Z racji potrzeby jeszcze jednego pokoju, zastanawiam się nad przeniesieniem kuchni do salonu (kuchnia byłaby oddzielona od salonu murkiem/barkiem/bufetem). W związku z tym mam pytanie do osób, które mają tego rodzaju "kuchnię w salonie". Jak sobie radzicie z dźwiękami, które wydaje czajnik czy okap? Czy udaje się wam odpoczywać w salonie czy zawsze będę miała poczucie, że jestem w kuchni? Pomijam tu aspekt bałaganu w kuchni.
Salon ma 27m.
Czekam na ciekawe uwagi.