Cytat Napisał mapatut
Widzę, że Ty już dawno decyzję podjąłeś więc nie wiem po co zaczyanłeś ten wątek. W pierwszym swoim poscie prosisz o poradę o optymalną powierzchnię domu więc Ci każdy pisze swoje zdanie a Ty uparcie każdego kto myśli inaczej niż Ty cytujesz i i nie wiem czy próbujesz przekonać czy szukasz jednak poparcie swego wyboru.
Chcesz, buduj 250 m2 jeśli tak jest dla Ciebie najlepiej. Ja pisząc swojego posta nie miałem zamiaru przekonywać Cie, że mój wybór jest jedyny słuszny, taka decyzję podjąłem wziąwszy pod uwagę wiele czynników takich jak np. możliwosci finansowo/kredytowe, potrzeby itp itd. To moja sprawa !!!
Powodzenia w wyborze projektu i życzę trafnej decyzji.

p.s. Oczywiście zgadzam się z twierdzeniem, że dom 300 m2 nie będzie kosztował 2 razy tyle co 150 m2 jednak moim zdaniem wcale aż tak drastycznie koszt kolejnych metrów kw. nie spada wraz ze zwiększaniem powierzchni domu.

Decyzje podjąłem jak podjąłem. Gdybym był wtedy już na 100% prxekonany to bym tego wątku nie zakładał. Pogadac i wymienić poglądy zawsze mozna. Od tego jest to forum i jestm wdzięczny wszystkim tym co się do tej dyskucji włączyli, zwłaszcza jeżeli mieli coś rzeczowego do przekazania. Słuchając argumentacji przemawiającej za domami małymi lub dużymi zawsze można się czegoś nauczyć.

Tylko trochę zdziwiła mnie opinia, że PRZEDE WSZYSTKIM przy wyborze projektu domu powinienem kierowac się tym czy za 30 lat będzie mnie na taki dom stać. Ja nie wiem co będe robił za 5 lat a co dopiero mówić za 30 lat (!). Mam zakładac że za 30 lat będe ubogim starcem i dlatego powinienem ograniczyć się do skromnego domku do 100m2? A może za 30 lat będe obrzydliwie bogaty, to znaczy że teraz powieinem budowac pałac? Jeżeli uznam (za kilka/naście/dziesiąt lat), że dom mi z jakichs powodów nie pasuje, bo jest za mały/duży, niski/wysoki, w złej lokalizacji, lub jeszcze co innego to wtedy zajme się budową nowego domu spełniającego nowe wymagania. A może na jesień życia (o ile będzie mnie oczywiście stać) przeprowadze się na jakieś wybrzeże w południowej części europy? Ponoć takie sa tendencje wśród emerytów z zachodnich (bogatszych) krain

Osobiście kilka lat temu chciałem budować dom o pow ok 500m2 (!), ale jak to mówią "tylko krowa nie zmienia poglądów" i moje się na ta sprawę zmieniły. Teraz chciałem budować coś mniejszego, najlepiej ok 150-200m2. Jednak ciężko jest znaleźć projekt który by spełniał wszystkie moje oczekiwania. Wybrałem już kilka projektów i te kilka musiałem z różnych powodów odrzucić . Obecnie mam na oku "dom pod wiśnią" z Archonu i myslę, że on najlepiej pasuje do moich oczekiwań, choć też w nim dokonam kilku zmian. I tak po tych zmianach (główne to powiększenie garażu, stworzenie nad garażem pełnowartościowego poddasza, zamiast strychu, oraz minimalne powiększenie salonu) dom urósł ze 170 do ok 200m2 pow. uzytkowej.

Dziwię się tym co buduja domy ok 100m2 dlatego, że taką powierzchnię niekiedy ma się w mieszkaniu. Mieszkanie w którym teraz mieszkam ma ok 125m2, stąd dla mnie przeprowadzka do 125 metrowego domu jest niewielką zmianą. Oczywiście mogąc mieszkać w mieszkaniu czy w domu o tej samej powierzchni też wybrałbym dom.

Jednocześnie rozumiem młodych (i mniej młodych ) ludzi, którzy do tej pory mieszkali np. w mieszkaniu o pow. ok 50-60m2, swoim lub wynajmowanym, albo mieszkaja gdzies "kątem", w dwóch pokojach, u rodziców, teściów i innych ciotek. Dla nich przeprowadzka do domu o pow 120 m2 jest dużą zmianą a poza tym sa na swoim, i ja ich w pełni rozumiem i popieram, bo pewnie też bym tak zrobił na ich miejscu.

Też zgadzam się z poglądem, że zażynanie się finansowe by tylko podołac kredytowi na budowę domu o pow. 200 lub 250m2 w sytuacji gdy stać mnie na 100-150m2 jest szaleństwem (chyba że ktoś lubi w życiu taki "mały" dreszczyk emocji ). Jak stać mnie na 100m2 i dobrze sie w nich czuje to taki dom buduje.