Miałam to samo Nie wiem jak bardzo jast zapchane u Ciebie, ale u mnie wystarczyło kilka prań (może kilkanaście płukań) bez żadnego płynu wlewanego do zasobnika. Od tamtego czasu używam rozcieńczonego płynu już normalnie do zasobnika i nic się nie zatyka. Wcześniej jak używałam koncentratu (Lenor, Silan itd.) to dawałam mniej ale nierozcieńczonego, więc pewnie stąd te zapchania.mam od gory i szlag mnie trafia z jednego podowu - nie jestem w stanie domyc wlewow. niestety nie mozna ich na tyle rozebrac by umyc i udroznic.
probowalam juz wszystkiego - zalewalam wrzatkiem, wrzatkiem z plynem, domestosem i nic w efekcie mam caly czas problem z sciekaniem plynu do plukania, a dotego przezroczysty plastik z osadami wyglada okropnie
Mam Boscha (ładowany od góry) jestem zadowolona z ładowania i rozładowywania, bo bardzo wygodne. Co do dorzucania w trakcie prania to gdy już jest woda w pralce to bęben jest b.ciężki i za bardzo nie ma jak się zaprzeć i go przekręcić do właściwej pozycji. U mnie pralka zawsze jest otwarta i nawet jak coś niechcianego do niej wpadnie (nie zdarza się) to jeden rzut oka i wszystko widać, a nie trzeba "nurkować" do środka.