Odświeżam wątek. Na wiosnę przyjdzie nam zmierzyć się z takim oto potworkiem. Jak to ugryźć? Kilka słów o klatce schodowej - ciemna, słabo oświetlona, to jest klatka można powiedzieć zewnętrzna, pomiędzy dwoma samodzielnymi mieszkaniami w domu wolnostojącym, zimą nie ogrzewana.

Na pewno na jasno trzeba ją zrobić, dechy są w dobrym stanie, pod dechami prawdopodobnie surowy beton. Albo zdejmujemy dechy i gipsujemy / tynkujemy ściany - ale szczerze mówiąc słabo nam się uśmiecha taka robota. Albo malujemy dechy... przerabialiśmy przemalowywanie boazerii na biało - jakoś poszło. Tutaj dechy są pomalowane lakierobejcą jakąś, więc są śliskie, trzeba by zrobić gdzieś test jak farba by to łapała. Ale nie wiem czy to dobry pomysł, żeby na biało, bardziej jakieś ecru bym tu widziała.

A może jeszcze coś innego?