Problem w tym, że już to robiłem, niestety bez skutku.
Przed chlorowaniem wyniki były takie:
ogólna liczba bakterii w 36st. C: 40jtk
e. coli: nie wykryto
bakterie gr. coli: 2jtk
paciorkowce: nie wykryto.
Zachlorowałem środkiem Chemochlor CH:
http://allegro.pl/chemochlor-ch-gran...170134795.html
Do wiadra z woda wsypałem około 0.5kg, porządnie zamieszałem i wlałem do rury studziennej od góry. Potem puściłem na moment pompę i zostawiłem tak do następnego dnia. Na następny dzień rozpocząłem pompowanie. Pompowałem gdzieś około tygodnia po 10h dziennie. Przepływ powinien być powyżej 1m3/h (koło 1.5 bardziej), więc trochę kubików poszło. Potem normalne użytkowanie (czyli sporadyczne) i przed samym pobraniem wody kilka godzin pompowania.
Próbkę pobierałem zgodnie z opisem sanepidu.
Wyniki po chlorowaniu:
ogólna liczba bakterii w 22st. C po 72h: >300
e. coli: nie wykryto
bakterie gr. coli: 3jtk
paciorkowce: nie wykryto
Czyli generalnie jest podobnie, a nawet gorzej. Zwraca uwagę podobieństwo wyników. Albo to chlorowanie i płukanie nic nie dało, albo studnia zasilana jest na bieżąco. A może ja coś źle zrobiłem (chlorowanie, pobieranie próbki)? Nie wiem.
Na razie nie bardzo wiem co z tym zrobić. Wynik nie jest chyba jakiś tragiczny, ale mimo wszystko te bakterie tam są.
Studnia wiercona 30m, rura osłonowa stalowa 18m wbita w piaskowiec, w środku rura studzienna 125.
Co o tym myślicie?