Wczoraj przyjechał do mnie Pan ( podwykonawca energetyki) i dał mi wzór umowy z prośbą abym przedstawił wszystkim właścicielom sąsiednich działek -przez które ma być przeprowadzony kabel energetyczny do mnie - do podpisania przez sąsiadów . Paradoks polega na tym , że ja sam bym tej umowy w takiej formie nie podpisał gdyby ktoś się do mnie z taką "propozycją" zwrócił jest tam min. zapis, że "właściciel wyraża zgodę na wybudowanie ( pozostawienie) na terenie swojej działki urządzeń będących włąsnością " Zakładu Energetycznego itd bez dokładnego określenia w którym miejscu te "urządzenia" mają być pozostawione , jakie to urządzenia itd.. Czyli właściwie wszędzie i nigdzie i począwszy od budowy bateri do nawet elektrowni !!!. Sam zmieniłem ten zapis ( zobaczymy czy energetyka to zaaprobuje) precyzując , że "inwestycja energetyki " będzie ograniczona do pasa szerokości do 6 m urządzeń wybudowanych i pozostawionych ( kabel podziemny) wzdłóż istniejącej linii średniego napięcia ( tak to miało był też pierwotnie) i z takim dokumentem mam zamiar udać się do sąsiadów, żeby spokojnie im spojrzeć w oczy . Wniosek z tego taki , że nie zawsze sąsiad , która odmawia nam wyrażenia zgody na ograniczenie jego prawa własności jest złośliwy i brak mu dobrej woli . Po drugie mam wrażenie , że tutaj energetyka ( podwykonawca ) trochę się inwestorem ( mną ) wyręcza , bo stronami tejże umowy mają być poszczególni sąsiedzi i Energetyka a nie ja . Oczywiście o ile ja uzyskam wszystkie zgody - podpisy ( z tym też może byc różnie) będzie szybciej i taniej . Jednocześnie nieoficjalnie dowiedziałem się , że w przypadku braku zgody Zakład Energetyczny może nagle znaleźć jakąś przeszkodę techniczną uzasadniającą brak podstaw do zasadności inwestycji ; tu akurat się mogę bronić bo mam podpisaną umowę gdzie tak naprawdę zakład bierze na siebie uregulowanie stanów prawnych inwestycji i ewentualnego wynagrodzenia dla osób trzecich - pewnie chodzi o skorzystanie z art 305 ze znaczkiem 1 kodeksu cywilnego . A tak jak już uzyskam zgody sąsiadów dobrze by było " abym jeszcze powycinał krzaki na linii projektowanego kabla energetycznego"- oczywiście na działkach sąsiadów tak aby Pan koparkowy mógł wjechać. To oczywiście już przesada ale zamykam usta bo na najszybszym terminie mi bardzo zależy
Ciekawy jestem jak ta praktyka wygląda, wyglądała u innych inwetrorów
Pozdrawiam