    zielony_listek

  2. #22
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar OK
    Zarejestrowany
    Jul 2007
    Posty
    15.504

    Domyślnie

    Z tego co piszesz z diagnozy, to faktycznie masaże mało pomogą, przy zwyrodnieniach mogą nawet zaszkodzić, można tylko pod kontrolą lek.

    Są inne zabiegi rehabilitacyjne, ale na zwyrodnienia nie usuną, więc mogą tylko zmniejszyć ból, jeśli w ogóle. Naprawdę bym spróbowała w poradni leczenia bólu, właśnie ze względu na inne leki, które bierze mama, i inne schorzenia. Może pomogą, skontaktować się nie zaszkodzi, mogą doradzić właśnie jakieś np. zabiegi p-bólowe, jeśli nie leki. Oni tam nie leczą tylko osób leżących - napisałam tak, bo doczytałam, że mama leży w szpitalu. Takie poradnie bywają właśnie w szpitalach, nie wiem, czy we wszystkich.

    I nie przejmuj się, że się żalisz, czasami trzeba wyrzucić z siebie to wszystko Ja to rozumiem, bo mam ojca w nienajlepszym stanie zdrowia - teraz jest od paru lat w porządku, ale jak było źle, też nie wiedziałam w co ręce włożyć i nie byłam w stanie myśleć o niczym innym.

  3. #23

    Domyślnie

    Cytat Napisał OK
    Naprawdę bym spróbowała w poradni leczenia bólu, właśnie ze względu na inne leki, które bierze mama, i inne schorzenia. Może pomogą, skontaktować się nie zaszkodzi, mogą doradzić właśnie jakieś np. zabiegi p-bólowe, jeśli nie leki. .
    Dzięki OK, może faktycznie spróbujemy w takiej poradni. Będę próbować do skutku gdzie się da.
    I życzę zdrowia Twojemu Tacie. Mamie oczywiscie też
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  4. #24
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar OK
    Zarejestrowany
    Jul 2007
    Posty
    15.504

    Domyślnie

    Cytat Napisał zielony_listek
    Cytat Napisał OK
    Naprawdę bym spróbowała w poradni leczenia bólu, właśnie ze względu na inne leki, które bierze mama, i inne schorzenia. Może pomogą, skontaktować się nie zaszkodzi, mogą doradzić właśnie jakieś np. zabiegi p-bólowe, jeśli nie leki. .
    Dzięki OK, może faktycznie spróbujemy w takiej poradni. Będę próbować do skutku gdzie się da.
    I życzę zdrowia Twojemu Tacie. Mamie oczywiscie też
    Pozdrawiam
    zielony_listek
    Mam nadzieję, że pomogą.
    Dzięki za życzenia i również życzę zdrowia Twojej Mamie i Tobie cierpliwości, nie daj się wykończyć
    Powodzenia
    OK

  5. #25

    Domyślnie

    Cytat Napisał OK
    Naprawdę bym spróbowała w poradni leczenia bólu, właśnie ze względu na inne leki, które bierze mama, i inne schorzenia.
    OK, a korzystałaś z którejś z takich poradni w Warszawie, możesz jakąś polecić?
    Bo ich jest całkiem sporo.
    Przy Banacha i przy Onkologicznym maja certyfikat Pol. Tow. Zwalczania Bólu, ale onkologia to nie to, a na Banacha nawet sie dodzwonic nie mozna.

    Pozdrawiam
    zielony_listek

  6. #26
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar OK
    Zarejestrowany
    Jul 2007
    Posty
    15.504

    Domyślnie

    Ja nie korzystałam, więc nic nie polecę. Ta przy onkologii to rzeczywiście odpada ze względów oczywistych. Chyba jest też w Bielańskim i jest przychodnia na Ochocie, na ul. Winnickiej - prywatna, ale mają kontrakt z NFZ
    Przychodnia.
    Tę ostatnią znam tylko z widzenia, bo obok w kardiologicznej od 10 lat ojca trzymają przy życiu Może przez sąsiedztwo są równie dobrzy? A i profil mają odpowiedni.

  7. #27

    Domyślnie

    Cytat Napisał OK
    na ul. Winnickiej - prywatna, ale mają kontrakt z NFZ
    Przychodnia.
    Tę ostatnią znam tylko z widzenia, bo obok w kardiologicznej od 10 lat ojca trzymają przy życiu Może przez sąsiedztwo są równie dobrzy? A i profil mają odpowiedni.
    Dzieki
    To Twój tata jest... serdeczny
    Moja mama zreszta też jako pozawałowiec.
    Jak ostatnio byłam z mama u diabetologa, to spotkałyśmy w poczekalni przesympatyczne małżeństwo pod sześćdziesiątke, smiali sie, że z nich "słodka para", bo oboje mają cukrzycę.

    Niesamowite, ale zauważyłam ostatnio, że optymizmu i wiary uczą mnie wcale nie ludzie młodzi, rozentuzjazmowani co to świat przed nimi otworem (co za sztuka jak są młodzi i zdrowi ), nie tzw. ludzie sukcesu, ale własnie niektórzy przypadkowo napotykani... chorzy - swoja postawą i pogodą ducha!

    Pozdrawiam
    zielony_listek

  8. #28

    Domyślnie

    Ja mam zwyrodnienie kręgosłupa / cz.szyjna, część środkowa i dolna, a więc prawie cały kręgosłup, plus bola mnie biodra/.Na to wszystko stale i systematycznie biore 2 razy w roku po 10 45 min. masaży u db.masażysty.pomaga znakomicie, rzecz w tym aby rozlużnić mięśnie, które utrzymują kręgosłup.Po każdym masażu zaraz po powrocie do domu biorę max.gorąca kąpiel kręgosłupa - 20 min. \i do ciepłego\łózeczka na 1 godz.to\ pomaga, czuje ulge juz po 3 masażu, a po 1o tym jestem na chodzie takim, jakby nic mi nie dolegało.Chorego kręgosłupa nie wyleczy sie,\ ale trzeba mu ulżyć właśnie masażem.Robię to jesienia i wczesną wiosną.Masaż kosztuje 30 zl, a więc cena znośna i warta tego aby pozbyć sie na jakis czas bólu. U nas w Grudziądzu są doskonałe solanki, a więć biorę też 2 razy w roku po 10 kąpieli solankowuch tzw, hydromasaż.Pomaga wspaniale.No i tak ratuję się przed bólem i dolegliwościami.Pzdr.Mamę.

  9. #29

    Domyślnie

    Cytat Napisał tapken1
    Pomaga wspaniale.No i tak ratuję się przed bólem i dolegliwościami.Pzdr.Mamę.
    Tapken1, dzieki za info. U mamy okazało się, że bóle jednak nie pochodzą od kręgosłupa. Zupełnie inna historia Dzieki za pozdrowienia.
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  10. #30

    Domyślnie

    Hej! Pozwólcie że odświeżę nieco wątek! Co u was? Jest lepiej? Co pomogło?

    Problemy z kręgosłupem ma mój małżonek. Zaczęło się kilka lat temu (2001), na początku lekarze twierdzili, że męża przewiało i smarował się przez rok maściami rozgrzewającymi, a co nie pomagało - to nie pomagało!
    Był nawet jeden taki (lekarz na pogotowiu) który stwierdził, że męża obito na dyskotece młody (25 lat) chłopak trafia w środku nocy na pogotowie, jęczący z bólu, zgięty w pół, nie mogący się ruszyć. Może i bym lekarzowi uwierzyła, gdyby nie spał ze mną w łóżku od tygodni stękając z bólu

    W 2003 roku zaczęły się blokady - do przychodni rejonowej trafił wówczas (zapewne przez przypadek) "neurolog" i szprycował męża co jakiś czas zastrzykami - pomagały w okresie w którym były podawane i króciutko po serii zastrzyków, a później znowu wszystko od początku się zaczynało!
    Znajoma poradziła nam wizytę u kręgarza - koszt wizyty 20 zł - przyjęła nas pani w domu, przerzucała męża w "salonie" na podłodze bez żądania zdjęcia (choćby) RTG
    "Zabieg" pomógł na czas jakiś (chociaż zaraz po mąż nie mógł się ruszać !!!) jednak więcej nie skorzystał z usług pani - przerażony całą oprawą i samym wykonaniem

    W końcu mąż prywatnie zaczął leczyć się u neurologa rejestrując się w między czasie na książeczkę i oczekując na termin! Lekarz po rocznym szprycowaniu blokadami, środkami przeciwbólowymi i przeciwzapalnymi skierował męża na RTG, później TK, a jeszcze później RM. Zaznaczam, że oba zdjęcia załatwialiśmy przez znajomą - klasyczne braki limitów NFZ
    Wyniki wskazywały mnóstwo powikłań w odcinku lędźwiowym kręgosłupa min: skolioza, nerwiak, jakieś ubytki w miazdze międzykręgowej, itd. Zakwalifikowano męża na zabieg na początku marca 2006 roku. Była przy nim moja mama i jego tata, mnie niestety zabrakło - pracowałam za granicą i było mi bardzo ciężko

    Mąż wrócił do pracy po pół roku (prowadzi własną działalność, wiele ofert ominęło go właśnie z powodu komplikacji z kręgosłupem ), z wielu zleceń musiał zrezygnować - lekarz kazał się oszczędzać : chodzić na basen, ćwiczyć. Na początku było dobrze - mąż stosował się do zaleceń. W miarę upływu czasu brał na siebie coraz więcej obowiązków i odkładał ćwiczenia i basen, aż w końcu zaczęło brakować na to czasu.
    Dziś znowu jest kiepsko. Lekarz mówi - a nie mówiłem i kieruje znowu na TK - przewidywalny jest finał tych badań
    Już się boję!

  11. #31

    Domyślnie

    Cytat Napisał boratom
    Hej! Pozwólcie że odświeżę nieco wątek! Co u was? Jest lepiej? Co pomogło?
    Hm, u mamy historia przybrała zupelnie inny bieg, niezwiązany z kręgosłupem.
    Ale mój własny kręgosłup dostarcza wystarczająco tematów do dyskusji .

    Co mnie pomogło? Dobry rehabilitant.

    Tylko to wszystko zalezy od konkretnego przypadku.

    Znam człowieka, ktoremu groziła operacja i lekarz powiedział - albo ćwiczenia albo skalpel. Tak się wystraszył, że ćwiczył i codziennie chodzil na basen. Spotkałam go przypadkiem po roku, mówi że pomogło.

    Kolega z pracy miał operację kręgosłupa (nie znam szczegółów), wczesniej chodził do rehabilitantów (naprawdę dobrych), niestety to nie pomogło i jednak musial zrobic operację (miał straszne bole). Mowil, że teraz, z perspektywy czasu, żałuje że nie zrobił operacji pół roku wczesniej. Teraz czuje się świetnie i żałuje pół roku bólu (pomijam juz kasę).

    Może napiszę bardziej szczegółowo o sobie, no bo w skrocie to sie nie da, nie wiem czy Ci sie te informacje przydadzą.
    Od wielu lat mam problemy z kręgosłupem związne ze zwyrodnieniami (chodziłam do kręgarzy, na fizjoterapię i na jakis czas pomagało), ale w lutym pojawiły się nietypowe bóle - takie porazające. Okazalo sie, że prawie zanikły mi dwa dyski (dehydratacja). Wystraszyłam się, poszlam do polecanego rehabilitanta, a polecił mi go nasz forumowy Komtur. Godzina masażu zakończona ustawianiem kręgosłupa, ja na to mowię "chrupanko" , raz w tygodniu od marca. Rehabilitant tez zalecil ćwiczenia, ale w moim wypadku basen wcale nie jest lepszy od zwykłych ćwiczen, a juz absolutnie nie wolno mi pływć żabką. Rehabilitant mówi, że jest poprawa (juz mogę zrobic kontrolne RTG, mam termin na 1 grudnia) i ja sama juz od dłuższego czasu to widzę. Promieniujace bóle się nie powtórzyły, a i takie zwykłe bole mi się prawie nie zdarzaja. Jesli juz to minimalne, a kiedys wystarczyło, że po sklepie dłużej pochodziłam i juz ból.
    Z tego co na mój chłopski rozum zrozumiałam, to u mnie dehydratacja jest wynikiem nienaturalnego nacisku, wywolanego skrzywieniem i zwyrodnieniem kręgosłupa. Rehabilitant stara się przywrócić kręgosłupowi naturalny układ, przez to nacisk sie zmniejsza i proces się zatrzymuje. Jest nawet szansa, że te dyski zaczna sie odtwarzac, ale to kwestia bardzo długiego czasu. Dla mnie samo zatrzymanie procesu i ustapienie bóli to juz sukces. No tylko że raczej skazana jestem jeszcze na długie leczenie.

    Cóż, w takiej sytuacji jak nasza (znaczy Twojego męża i moja to już nie przelewki. Nie mozna zaniedbywać pewnych spraw. Na ćwiczenia w domu nie mam cierpliwosci, ale chodzę na fitnesy (no ostatnio jakos zaniedbałam, niestety ) - z kumpelką, bo ja leser jestem, a tak to nie wypada nawalić
    Warto też zwrócic uwagę na takie może mniej radykalne, ale długofalowe sprawy - ćwiczenia, regularny ruch (to się tak wydaje, ale ja czasem po wejsciu na 1 piętro dostaję zadyszki, wstyd!), dobry materac, pamiętanie o zachowaniu prawidlowej postawy, dobre odżywianie, suplementy (o ile lakarz zaleci w Waszym przypadku).


    TK ani rezonansu nie robiłam, ortopeda stwierdzil, że rezonans warto zrobic jesli sie zdecyduje na operację. Żałuje tylko, że mi nie zalecił rehabilitacji, dobrze ze sama na to wpadłam (wlasciwie to nie tyle wpadłam, co spróbowalam pomimo tego co ortopeda mówił - że teraz to juz będzie tylko gorzej). Zalecil mi fizjoterapię, ale zapisali mnie na za 2 miesiące, łaskawcy. Gdybym miała cisnienie, to bym poszła prywatnie, ale postawiłam jednak na rehabilitację. Pomijam, że ortopedzi dają czesto taki standardowy zestaw ćwiczeń, nie dostosowując go do konkretnego pacjenta.

    Przyznam Ci się, że do takich "ludowych" kręzgarzy chodziłam i mnie akurat pomogło. Ale przy tych promieniukmących bolach to juz sie bałam zaryzykować.

    Myslę, że niezaleznie od tego co mówi ortopeda i naurolog, warto sie skonsultowac z dobrym rehabilitantem.
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  12. #32

    Domyślnie

    Dzięki za odpowiedź!
    To jest naprawdę koszmarne! Czytam cały dzień, znalazłam mnóstwo informacji, i większość z nich traktuje o tym samym: fachowo wykształcony rehabilitant bądź fizykoterapeuta w połączeniu z wytrwałym uczęszczaniem przez pacjenta na zabiegi jest najlepszym lekiem na bóle kręgosłupa
    Lekarz prowadzący mojego męża ani razu nie zaproponował masaży, zabiegów fizykoterapii itp. Mąż dostał kartkę z trzema ćwiczeniami które miał wykonywać i to wszystko.
    Dostanie się na zajęcia rehabilitacyjne w ramach NFZ-tu w naszej okolicy - bez szans. Prywatnie szukaliśmy jakiegoś profesjonalisty, jednak jest bardzo ciężko kogoś znaleźć. Znajoma ma synka chorego na zespół Dandy-Walkera wymagającego rehabilitacji, często wyjeżdżają z małym na różnego rodzaju turnusy. W domu ćwiczą sami z Maciusiem - nikt nie chciał się podjąć z nimi współpracy
    Zobaczymy co nas będzie teraz czekało! Nie wydaje mi się, żeby obeszło się bez kolejnej operacji... ale dzięki temu do mojego męża dotarło, że nie jest niezniszczalny i powinien dbać o siebie.

  13. #33

    Domyślnie

    Cytat Napisał boratom
    Dzięki za odpowiedź!
    To jest naprawdę koszmarne! Czytam cały dzień, znalazłam mnóstwo informacji, i większość z nich traktuje o tym samym: fachowo wykształcony rehabilitant bądź fizykoterapeuta w połączeniu z wytrwałym uczęszczaniem przez pacjenta na zabiegi jest najlepszym lekiem na bóle kręgosłupa
    Gdybym na samym początku problemów z kręgosłupem (tak z 15 lat temu ) zaczęła regularnie ćwiczyc i dbać o postawę, to na pewno nie doszłoby do takiego stanu jak teraz No coż, zapracowalam sobie na to pogorszenie
    Każdy przypadek jest inny, przy slabym kręgosłupie dzięki ćwiczeniom tworzy się gorset mięśniowy odciążający kręgosłup.

    Ale faktem jest, że ortopedzi i rehabilitanci powinni współpracować.
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  14. #34
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar Sloneczko
    Zarejestrowany
    Feb 2005
    Skąd
    północ Krakowa
    Posty
    6.732

    Domyślnie

    Przeczytajcie o Glukozaminie Plus:
    http://www.centrumodzywek.net/produk...0_kaps,147.php

  15. #35

    Domyślnie

    Cytat Napisał Sloneczko
    Oj, żeby to od czytania się kręgosłup prostował
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  16. #36

    Domyślnie

    Ja czytam; mężuś cierpi - niestety nie potrafi tego w milczeniu robić
    Ale zaczyna do niego docierać, że jeśli on sam nie zadba o swój kręgosłup, nikt inny za niego tego nie zrobi. No i że niesamowicie trudno w jego sytuacji o części zamienne

  17. #37
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar Sloneczko
    Zarejestrowany
    Feb 2005
    Skąd
    północ Krakowa
    Posty
    6.732

    Domyślnie

    Dałam linka do poczytania, by niczego nie sugerować.
    W każdym razie po niespełna roku zażywania (w systemie 2 x 1 kaps. dziennie, przez 3 mies. i 1 mies. przerwy) mój mąż pozbył się ischiasu. Miał robiony tomograf, rezonans i zaplanowaną operację kręgosłupa, gdyż ból promieniujący przez całą nogę aż do stopy uniemożliwiał Mu chodzenie, leżenie i w ogóle bardzo cierpiał.
    Szukałam w necie wszelkich informacji na ten temat i wpadłam na Glukozaminę (koniecznie Plus), która "karmi" chrząstki i pomaga im się reaktywować, a właśnie brak chrząstki między kręgami powoduje ucisk i ten niesamowity ból.

    TERAZ JEST OK!!!!

  18. #38

    Domyślnie

    Cytat Napisał Sloneczko
    W każdym razie po niespełna roku zażywania (w systemie 2 x 1 kaps. dziennie, przez 3
    mies. i 1 mies. przerwy) mój mąż pozbył się ischiasu.
    No to bardzo dobra wiadomość i naprawde gratuluję, bo wiem jak musiał cierpieć. Na pewno warto zażywac, nawet jak nie pomoże to nie zaszkodzi.

    Ale obawiam się, że glukozamina z chindroityną nie jest niestety złotym środkiem na wszelkie dolegliwości związane z kręgosłupem, choc na ulotkach to tak pieknie wygląda...

    Brałam to przez kilka miesięcy po zlamaniu ręki, ręka się pięknie zrosła, ale wpływu na kręgosłup niestety nie było.
    Zresztą z podobnych powodów polecane jest wprowadzenie do diety galaret (na mięsie, a najlepiej na kurzych łapkach, bo owocowe na żelatynie podobno mało skuteczne).
    Pozdrawiam
    zielony_listek

  19. #39
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar malka
    Zarejestrowany
    Jul 2008
    Posty
    23.610
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    81

    Domyślnie

    Dopiero dziś znalazłam ten wątek i .....jestem przerażona
    Samowolny wybór leków, jacyś szemrani kręgarze

    Ja rozumię, że w desperacji i bólu, człowiek chwyta się wszystkiego, ale tak nie można.
    Sama w dzieciństwie przeszłam dośc gwałtownie Scheuermanna, którego nikt przez 12 lat nie umiał zdiagnozowac, a ja cierpiałam.
    Dziś biorę leki, korzystam z kinezy i fizykoterapi,chodzę na masaże, ale też stoję po drugiej stronie - wykonuje te zabiegi.
    Wiem jak bardzo ból moze dac w kośc - dosłownie, ale walka z nim musi byc rozsądna.
    Jak czytam,że pani robi manipulacje na kręgosłupie, nie oglądając nawet Rtg, nie przeprowadzając wywiadu - miałabym ochotę obic takiej twarz, a ewentualnego pacjenta kopnąc w d...by szybko uciekał.
    A branie leków bo Gożdzikowej pomógł jest conajmniej dziwne
    Pozdrawiam i zyczę wszystkim zdrowia i mocnych kręgosłupów

  20. #40
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar Sloneczko
    Zarejestrowany
    Feb 2005
    Skąd
    północ Krakowa
    Posty
    6.732

    Domyślnie

    A może ta informacja Cię już nie przerazi?

    http://www.wprost.pl/ar/179893/Prosz...ja-dla-stawow/

    Usłyszałam przed chwilą w radiu TOK FM o wynikach badań nad proszkiem z dzikiej róży i proszę, w necie jest już tego sporo i można ten proszek nawet kupić

    http://www.sanbios.pl/?16,owoc-dziki...nasion-proszek

Strona 2 z 3

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony