Napisał
michu2606xyz
Poczytałem sobie Wasze mądre przemyślenia i... dalej głupi jestem. Planuję budowę kanadyjczyka o powierzchni koło 130 m2. Parter z użytkowym poddaszem. Niestety, tam, gdzie kupuję działkę, konie fujarami wodę chlipią i nikt o gazie nie słyszał. Do tego, najtańsza firma budująca te domy pod klucz oferuje w standardzie instalacje elektryczną i grzejniki konwektorowe - cokolwiek to znaczy.Wniosek: albo idę na wojnę z firmą i rezygnuję z ich ogrzewania, montując gaz i baniak na podwórzu, albo przyjmuję ofertę i co dalej?
Widmo bankructwa z powodu kosztów ogrzewania jest mi wyjątkowo ohydne.
Co prawda montują jeszcze kominek z kanałami powietrznymi (co to jest też nie wiem), ale pracujemy z żoną w wyjątkowo dziwnych godzinach i nie damy rady palić codziennie. A dzieci raczej nie powinny mieć sopli wiszących z nosa - podobno to niezdrowe...
W opcji coś piszą o elektrycznej podłogówce - może to ma sens?
Wiem, że pytania zadaję naiwne, ale naprawdę zielony jestem w temacie. Człowieka konstrukcyjnie znam w detalach i naprawić czasem potrafię, ale ogrzewanie nie budzi we mnie erupcji wiedzy.
Pomóżcie, jeśli łaska, szybko - bo niedługo muszę podjąć decyzję o wyborze, a dom naprawdę ładny i tani w wykonaniu.