Witam
Na wstępie się przedstawię, jestem hodowcą psów rasowych, dawniej wolontariuszem Grupy Poszukiwawczo Ratownczej " Grupy Śląskiej "przy "Fundacji na Ratunek" , jesli mój temat łamie regulamin proszę Administratora o wybacznie mi tego ale potrzebna mi pomoc.
Jestem samotną matką wychowujacą 2 synów, od 5 lat realizowałam swoje marzenia o hodowli psów rasowych: w tym celu wynajełam 5 lat temu dom przeprowadzając się z mieszkania 43m2 z 3 psami na obecną leśniczówkę,
niestety - ponieważ ma tutaj powstać średnicówka własciciele wymówili nam umowę; obecnie mamy czas tylko do czerwca 2009 r bez mozliwości przedłuzenia najmu.
I tutaj zaczyna się nasza tragedia, nie mogę wrócić na stare mieszkanie gdyż obecnie jest 9 psów i sasiedzi by nas zjedli gdybym wrociła tam z moimi psami
dodam że są one dla mnie wszystkim wielokrotnie ja i moje psy ratowalismy w róznych akcjach ratowniczych życie ludzkie , bralismy udział przy zawaleniach i katastrofach budowlanych niosąc pomoc innym.... teraz to My potrzebujemy pomocy o którą zwracam się do was.
O wynajęciu domu za 2 tyś miesięcznie nie ma mowy jak pisałam jestem samotną matką z 2 dzieci i 9 psami które sama utrzymuję, więc nie stać mnie na takie wydatki miesięczne
ale chyba mamy anioła stróża gdyż cudem znalazł się człowiek który notarialnie chce nam oddać dom w zamian za opiekę .
Jednak mimo tego problem nadal istnieje, bo jak się okazało po wizycie u tego Pana to owszem ma on prawie 4 tyś metrów, moze mniej w tym połowa terenu nie do użycia . wybiegu za domem, niestety to wszystko jest do karczowania, równania, a co najwazniejsze ogradzania terenu dom stoi przy samej ulicy przelotowej po której i zdarza się że jeżdżą inawet tiry i inne samochody, więc jest to niebezpieczne dla moich psów
bez ogrodzonego porządnie terenu nic nam po samym domie , ponadto znajduje tam się stajenka tez cała to remontu która niestety pomieści tylko 2 suki dajmy na to ze szczeniaczkami a dodam że właśnie w maju mają się urodzić 2 mioty szczeniat które będą do odbioru dopiero w lipcu a dom mam opuscić jak pisałam w czerwcu,
Nie stać mnie na budowe nawet chociażby kojcy, dla reszty psów bo jak do tej pory wszystkie moje psy mieszkały z nami w domu i kojce nie były nam potrzebne
Tam jest tylko ogrodzona malutka część przy samym domie gdzie nie ma mowy o jakimkolwiek wybiegu dla psów
Błagam was, pomóżcie mi w zorganizowaniu jakichś materiałów na ogrodzenie terenu i wszystkiego co komuś już nie jest potrzebne bym mogła wymyslić jakieś pomieszczenia dla moich psiaków
nie mogę mysleć co bedzie w czerwcu a z moimi Kochanymi psami się nie rozstanę , one zawsze były przy mnie gdy potrzebna była pomoc innym teraz to one ją potrzebują
nie pisałabym tego tematu tutaj wiedząc że sama dam radę - niestety, wszystko wskazuje na to że bez pomocy ludzi dobrej woli nie zrobię żadnego kroku do przodu, bo nawet fundusze ze sprzedazy sczeniat będa dopiero w lipcu a my potrzebujemy pomocy na już do czerwca.
Jesli są tu osoby którę zaufaja nam i pomogą obiecuję że nigdy tego wam nie zapomnimy, a może sami kiedyś będziemy mogli komus pomóc.
Pozdrawiam i wszystkim z góry dziękuję"