Moi rodzice mają 6-ścio miesięczną suczkę. Pierwsze trzy miesiące swojego życia spędziła ona nie wiadomo gdzie. Kolejne już u rodziców. Jak ją przywiozłam ze schroniska to nie potrafiła nic, znaczy nie była wychowywana. Szybko jednak nauczyła się wielu rzeczy, jest mądra, ale też i mała cwaniara. Mamy jednak mały problemik.
Pomimo, że nauczyła się bardzo szybko załatwiać na dworze, to z niewiadomych przyczyn prawie codziennie pomiędzy godz. 17 a 18 załatwia się w domu. Wie, że nie wolno i od razu ucieka pod stół z uszami po sobie, czasami zaraz potem biegnie pod drzwi i udaje, że musi wyjść. To się zdarza niezależnie od tego, ile czasu upłyneło od ostatniego wyjścia. Zawsze mniej więcej o tej samej porze. I doskonale wie, że źle robi. Normalnie, jak chce wyjść to staje pod drzwiami, a o tej porze po prostu sika na dywan i ucieka.
Czy ktoś ma jakiś pomysł czemu tak się dzieje? Może jakiś pieski psycholog?