rodzice mieszkaja w domu 10x10 metrow. Ściany ocieplone styropianem, ale dach jest niewykonczony - sama blacha (w takim stanie go kupili). Sa zalozone nowe grzejniki i piec na ekogroszek.

W domu sa 2 pietra mieszkalne + niezagospodarowany duzy strych, bez rozdzialu na pokoje, po prostu ogromne pomieszczenie 10x10 metrow, dach w ksztalcie odwroconej litery V, sama blacha, jak sie wchodzi to zimno jak na dworze. Na podlodze strychu leza wszedzie skrawki materialow, jakies szmatki malutkie itd. zeby w jakis sposob zatrzymywac cieplo, ale majo daja.

Caly problem polega na tym, ze na parterze ZIMĄ jest zazwyczaj ok. 22 stopni przy stale chodzacym piecu, a na pietrze juz ok. 18 stopni, jak sa przymrozki to jest na prawde zimno, ze bez swetra nie wchodz na pietro.

Zastanawiam sie teraz jak to ocieplic. Nie znam sie na tym, ale myslalem zeby kupic 100m^2 wełny szklanej albo styropianu i polozyc na podlodze strychu (przybic/zalac ?). Mozna by ocieplac dach, ale mysle ze to byloby duzo wiecej roboty, nieszczelne okna na strychu, poza tym wieksza powierzchnia do ogrzania, na ktorej nie ma kaloryferow, ktora tak naprawde nie jest wykorzystywana.

Koszta jakimi dysponuje na ten cel to okolo 1k. Jak to najlepiej ocieplic ?

Czy polozenie welny szklanej na podloge strychu (nie wiem nawet czym to przybic) ma sens ? Czy lepiej polozyc styropian (kwadraty obok siebie) ?

Czy jesli poloze styropian to musze go zalewac (pani w sklepie powiedziala ze ze jak nie zaleje to sie utleni i straci swoje wlasciwosci, ktos inny mowi ze moze tak lezec) ?

Prosze o pomoc, zima blisko, a ja nie wiem co polozyc na strychu, zeby nie zamarznac