Cytat Napisał listek
Zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia
Ps. Nie mam łuków i też będę chciał sam spróbować samodzielnej zabudowy
W dzienniku są. A link do dziennika w stopce .

My nie kombinowaliśmy z wełną sami. Panowie od ocieplania poddasza przygotowali nam wszystko tak jak do kładzenia płyt g-k. Pomiędzy krokwie dali wełnę, później stelaż metalowy i "w stelażu" jeszcze jedna warstwa wełny, na to folia paroizolacyjna. Stelaż odpowiednio wypoziomowali (bo krokwie nie trzymały idealnej płaszczyzny). Tylko zamiast przykręcać do stelażu płytę g-k, przykręciliśmy do niej jeszcze jeden (tym razem drewniany stelaż). I na tym drewnianym montowliśmy deski boazeryjne (na pióro-wpust za pomocą specjalnych uchwytów). Połączenia, np. dwóch skosów, albo skosu ze ścianą) zamaskowaliśmy listwami drewnianymi.