Niezły temat na wakacje.
Zastanawiam się nad wstawieniem koron porcelanowych na zęby które się najczęściej wyszczerza, górne jedynki i dwójki.
Korzenie są zdrowe, oprócz jednego który był leczony kanałowo i jest ciemny, ale zęby mam genetycznie słabe i połatane licznymi plombami, nawet z przodu.
Marzę o pięknym uśmiechu i zastanawiam się nad pełnymi koronami.
Co radzicie? Łatać żywe zęby do oporu ?
A jeśli zdecydję się na korony, to wszystkie cztery naraz?