tygodnik remontowy szeregowca

[amalfi]

Dzięki za miłe słowa. rzeczywiście ogródek jest ładny i rekompensuje fakt, że to szeregowiec i malutka działka. Szkoda tylko, że nie mam czasu podłubać w tym ogródku i zainteresować się ogrodnictwem.
Jak rok temu planowałam sprzedaż tego domku i budowę nowego na łysej, bezdrzewnej działce, to najbardziej mi było żal ogródka.

ps. drzwi nie zamówiłam, bo stary miał umówić hydraulika, żeby powiedział, czy w pokoju da sie zrobić łazienkę. Bo jeśli nie, to trzeba zamawiać inny zestaw drzwi. Oczywiście nie umówił

[Bea7777]

Och te chłopy..

[amalfi]

Dziś też zapomniał, ale machnełam reka. I tak dziś nie mam czasu łazić i pilnowac, co ustalą. Wklejam tylko stronkę ku pamięci

http://labradoryt.com.pl/firma.php?lang=pl

[amalfi]

Acha, mam jeszcze parę zdjęć z remontu dołu. Reszta jak kupie baterie do aparatu, bo właśnie padł.
Jak wspominałam cały dom wewnątrz był obity boazerią. Na parterze została zerwana i zastąpiona gładziami. Magpie pytała o jakieś rzuty. Musze chyba wykonać samodzielny rysunek, bo profesjonalnych nie posiadam. na razie powiem, że to typowy projekt szeregowca z tamtych lat. Były własciwie dwa wzory. Cztero i pięciopokojowe. Mój jest ten pięcio. Na parterze ma wiatrołap, hol ok 15 m2, spora kuchnię 16m2, kibelek, klatke schodowa i salon 25 m2. salon jest mało ustawny, bo ma dwa okna na jednej ścianie, w tym jedno balkonowe. jeden róg zajmuje kominek (dorabiany, bo w oryginale nie było).

Meble do przedpokoju robił nam stolarz. Nie wygladaja gorzej od kupionych w sklepie. Wcześniej ta wnęka była zabudowana szafą, ale zajmowała ta szafa strasznie duzo miejsca i była graciarnią ze wzgledu na swoje rozmiary. Skoro planuję garderobę, to postanowiłam nie zagracać holu, który teraz jest dość przestronny. To mebelki: komoda i szafa.
[img]
[/img]
Tu z kuchni:
[img]

[/img]
[img]
Widok z przedpokoju na salon
[/img]
[img]

W salonie przybył dywan. Myslę nad stolikiem kawowym. nie mam pomysłu. Musze chyba jakiś maleńki, żeby nie zagracić. Musze sie zastanowić, czy nie kupić całego kompletu mebli, bo na razie każda rzecz z innej parafii
Tylko, że mi szkoda stołu z litego dębu. komody tez mi szkoda. Ale i tak teraz nie bede kuowała, więc mam czas na zastanowienie.
Wspomniany dywan:
[/img]
[img]
I stół:
[/img]
[img][/img]

[Bea7777]

http://labradoryt.com.pl/firma.php?lang=pl
Widzę, że firma od nas z Łodzi. Nawet dzis koło niej przejezdzałam.

[amalfi]

Dziś wstałam, poczłapałam do kuchni, wzięłam kawke łaskawie zrobioną przez męża (za upasowanie koszuli, nie tak bezinteresownie), wyszłam na taras i oniemiałam. Normalnie wiosna wybuchła. Trzeba to chwytać, bo za chwilę bedzie po wszystkim. W trawie łaty, ale podobno jest sucho. Nie podlewam trawy. Jak uschnie, to trudno. Oszczędzam wodę ze względów ekologicznych. U jednego z moich sąsiadów woda sie leje w trawę pół dnia. Stać go, zapłaci. Tylko nie o to chodzi. Wyjdzie na tę soczystą trawę raxz na tydzień, pierdnie i po to tyle wody?
[img]
[/img]
[img]
[/img]

[amalfi]

A co do remontu, mebel - wieszak zrobił ten sam pan stolarz, co szafę i komode do przedpokoju. Są funkcjonalne, maja dobre zawiasy i zrobione są bardzo starannie.
[img]
[/img]
[img]
[/img]
[img]
[/img]

[amalfi]

Wyremontowany został takze kibelek na dole. Ponieważ jest to raczej zimne pomieszczenie (wentylacja ), postanowiłam, że kolor płytek musi byc ciepły. Wyszedł gorący.
[img]
[/img]

[/img]
Na poniższym zdjęciu proszę zwrócić uwagę na umieszczenie uchwytu na ręcznik (byłam w delegacji i zastałam gotowe)
[/img]
[img]

[/img]

[amalfi]

No i kuchnia. Zmienione zostały płytki na ścianie (poprzednie miały przygnębiający, bordowy kolor) i podłoga. Meble to gotowce za marne grosze, które za jakieś dwa trzy lata trafią do piwnicy (jak tam zrobimy remont ). Pewnie zauważycie ustawienia uchwytów przy szafkach. Takie przyszły i już nie chciało mi sie reklamowac i znowu czekać, bo miałam dośc przeprowadzki i bałaganu. Dlatego zostały. Ściany w kuchni sa czerwone, bo to strona północna, zadrzewione, więc zawsze jest tu zimniej. Czerwony dodaje ciepła. Najlepsza jest ta zajebiaszczo zielona suszarka do sztućców, którą zauazyłam dopiero przy wklejaniu zdjęć (wcześniej mi nie przeszkadzała). To efekt ciągłych przeprowadzek albo prowadzenia dwóch domów i związane z tym zbieractwo wszelkiego badziewia. Jak zrobię sobie nową kuchnię, wypirzę te wszystkie dziwolągi.

[img]
[/img]
[img]
[/img]


[img]
[/img]

[OK]

Cześć

Fajnie się tam urządziłaś, podoba mi się

A ogródek super - przypomina mi nasz ze starego domu, też się trawą nie przejmowaliśmy I też podlewam tylko to, co świeżo posadzone, później sobie musi samo radzić - zresztą niepodlewane rośliny są odporniejsze na suszę

Aaaa, i ja też widzę różne kwiatki na zdjęciach, dopiero po wklejeniu, albo w trakcie - normalnie się nie przejmuję duperelami, szkoda życia

[amalfi]

OK dzięki za wsparcie. Pozdtawiam.

[amalfi]

Nic specjalneo sie nie wydarzyło do tej pory. Pan hydraulik ma przyjść we wtorek i powiedzieć, czy w pokoju da się zrobić łazienkę.

Do przedpokoju doszły dwa moje ulubione fotele przewiezione z mieszkania służbowego, z którego rezygnujemy. Mogłam oczywiście kupic nowe, ale to najwygodniejsz fotele na swiecie i zostną. Umówiony jest pan tapicer, który je odnowi. Jeszcze nie wybrałam materiału.

[img]
[/img]

Miałam taki plan, że nad tymi fotelami i stolikiem, którego szukam zawiśnie obraz, który wisi tymczasowo nad kanapą w salonie. Ale postnowiłam, że nad fotelami będzie rodzinna galeria zdjęć. Uważam, że ten kawałek ściany świetnie sie do tego nadaje.

[img]
[/img]

Widok z salonu
[img]
[/img]

I niby nieudane zdjęcie, ale mi sie podoba. Widok z tarasu w nocy.
[img]
[/img]

[amalfi]

Helloł

Z najnowszych donieseń: był hydraulik i ogladał naszą łazienkę i pokój, który ma być przeznaczony na łazienkę. Chodziło o odpływy. O to, czy da się rozmiescić wszystkie "łazienkowe sprzęty" tak, aby był swobodny odpływ wody. W wersji pesymistycznej sprzety mogły by być na jednej ścianie. Wtedy wanna odpada. W optymistycznej, którą przedstawił hydraulik: na dowolnej ścianie da sie umieścić wannę i umywalkę. Kabina i kible muszą być przy obecnej łazience.
Będę więc miała łazienkę onad 9 m2 z oknem
Jak jesxzcze dojdę do porozumiena ze starym moim mezem, który się zatrzymał na "płytkach" z lat siedemdziesiątych, bedzie git.
W ostateczności użyję szantażu: rób se sam jak chcesz. Mam 50 % szansy, że wymięknie.

Hydraulik powiedział, że robota z przyłączami w nowej łazience potrwa 1 dzień.

Teraz już spokojnie można zamawiać drzwi.
Szkoda, że nie mogę zrobić zdjęcia pokoju przeznaczonego na łazienkę, bo obecnie jest tam pierdolnik wszelkiego badziewia typu sterta nieprasowanych ciuchów, stare torebki, których żal wywalić itp. Jak tylko posprzątam wkleję zdjęcia.

[amalfi]

Następne dwa tygodnie wyjęte z życiorysu, czyli powroty po 19, 20 tej, więc na robienie czegokolwiek całkowity brak czasu
Dziś zeszłam przy ostatnich promykach słońca do ogródka i mnie zatkało. Wszystko urosło tak, że nie wiem od czego zacząć w sobotę. Może zwyczajnie wywale się na leżaku i nie bede zaczynać?

Cyknełam arę zdjęć, ale młoda coś mi przekombinowała w aparacie i jakoś marnie wychodzą

Porównując odródek wczesnowiosenny (zdjęcia wyżej), to nie ma chyba porównania.
[img]
[/img]
[img]
[/img]
[img]
[/img]

[OK]

Jak na mój gust, to w tym ogrodzie tylko leżaczka brak

Jak Ci się baaardzo chce pracować, to tylko trawy można dosiać, gdzie wyłysiała i wsio...

[amalfi]

Zielona poręcz wygląda pięknie, ale trzeba trochę uporządkowac te pędy. Pną się po paru sznurkach, których chyba trzeba dodac.
W przyszłym tygodniu zamawiamy drzwi na górę. Dalszy remont jest zaplanowany na przełom lipca i sierpnia, więc póki co trzeba trochę zająć się ogródkiem i sprzątaniem piwnic. No i oczywiście kfiotkami w skrzynkach. Cześć już posadziłam, jutro może wkleję zdjęcie.
A to wspomniany bluszczyk na poręcz. W dole piwonie, które jeszcze nie kwitną.
[img]
[/img]

[amalfi]

OK żeby tylko pogoda dopisała, to polezę na lezaczku.
Trawa wyłysiała przez lenistwo mojego starego, bo nie zebrał pokoszonej i w tym miejscu są łaty.

Cos mi dzisiaj komputer się zbiesił i mam problemy z wklejaniem.
Tu wspomniana poręcz z piwoniami.
[img]
[/img]
A tu bez, o cięciu którego rozmawiałyśmy:
[/img]

I coś, na co natknęłam się obchodząc dom. Najpiękniejszy chwast świata !
Ech, zeby się dało przesadzić go do donicy
[img]
[/img]
Przy okazji ogladania chwastów zauwazyłam, że mi dom z boku obrasta , a w zapomnianym kąciku pnie się młody winogronek, który jesienią był jednym marnym listkiem, któremu nikt nie dawał szansy.
Obrastająca sciana
[/img]
[img]
I winogronek, którym zamierzam się podzielić z sasiadem.
[/img]
[img][/img]

[OK]

Trawie się zdaża Starczy posypać nowe nasiona

Nie mam doświadczenia w przesadzaniu ostów
A bez jest piękny, choć cięcie mu pewnie nie zaszkodzi

[amalfi]

Trawie się zdaża Starczy posypać nowe nasiona

Nie mam doświadczenia w przesadzaniu ostów
A bez jest piękny, choć cięcie mu pewnie nie zaszkodzi

Najniżej połozone kwiaty bzu stykają sie z górą płotu, więc ma trochę metrów. Kiedyś był pomieszany biały z liliowym, a teraz jest taki cudaczny: lila z biała obwódką. Tylko jedna gałązka biala. pewnie to jakoś tak sie miesza z czasem

Co do ostu, to nie wiem, czy nie przesadzę do donicy na schody. A co mi zależy Żeby tylko udało się go wyrwac z korzeniami. Przez lato pewnie urośnie. Zobacze w sobotę.

[OK]

Z ostem życzę powodzenia

A ogród jest właśnie taki, jak lubię - stary, dojrzały, troszkę tajemniczy