Jak w tytule.
Sezon jeszcze narciarski, ale już najwyższy czas myśleć o wakacjach.
Na przykład w tym roku moje dwunastoletnie dziecię zawzięło się na Tunezję. Z jednej strony jest mi to na rękę, bo ten kraj nie należy do najdroższych, ale chciałabym wiedzieć, czy warto.
Myślę, że można wymienić się tu nie tylko wrażeniami z robót przy budowach i remontach, ale tez wrażeniami z wypoczynku. Niwielu z wijących sobie gniazdo stać na ryzyko związane z wczasami.