Witam,
Chcę kupić sobie działkę pod naszą stolicą. Nawet już coś sobie upatrzyłem. Ale ostatnio ciągle się słyszy o tej ustawie "odrolniającej grunty rolne". Niektórzy trąbią, że ceny działek spadną. W sumie mam spory dylemat, bo z jednej strony obawiam się, że działka może mi uciec albo podrożeć. Ale z drugiej strony jeżeli tych działek przybędzie, to może stanieją. Teraz tylko zastanawiam się ile tych działek może przybyć. Czy na tyle dużo, żeby ceny zmalały? Czy raczej na spadek cen nie ma co liczyć?
Co o tym myślicie?

pozdrawiam
gg