Nie nie każde ..a z bambusami to właściwie cholera jest taka, ze to parkiet z prasowanej trawy przecie jest miliony producentów głownie chińskich i jak ułożylem tego ludziom ze 3-4 tysie metrów to raz na 100m/kw widziałem, że był więcej niż oki pomijając wszechobecny smród formaldehydu..
Co więcej na bambus szczególnie trzeba uważać ponieważ z reguły jest lakierowany 4 stronnie kilka razy się spotkalem tu zresztą na forum tez ktoś to opisywał kiedy, że mu lakier ze spodu puścil od deski deszczółki "latały" a klej z lakierem na posadzce ostał..
Tutaj trzeba doświadczenia ..troche..nawet wiecej niz troche bo bedzie dobrze przez rok -dwa a potem lipa..to co jest w casto czy leroy jak widze okolo 100wki to jakos specjalnie do mnie tez nie przemawia...
Kto sobie kupi ukladam nie marudzę i dam gwarancje ale akurat sam nie chce nigdy odpowiadać za ten materiał bo to rosyjska ruletka moze być..i z przepustowościa i z rozsychaniem a przede wszystkim z emisją szkodliwych związków..
Merbau, Doussie, Badi, Wenge (czy Panga- Panga to odmiana zdaje sie bardziej zółtawa nazewnictwo włoskie), to tak z marszu lite mozesz dac na ogrzewanie ale to juz tanio nie bedzie..nasze w warstwowce wszystkie oprócz graba czy buka... lity jesion czy dąb jak dla mnie w duzym elemencie być nie może...jeno warstwowka badz mozaika sztorcowa...
Wystrzegac sie nalezy kempasa, kerrunga, sapelle, acajou,, (to sa piękne gat ale na wstawki intarsje ....czy inne rzeczy ale akurat na posadzke ogrzewana nie za bardzo..)
Guatambu czy Pauamarello to juz dawno nie widziałem czy legenda dla mnie będącej dura-dura..tez bym sie wystrzegał na ogrzewanie..
P.S.
Tauari też nie ..po kilku dniach na ogrzewaniu wydziela to drewno bardzo "niefajny " zapach..samo z siebie takie bywają w nim olejki eteryczne.