Proszę o pomoc (przepraszam wszystkich ale nie piszę pod swoim nickiem)
Od jakiegoś czasu jest ze mną źle. Rozpadł sie mój paroletni związek.
Trochę mi żal a trochę czuje ulgę bo od jakiegoś czasu czułam że to bez sensu i tylko sie oszukuję że to miało sens.
Praca nie daje satysfakcji - właściwie to mam ochotę wstać zza biurka i więcej do niej i do ludzi tam pracujących nie wracać.
Teraz jestem sama , tylko praca-dom, raczej nie wychodzę i sie z nikim nie spotykam. Wszyscy znajomi mają własne rodziny własne sprawy.
Coraz gorzej to znoszę - czuje pustkę, bezsens tego wszystkiego. Co wieczór zanim pójde spać to strasznie płaczę. W dzień się jeszcze trzymam ale wieczorem i w nocy - zupełnie nad sobą nie panuję.
Nie mam apetytu, mam jakieś głupie myśli że może nie warto dalej tak. I po co? Dla kogo? Że bez sensu to wszystko. Ze chciałabym się położyć, zasnąć i tak spać.

I aż mnie czasem strach łapie na te moje myśli. Nie wiem czy to depresja czy może tylko jakiś psychiczny kryzys.
Chciałabym sobie pomóc i chyba nie dam rady sobie sama.
Czy ktoś zna może jakiegoś dobrego psychologa albo psychoterapeutę w Warszawie od takich problemów, kogoś kogo mogłabym poprosić o fachową pomoc?
Najlepiej na priw.
Dziekuję