Już mijaja prawie 3 miesiace od momentu odebrania mieszkania od ekipy remontowej. Jak się okazało podlaczyli swoja toalete zanim podwiesili moja miske, tylko ze podobno cos bylo nieszczelnego i zalalo cala lazienke. Oni nie poinformowali mnie o tym i po porstu zabudowali to wszystko i po zgarnieciu kasy pojechali. Na przedpokoju od strony lazienki zaczelo to wszystko wychodzic. Porobily sie pecherze i mokre plamy do wysokosci mniej wiecej 15 cm. Za pierwszym razem przyjechali zdjeli miske wc i dwa dni suszylo to sie dmuchawami. Poprawili sciane od strony przedpokoju i pojechali. Niestety po jakims czasie zobaczylem, ze jak przyloze listwy przypodlogowe i zostawie je przy scianie na jakis czas to pojawiaja sie mokre plamy. Listw jeszcze nie mocowalem bo chcialem zeby to sie wysyszylo, ale czy nie trwa to za dlugo?

Moze jest jakas dobra osoba z Warszawy (Słodowiec), która by mogła któregoś dnia wpaść i obejrzeć to fachowym okiem? Jestem troche zalamany, bo nie wiem czy to nadal gdzies cieknie czy moze po prostu to tak dlugo bedzie schlo? Obecnie zdjeta jest jedna plytka przy zaworze wody do prali i jedna z zabudowy, nie potrafie tego fachowo ocenic i bardzo by mi ulatwilo spanie w nocy, gddyby ktos zerknal na to i stwierdzil jak wyglada sytuacja.