Wiecie, te pufy mocno mi siadły na psychę. Już kiedyś kombinowałam, jak by je spreparować i wczoraj mnie oświeciło w trakcie szaliko-czapkowych zakupów. Teraz strasznie modne są kominy/tunele/tuby czy jak tam to się zwie na szyję. Ja kupiłam w Aldo biały ze strasznie grubym splotem i z ciekawości naciągnęłam na posiadaną kanciastą pufę. Wlazło! Wystarczy zszyć z jednej strony, naciągnąć nawet na taką pufkę ikeową (chociaż teraz kojarzę że w Leroy widziałam masę szkaradnych okrągłych puf do siedzienia - taka byłaby idealna) i zaszyć z drugiej mańki. ewentualnie pokombinować z szalikiem z megagrubym splotem, ale tu więcej szycia.
I tak zupełnie na fali mojej triumfującej pomysłowości - w Auchanie widziałam berety w wełniane warkocze - wystarczy wsadzić do środka małą poduszkę (np. Ikeowa Irma za 3 ziko) i wychodzi jajcarska podusia.