"Troszkę" się we mnie krew zagotowała, tak więc odniosę się do tego gdy się uspokoję Bo inaczej dyskusja poszłaby w złym kierunku.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionycha propos księży i katolików. Niedawno byłam na wycieczce zagranicznej. Tak mi się trafiło, że jechały przeważnie starsze, nader religijne, osoby. Jedna z nich, Pani w wielu ok 70 lat siedziała koło mnie i siłą rzeczy o czymś trzeba było rozmawiać. Po wyczerpaniu tematów podróży, pogody itp rozmowa zeszła na psy. Pani bowiem bardzo je lubi. Opowiedziała mi o dwóch swoich psach: najpierw mieli kundelka owczarkopodobnego przez 5 lat potem pojawiła się "okazja" w postaci rasowego Charta Afgańskiego. Państwo zapragneli mieć to cudo, no ale najpierw trzeba się było pozbyć wcześniejszej psiny (chociaż Państwo ci dysponowali domem i dużym ogrodem). Pies ten został uśpiony (pod pretekstem agresji do wnuczka). Starsi ludzie nie mieli kondycji, zdawali sobie jednak sprawę że chart lubi pobiegać. No i biegał. Na smyczy za samochodem. Aż łapy mu krwawiły. Nie chciałam słuchać więcej szczegółów... Najlepsze było jednak stwierdzenie że psy nie mają duszy i nie idą do nieba, więc należy traktować je w przedmiotowy sposób. Więc ja na to: słyszałam, że jest taka religia, która głosi że kobiety nie mają duszy i w związku z tym też nie idą do nieba.. Pani żywo zainteresowana: Tak?! To gdzie idą po śmierci? Ja: No cóż obawiam się że tam, gdzie psy...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCiekawe stwierdzenie , piesek nie ma duszy to można go ....
Dorianna ja bym chyba nie wytrzymał i ostrzej bym ta pania potraktował ,ehh ludzie .
pozdr.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNapisał Mały Mariusz
I narazić się 20 "wyznawców ojca R"?? Mogłabym tego nie przeżyć, a że jestem kobietą to nie wiadomo jak to naprawdę jest z tym niebem... A na poważnie to ludzi w tym wieku już się nie przekona do zmiany "światopoglądu". Na pocieszenie dodam, że też jestem katoliczka i nawet znalazłam parafię, gdzie ksiądz (prywatnie miłośnik kotów) od czasu do czasu wspomina coś o "braciach mniejszych" na kazaniach.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych