Napisał
chris_w
Humaniści oceniają po formie wypowiedzi, ludzie techniczni - oceniają po treści wypowiedzi - to jest zasadnicza różnica...
Jak napiszesz :
To humanista pewnie uwierzy. Człowiek techniczny zapyta - dlaczego? Niektórzy techniczni się nawet temu sprzeciwią (jak w tym wątku było).
Sama powierzchnia czy masa też niczego nie rozwiązuje, napisałeś ogólnikowo i możnaby pomyśleć że masz rację, ale w kontekście innych Twoch wypowiedzi (niska temperatura zasilania itp.) trzeba przyjąć że się mylisz. Każdy litr czynnika w instalacji przenosi ciepło.
Przepływ w ciężkiej instalacji może być grawitacyjny (powolny swobodny przepływ) i to kiedyś wystarczało każdy litr schładzał się na grzejniku o kilkanaście stopni wracał do kotła, niewyziębiał go, nie było wykrapiania, podgrzewał sie ponownie i znowu płynął do grzejnika.
Obecnie propaguje się rozwiązania małolitrażowe gdzie jeden litr musi oddać podobna energię, a ponieważ różnica temperatur jest taka sama musi wzrosnąć przepływ aby skompensować mniejszą ilośc dostarczanej energii do grzejnika. Więc potrzebne są pompy. Dochodzi do tego, że spadek temperatury na grzejniku jest tak wysoki że woda na powrocie jest za zimna dla prawidłowej pracy kotła. Więc trzeba zrobić "obejscie" problemu przez mieszacze zasilania z powrotem - aby podnieść temp. powrotu.