Tak naprawdę to specjalnie nie zwracałem uwagi na "13".
Do dzisiaj.
Miałem stłuczkę nie z mojej winy. Sprawca zajechał mi drogę na skrzyżowaniu i bęc. Jeździć się od biedy da ( o ile policja nie zabierze dowodu za rozbitą lampe ) ale fakt, że trzeba zgłosić szkodę, odebrać wycenę, wstawić auto na parę dni do warsztatu powoduje stres.
A budowa w pełni, ekipa porządna, ale ... pańskie oko konia tuczy....
dojechać jakoś trzeba ...
Sprawczyni grzecznie przeprosiła ..... cóż z tego skoro człowiek uziemiony
J