No właśnie, to chyba kwestia przyzwyczajenia
Nie zachęcam absolutnie do terapii, tylko tak myślę, że do krowiego to się ludzie już przyzwyczaili, w końcu najlepszy nawóz i w ogóle, więc nie myśli się o nim jako o kupie, a raczej jako o wielkim dobrodziejstwie. Poza tym trochę mniej waniajet
a jak już taki przekompostowany, to już w ogóle. Wiem, bo mam dwa wory takiego - będzie pod róże