Napisał
geguś
Jasne. Najpierw pisze się o tych co przybyli 40 lat temu, by skrzętnie przejść do tych co wybędą, ale się jeszcze nie urodzili. To ten cały wewontek to metafora.
Ile to się trzeba naczytać pieprzenia, że każdy chce mieć wodę, prąd, gaz, normalny sracz. Ale z tymi rurami to wynocha z mojej działki. Kabli też nikt nie chce. Kopalnia i elektrownia węglowa - be, a atomówka to najlepiej na drugim końcu kraju. Tyle że paradoks powoduje, że z drugiego końca kraju słyszymy to samo.
Więc pytanie do tych zapaleńców z Legnicy: -koło siebie nie chcecie kopalni ani elektrowni, ale z prądu bogatyńskiego korzystacie? A jak wam nie wstyd. To tam ludzi wywłaszczają, z ojcowizny wysiedlają a Wy co? Tylko banany i banany. Nie wstyd Wam żerować na cudzym nieszczęściu?