Nie wyrabiam już..serio
Nigdy chyba tak się źle nie czułam psychicznie, co jest troszkę lepiej, to zaraz wracają doły..
Jeszcze żyłam dzis resztką nadziei, ze od jutra ma się zorbić ładna pogoda, a tu wchodzę na długoterminową i widzę, ze u nas to i w przysżłym tygodniu wiosny nie uwidzisz...
A wszystko czeka na posianie, sadzenie - miało być tak pięknie w tym roku
Na dworze ziąb i deszcz ze sniegiem wali, zbite zaspy wciąż lezą twarde jak kamienie...
Pradu u nas nie było na szczeście tylko 1 dzień, ale internetu do dzis nie ma i właśnie słyszę, jak robią mi sie zaległosci w mojej dodatkowej pracy (tu w biurze mam neta, ale działać tamtego nie mogę )..
Do tego smutki zagryzam słodkim, bo to działa choc na chwilke i już widzę ja na zakupach nie zmieszczę sie w fajne ciuchy
No masakra ogólnie.......