dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 5
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 85
  1. #1
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    milka22

    Zarejestrowany
    Oct 2008
    Posty
    2

    Domyślnie Życie kruszy mi się pod nogamy -a ja nie wiem co dalej...

    Witam na początku chce przeprosić za błędy ort. i zjadanie polskich znaków.
    Może zaczne od ostatnich wydarzeń czyli około 2-uch lat ale najpierw cofne sie jeszcze troche wczesniej...
    Ładnych 6 lat temu poznalam chłopaka przyjaznilismy sie, czesto spędzaliśmy ze sobą czas po lekcjach prawie cały czas poświecałam jemu w czasie wakacji przez pierwsze 2 lata nawet nie chciało mi sie nigdzie jechac- jechałam ale myslami byłam z nim mimo że mieliśmy zupełnie inne charaktery ja spokojna cicha nigdy nie sprawiająca kłopotów wychowawczych on szalony wrecz z mocno zakrecona przeszloscia miedzy nami niewielka roznica wieku po okolo 1,5 roku z przyjazni narodzilo sie cos wiecej...minelo kilka lat zaszlam w ciaze...(konczylam jeszcze wtedy szkole) rodzice byli w szoku mama szybko przetrawila co sie stalo starala mi sie w pelni pomoc ale ojciec wrecz nalegal na szybki slub jak on to powiedzial zanim ludzie zaczna go wytykac - ja szczeze chcialam najpierw ślub cywilny...do dzis w pełni nie wiem dlaczego
    Bylo jednak inaczej...ślub był kościelny (no i w sumie sie ciesze) ogulnie bylo pieknie jak z bajki wszystko zorganizowane bajecznie...(mieszkalismy z miomi rodzicami tak bylo wygodniej zreszta tesciowa mnie nie znosi) znowu minelo troche czas urodzilam pieknego zdrowego synka wszyscy sie cieszyli teraz ma prawie 2 latka a ja nagle zaczelam tracic grunt pod nogami...maz raz jest, raz go nie ma jak mu sie chce to przyjdzie jak nie to nie no mowi ze musi dluzej zostac w pracy albo ze jest bardzo zmeczony i ma blizej zeby spac u mamy...
    Teraz jeszcze jej nie ma wyjechala wiec jest tam sam robi co chce nikt mu nie przeszkadza ja nie pracuje mozna powiedziec ze jestem na jego lasce czyli nie mam nawet tylko co alimenty bo on tlumaczy sie ciagle ze ma rachunki tam i tez musi jeszcze itd. powoli uświadamiam sobie ze mam 22 lata i, i co dalej w sumie to z kazdym dniem oddalamy sie od siebie stajemy sie obcymi dla siebie ludzmi niby jestesmy malzenstwem a potrafimy sie nie widziec nawet tydzien majac do siebie 10 km (dom-praca)
    Wiem ze powinnam cos z tym zrobic ale jak zaczne jakas rozmowe to i tak jak obrywam slownie tak ze mam dosc
    żeby tego wszystkiego bylo mało to ojciec odszedl od nas zostawil mame dla jakiejs baby wiec nagle wszystko co mi wpajal do glowy za co mnie karcil stracilo sens najpierw bal sie ze bedzie wytykany palcami bo ja jestem w ciazy a teraz nagle nic sie nie iczy bo jest ona - chore...
    świat mi sie zawalił na głowe...tylko jak sobie przypomne ze bil mnie jak byla w ciazy chyba z nienawisci ze w wieku 43 lat zostanie dziadkiem - albo jak to sie mowi takie mial plany dla mnie ----no wlasnie plany nigdy nie mial dla mnie czasu wolał bawić sie srubkami, oporniczkami itp. i tylko od czasu do czasu robil o cos zadyme a teraz nagle go nie ma... moze nawet poczuje wewnetrzny spokuj nie wiem....ale jak to sie ma do tego za ja mam meza ktory mowi ze juz wiem czego ojciec odszedl bo nie mogl wytrzymac z takimi babami...nie rozumiem ani ja ani mam nie jestesmy kobietami ktore zaczynaja wojny albo domagaja sie czegos nie stworzonego po za zrozumieniem i miloscia.......ale na dzien dzisniejszy to ja nic takiego nie czuje....czy ja sie juz wypalilam i nie umiem kochac czy to moja wina mam 22 lata a maz mowi ze on nie libi sie przytulac a co dopiero cos wiecej....co jest grane bo nic nie rozumiem............

  2. #2
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar kropi
    Zarejestrowany
    Feb 2004
    Posty
    1.716
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    86

    Domyślnie

    Kurcze, strasznie przykro mi się zrobiło po przeczytaniu Twego posta. Bo jeśli to jest tak, że nie widujecie się przez kilka dni, nie gadacie, nie przytulacie, nie "nic więcej" - to pojawia się pytanie, jak widzicie Waszą przyszłość? Jak to ma być za rok, dwa, dwadzieścia? Myślę, że o tym właśnie dobrze byłoby pogadać z mężem, choćby był nie wiem jak zajęty czy zmęczony. Może dobrze byłoby umówić się na wizytę u terapeuty rodzinnego. Nie musicie się we wszystkim dogadywać ale warto znaleźc wspólne cele i zastanowić się, jak je realizować.
    Na temat zaś bicia kogokolwiek, a już w szczególności kobiety w ciąży, i do tego własnej córki to mam jednoznaczną opinię - skurwysyństwo w czystej formie.
    Biedronka w Wódce
    Komentarze

    Gdybyśmy zawsze kierowali się rozsądkiem, życie byłoby nieskończenie nudne...

  3. #3
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Idź do specjalisty.
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  4. #4
    Lider FORUM (min. 2800) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Paty
    Zarejestrowany
    Jan 2004
    Posty
    2.969

    Domyślnie

    tak zazwyczaj się kończą zabawy emocjonalnie niedojrzałej młodzieży w dorosłość..........szybki seks, ciąża, ślub na siłę, kłopoty małżeńskie, wszytko ma swój czas i swoje miejsce, po co to przyspieszać????????????

    nie wykluczam prawdziwego uczucia w młodym wieku, dojrzałej miłości "na całe życie", ale trzeba trafić na młodego faceta z tzw. jajami , który weźmie odpowiedzialność za nową rodzinę, a to rzadko się zdarza...........to jak zareaguje chłopak na nową sytuacje to w ogromnej przewadze zależy jak został wychowany................a więc drodzy rodzice uczcie dzieci odpowiedzialności........szczególnie synów.........mówi wam to matka córki .......cokolwiek by się stało w życiu mojego dziecka i nie zdołałabym jej ochronić przed wczesną ciążą chciałabym mieć chociaż dobry materiał na zięcia ........










    a ty kochana i do specjalisty, albo zapomnij o tym draniu i uczyć się żyć od nowa .....

  5. #5
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar DPS
    Zarejestrowany
    Mar 2007
    Skąd
    z 44 wysp
    Posty
    33.238

    Domyślnie

    Przede wszystkim musisz stanąć na nogi - emocjonalnie i finansowo. Uważam, że bardzo by Ci w tym pomogło pójście do pracy. Dziecko jest na tyle duże, że może zostać z babcią w domu, albo w ostateczności pójść do żłobka.
    Powinnaś się uniezależnić finansowo, praca da Ci poczucie wolności, a prócz tego pójdziesz między ludzi, poznasz nowe osoby, zajmiesz się innymi sprawami - to pozwoli Ci nabrać dystansu i wzmocnić się psychicznie. Życzę powodzenia i trzymam kciuki - obyś jak najszybciej znalazła pracę, nowe życie i wiarę w ludzi!
    Dziennik
    Komentarze
    Blog ze wsi
    Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem, nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć. /Jostein Gaarder/

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Napisał Paty
    tak zazwyczaj się kończą zabawy emocjonalnie niedojrzałej młodzieży w dorosłość..........szybki seks, ciąża, ślub na siłę, kłopoty małżeńskie, wszytko ma swój czas i swoje miejsce, po co to przyspieszać????????????

    nie wykluczam prawdziwego uczucia w młodym wieku, dojrzałej miłości "na całe życie", ale trzeba trafić na młodego faceta z tzw. jajami , który weźmie odpowiedzialność za nową rodzinę, a to rzadko się zdarza...........to jak zareaguje chłopak na nową sytuacje to w ogromnej przewadze zależy jak został wychowany................a więc drodzy rodzice uczcie dzieci odpowiedzialności........szczególnie synów.........mówi wam to matka córki .......cokolwiek by się stało w życiu mojego dziecka i nie zdołałabym jej ochronić przed wczesną ciążą chciałabym mieć chociaż dobry materiał na zięcia ........










    a ty kochana i do specjalisty, albo zapomnij o tym draniu i uczyć się żyć od nowa .....
    masz niestety w 100% racje

    jak popatrze na małżenstwa wsród znajomych to ponad 70%(to nie żart) to są związki powstale przez szybki seks bez zobowiązan w zbyt mlodym wieku zakończony ciążą czyli tak zwane wypadki przy pracy.w takich przypadkach kobieta mysli jak to on jej nie kocha itd. a zazwyczaj okazuje się że nie kocha wcale i zależało mu tylko na seksie który to ciąża przerwała i większosć facetów nie może sobie poradzic z jego brakiem.po ciąży kobieta tez często traci ochotę itd.

    większosć z tych moich znajomych ma podobną sytuacje do autorki tematu i niby sa małżeństwem a cześc juz znalażła sobie innych partnerów zamiast skupic sie na dzieciach a inni kłócą sie na każdym kroku a dzieciaki na to patrzą


    mi szkoda tylko tych dzieci bo tak naprawde nie maja ani matki ani ojca.jedyna nadzieja dla dzieciaków to wyrozumiali dziadkowie którzy okaża jakiekolwiek zainteresowanie

    do autorki tematu.porozmawiaj z facetem szczerze.jak nie chce byc już z tobą to nie ma co naciskac bo i tak nic z tego nie bedzie.załóz sprawe w sadzie żeby płacił alimenty bo na gebe to może cie zwodzic,nie płacic itd. teskty typu że też ma swoje wydatki niech sobie wsadzi .wysokosc alimentow zacznij od 1000zł


    a swojemu ojcu to możesz wbic noż w plecy
    Tu była reklama

  7. #7
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    No to ja wprowadzę małą korektę tych dywagacji.
    Otóż ślub wzięłam mając lat 20. Dzieci rodziłam mając lat 21 i 23.
    Uogólnianie w tych sprawach jest totalnym idiotyzmem.
    Ludzie albo chcą być ze sobą i walczą o swój związek , albo nie.
    Znam równie dużo związków "dorosłych" ludzi, które sie rozpadły.
    Moja znajoma miała lat 18 wychodząc za mąż. Jej mąż miał 17 ( sprawa sądowa) .Powodem ślubu nie była ciąża. Obecnie są 15 lat po slubie - i wszystkim życzę takiego małżeństwa.

    O związek trzeba dbać.
    A niektórym ( bez zwględu na wiek) sie wydaje, że te kwiatki, czekoladki, buzi-dupci - to tak będzie całe życie. Tylko właśnie potem ich to szare życie dopada i okazują się beznadziejni, roszczeniowi i w ogóle nie zauważają już tej drugiej strony. I dzieje się to bez względu na płeć.
    Pozdrówki.

    MOja rada ? Przestań kwękać, wyłóż karty na stół i weź się do roboty. Jak się siedzi i kombinuje to głupoty do głowy przychodzą.
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  8. #8

    Domyślnie

    Ale pojechałaś po bandzie.
    Też młodo się ożeniłem ale dzieci miałem trzy lata po ślubie.
    Bo i ślub i dzieci to był mój świadomy wybór.
    JEŚLI CHCESZ ABY BYŁO ZROBIONE DOBRZE,ZRÓB TO SAM.

  9. #9
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Cytat Napisał Tedii
    Ale pojechałaś po bandzie.
    Też młodo się ożeniłem ale dzieci miałem trzy lata po ślubie.
    Bo i ślub i dzieci to był mój świadomy wybór.
    Nie pojechałam po bandzie. A posiadanie dzieci ma się tyle do szcześcia w małżeństwie, że jak ich nie ma - a ludzie chcą je mieć to mają problem.
    Nie wszystkie małżeństwa są zawierane "bo ciąża". I nie wszystkie zawierane "bo ciąża" zawierane są pod przymusem. Czasem ludzie biorą ślub , bo chcą być razem i to czy dziecko jest 3 m-ce po slubie, rok czy 5 lat - nie ma związku z trwałością małżeństwa.
    Takie uogólnienia są bez sensu. Gdyby istniała złota recepta rozwody przestałyby ostnieć.
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  10. #10
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar amalfi
    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Skąd
    Kielce
    Posty
    10.309

    Domyślnie

    Ja sprawę widzę tak: dziecko z pozornie normalnej rodziny zachodzi w ciążę. Ojciec, niby liczący się z opinią "publiczną" tak naprawdę chce wydać córkę - kłopot za mąż i mieć z bani. Matka pomaga ile może, ale najprawdopodobniej zależna od męża, który jest podstarzałym lowelasem i nie dociera do niego, że zostanie dziadkiem. Szuka baby, zostawia kłopoty i ma gdzieś. Typowe
    Moja rada: Twój mąż ucieka od odpowiedzialności, bo mu nha to pozwalasz. A pozwalasz mu, bo nie masz autorytetu "silnej kobiety". Myślę, że Twoja mama była zawsze podporządkowana ojcu. Pamiętaj, że Twój synek nie jest gorszy od innych dzieci i ma prawo miec szczęśliwą mamę. Pamiętaj, że Ty też nie jesteś gorsza i że masz prawo być szczęśliwa. Jeśli nie możesz liczyć na bliskich, skorzystaj z pomocy instytucji, które się takimi sprawami zajmują.
    Polecam Ośkę, fundację stworzoną tylko i wyłącznie dla kobiet. Cytuję jesen z artykułów statutu fundacji:
    § 5

    Fundacja została powołana w celu niesienia pomocy kobietom potrzebującym wsparcia poprzez: upowszechnianie informacji o organizacjach i inicjatywach na rzecz kobiet oraz podnoszenie świadomości i edukację w zakresie: praw kobiet, ochrony zdrowia i oświaty seksualnej, przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, sytuacji ekonomicznej kobiet oraz pomocy społecznej i psychologicznej w sytuacjach kryzysowych, a także udziału kobiet w życiu publicznym i kulturalnym.

    Wejdź na stronę i zadzwoń, dziewczyny z ośki Cię pokierują. jesteś bardzo młoda, masz dziecko, nie pozwól się zniszczyć.

    ps. A tak mniej merytorycznie: kup wałek do ciasta i użyj go jakl mąż wraca od mamy.

  11. #11
    Lider FORUM (min. 2800)
    Renia

    Zarejestrowany
    Sep 2003
    Posty
    2.938
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    160

    Domyślnie

    A co na to wszystko mama mężusia ? Zadowolona, że synek do niej wraca ???, że woli jej towarzystwo a nie synowej ? Ona jest na równi winna, tak jak on. Mądra matka wygoniłaby synalka do synowej i pokazała mu gdzie jest jego miejsce ! Ale wiele matek to akceptuje, czują sie wtedy ważniejsze, docenione, kochane przez syna, nie wiedzą, że tak naprawde swoja akceptacja sytuacji krzywdzą trzy osoby: synową, syna i wnuka.
    Przykre to wszystko, ale prawdziwe..... ale jak ktoś przez to sam przejdzie, to może przynajmniej tego w życiu nie powtórzy w stosunku do swojego dziecka.
    Z takich sytuacji należy wyciagac wnioski i naukę na przyszlośc. I nie płakać, wszystko co sie zdarza w naszym życiu zdarza sie w jakims celu.... trzeba nad tym pomyslec chwile, łatwo jest sie domyslić po co... wszystko co nas nie zabije, tylko nas wzmocni.
    Powodzenia w nowym życiu Milko ! Odważnie do przodu, uda Ci się, tylko uwierz w to, że nic nie trwa wiecznie, ani dobro ani zło, na swój los mozna wpływać.
    życie jest zdecydowanie za krótkie...
    i beznadziejne bez kota w domu !

    Dziennik
    Komentarze

  12. #12
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    milka22

    Zarejestrowany
    Oct 2008
    Posty
    2

    Domyślnie

    Witam
    Na początek odnośnie młodego wieku - tak jak mówią inni nie ma na to regóły ale gdy słysze koleżanki - wy sie kochacie jesteście razem a ja... a ja mówie wtedy a ty się nie śpiesz widocznie tak ma byc... jak juz poganiałam niektóre sprawy i można powiedziec sie zgubiłam się we własnym świecie
    Co do spraw z męzem nie przychodzi nie ma czasu raz rozmawialismy i powiedzial ze albo bede mieszkac z nim u jego mamy w domu albo bedzie przychodzil tylko do dziecka... i temat sie skonczyl wyszedl nastepnego dnia zadzwonil jak gdyby nigdy nic - to bylo wczoraj czesc kochanie co tam u ciebie...pytam jak pracuje jutro czyli dzis nie wie bo sie grafik zmienia - mysle sobie jasne i tylko skonczyl a dzis po rozmowie gdy zapytalam go co dalej jak on sobie to wyobraza to powiedzial ze on ma zadalko do mnie i dom (mamy) jest blizej jego pracy i ze jaj bede tu a on tam gdy zapytalam co z domem ktory mam przepisany nie myslisz nic tam robic remontowac wspolnie cos myslec czy co kolwiek ---- on na to no tak to z tamtad to juz calkiem bede mial daleko do pracy (autobusem 25min)--- no to wtedy albo w domu albo w pracy..... szok- braklo mi slow
    I po rozmowie wyszedl do pracy - nie wiem co ja mam o tym myslec jak go zawieje, to cos glupiego znowu wymysli...

  13. #13
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar joan
    Zarejestrowany
    Apr 2005
    Posty
    2.366
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    26

    Domyślnie

    ja tam sie chopu nie dziwię...

    za mlody na małżeństwo, zobowiązania, rodzicielstwo...

    może nie miał czasu dojrzeć...wszystko go przytłacza...i u mamusi czuje się najbezpieczniej...znaczy w sumie u siebie...

    o mężczyznę trzeba dbać...
    i oswajać go...nie można przytłoczyć problemami...bo ucieknie...niestety natura slabo wyposaża mężczyzn by radzili sobie w stresowych, kryzysowych sytuacjach...jeśli wychowanie tego nie wspomoże to jest jak jest...

    też radzę mniej biadolenia - powinnaś iść do pracy - zadabać o siebie, nie zrzędzić i zacząć żyć swoim życiem - spróbowac wszystkiego od nowa - powolutku - bardziej przyjemnie - spokojnie - nic na siłę...

    a jak nie ten...to może inny...
    Czasem trzeba skoczyć z mostu zanim rozwiną się skrzydła.

  14. #14
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar EZS
    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Skąd
    Łódź-Bałuty
    Posty
    14.190
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    dokładnie
    pomyśl sobie - czym ty mu możesz zaimponować, na przykład? Co zrobiłaś sama w swoim zyciu oprócz "złapania męża" jak to się mówi potocznie... Widać wyraźnie, że w tym związku ty jesteś bardziej zaangazowana. Zawsze jest ktoś bardziej, czasem mniej bardziej, czasem bardziej bardziej. Ty jesteś chyba bardzo bardziej. A tu jeszcze chłop ci się z rąk wymyka, więc jeszcze bardziej go chcesz. Jak nie odpuścisz, nic z tego nie będzie. Przyduszony zwieje po prostu.
    Jak mu odpuścisz, to też może zwieje, ale może nie.

  15. #15
    Lider FORUM (min. 2800) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Paty
    Zarejestrowany
    Jan 2004
    Posty
    2.969

    Domyślnie

    Cytat Napisał milka22
    Witam
    Na początek odnośnie młodego wieku - tak jak mówią inni nie ma na to regóły ale gdy słysze koleżanki - wy sie kochacie jesteście razem a ja... a ja mówie wtedy a ty się nie śpiesz widocznie tak ma byc... jak juz poganiałam niektóre sprawy i można powiedziec sie zgubiłam się we własnym świecie
    Co do spraw z męzem nie przychodzi nie ma czasu raz rozmawialismy i powiedzial ze albo bede mieszkac z nim u jego mamy w domu albo bedzie przychodzil tylko do dziecka... i temat sie skonczyl wyszedl nastepnego dnia zadzwonil jak gdyby nigdy nic - to bylo wczoraj czesc kochanie co tam u ciebie...pytam jak pracuje jutro czyli dzis nie wie bo sie grafik zmienia - mysle sobie jasne i tylko skonczyl a dzis po rozmowie gdy zapytalam go co dalej jak on sobie to wyobraza to powiedzial ze on ma zadalko do mnie i dom (mamy) jest blizej jego pracy i ze jaj bede tu a on tam gdy zapytalam co z domem ktory mam przepisany nie myslisz nic tam robic remontowac wspolnie cos myslec czy co kolwiek ---- on na to no tak to z tamtad to juz calkiem bede mial daleko do pracy (autobusem 25min)--- no to wtedy albo w domu albo w pracy..... szok- braklo mi slow
    I po rozmowie wyszedl do pracy - nie wiem co ja mam o tym myslec jak go zawieje, to cos glupiego znowu wymysli...






    czy Wy jesteście coś w stanie zrozumieć z tego bełkotu............. jak można komuś pomóc kiedy trzeba się wysilać że by zrozumieć sens wypowiedzi...............a może to tez delikatny rys osobowości autorki wątku..........

  16. #16
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Bardzo sie skupiłam i zrozumiałam
    łatwo nie było...

    Według mnie chyba kolega sie chce wywiskać z układu, bo ma do pracy daleko
    Ale jak zwykle - znamy akcję z jednej strony - i to jednak nieźle zakręconej.
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  17. #17
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar joan
    Zarejestrowany
    Apr 2005
    Posty
    2.366
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    26

    Domyślnie

    wystarczy złapać co trzecie słowo - i tak wychodzi z tego proza życia...
    było juz tego wiele...
    niestety troche jednak na własne życzenie....

    gadam jak stara baba ale

    ja też zostalam młodo mamą...taaaakie dzieci z nas były...bez żadnej pomocy, wsparcia, ale jednak z duuużą naiwna wiarą że będzie dobrze o ile będziemy sie dalej kochać....

    fakt - zanim To sie wydarzyło była miłość...glupawa ale jednak...no i mieszkaliśmy ze sobą prawie 2 lata...testując się w tym niby 'doroslym" życiu - rzekłabym: wielopłaszczyznowo

    nie wiem czy dalabym rade załozyć rodzinę z facetem ktorego nie kocham miłoscia szaloną, z którym pare razy byłam w kinie, na disco lub co gorsza (a znam i takie przyklady): wpadłabym po pierwszym razie po miesiącu znajomości... (ten niedosyt... )
    choć cuda sie zdarzają - ja juz w nie nie wierzę...

    tak naprawdę to szkoda mi dzieci z takich związkow - doroslych nie - mogliby po prostu więcej mysleć a nie liczyć - jakoś to się nam ułoży...
    Czasem trzeba skoczyć z mostu zanim rozwiną się skrzydła.

  18. #18

    Domyślnie

    On się po prostu waha.
    Stoi w rozkroku.
    I jest w rozterce.
    Z jednej strony Ty a z drugiej mamusia (klasyczna klasyka )
    U mamusi zero odpowiedzialności,papu,ciepełko itd.
    U Ciebie problemy,niewiadoma,odpowiedzialność.
    Możesz go podejść jak mamusia: daj mu trochę ciepła,papu,powiedz że będzie dobrze.
    Tak mi się zdaje że on jest zagubiony i wystraszony.Dlatego ucieka do mamusi.
    JEŚLI CHCESZ ABY BYŁO ZROBIONE DOBRZE,ZRÓB TO SAM.

  19. #19
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar DPS
    Zarejestrowany
    Mar 2007
    Skąd
    z 44 wysp
    Posty
    33.238

    Domyślnie

    Cytat Napisał Paty
    Cytat Napisał milka22
    Witam
    Na początek odnośnie młodego wieku - tak jak mówią inni nie ma na to regóły ale gdy słysze koleżanki - wy sie kochacie jesteście razem a ja... a ja mówie wtedy a ty się nie śpiesz widocznie tak ma byc... jak juz poganiałam niektóre sprawy i można powiedziec sie zgubiłam się we własnym świecie
    Co do spraw z męzem nie przychodzi nie ma czasu raz rozmawialismy i powiedzial ze albo bede mieszkac z nim u jego mamy w domu albo bedzie przychodzil tylko do dziecka... i temat sie skonczyl wyszedl nastepnego dnia zadzwonil jak gdyby nigdy nic - to bylo wczoraj czesc kochanie co tam u ciebie...pytam jak pracuje jutro czyli dzis nie wie bo sie grafik zmienia - mysle sobie jasne i tylko skonczyl a dzis po rozmowie gdy zapytalam go co dalej jak on sobie to wyobraza to powiedzial ze on ma zadalko do mnie i dom (mamy) jest blizej jego pracy i ze jaj bede tu a on tam gdy zapytalam co z domem ktory mam przepisany nie myslisz nic tam robic remontowac wspolnie cos myslec czy co kolwiek ---- on na to no tak to z tamtad to juz calkiem bede mial daleko do pracy (autobusem 25min)--- no to wtedy albo w domu albo w pracy..... szok- braklo mi slow
    I po rozmowie wyszedl do pracy - nie wiem co ja mam o tym myslec jak go zawieje, to cos glupiego znowu wymysli...






    czy Wy jesteście coś w stanie zrozumieć z tego bełkotu............. jak można komuś pomóc kiedy trzeba się wysilać że by zrozumieć sens wypowiedzi...............a może to tez delikatny rys osobowości autorki wątku..........
    No popatrz.. A jakby nauczyciel podsumował tak uczniowskie wypociny (to powyżej jest klarowne i zrozumiałe, wystarczy dodać właściwe znaki przestankowe) to byłabyś zszokowana i oburzona taką wypowiedzią jak Twoja. Łatwo Ci, widzę, przychodzi obraźliwe odnoszenie sie do drogiego człowieka. Może dziewczyna nie jest specjalnie nawykła do pisania, ale to żaden powód, żeby o bełkocie pisać i ją obrażać. Nie chcesz - nie czytaj.
    Nauczyciele jednak muszą i żaden nie pozwoliłby sobie na taki skandaliczny komentarz czyjejś wypowiedzi.

    Co do autorki wątku, powtórzę to, co napisałam na początku. Idź, dziewczyno, do pracy, zajmij się swoim życiem i nie staraj się faceta na siłę zatrzymać, bo skutek będzie odwrotny. Jak będziesz niezależna finansowo to i świat w bardziej przyjaznych barwach zobaczysz i na ludzi inaczej spojrzysz. Pozdrawiam.
    Dziennik
    Komentarze
    Blog ze wsi
    Nie próbuj mi wmawiać, że natura nie jest cudem, nie opowiadaj mi, że życie nie jest baśnią. Ktoś, kto jeszcze tego nie zrozumiał, być może pojmie to dopiero wtedy, gdy baśń zacznie się kończyć. /Jostein Gaarder/

  20. #20
    Lider FORUM (min. 2800)
    Renia

    Zarejestrowany
    Sep 2003
    Posty
    2.938
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    160

    Domyślnie

    Cytat Napisał dompodsosnami
    Łatwo Ci, widzę, przychodzi obraźliwe odnoszenie sie do drogiego człowieka. Może dziewczyna nie jest specjalnie nawykła do pisania, ale to żaden powód, żeby o bełkocie pisać i ją obrażać. Nie chcesz - nie czytaj.
    Popieram, przecież ona tu weszła po to, by dostac jakies wsparcie, slowa otuchy, podpowiedź od bardziej doświadczonych co by zrobili na jej miejscu ....
    życie jest zdecydowanie za krótkie...
    i beznadziejne bez kota w domu !

    Dziennik
    Komentarze

Strona 1 z 5

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony