Witam,
Temat jest dosyć nietypowy więc opiszę dokładnie. Mój pierwotny plan na podłogę w domu (rozbudowana kostka) był taki:
- wylewka betonowa
- szlifujemy, lakierujemy czy co tam się robi i zostawiamy (bardzo podobają mi się podłogi z surowego betonu)
- w przyszłości, jak nam się znudzi beton (i będzie kasa! układamy parkiet
Później poczytałem o podłogach betonowych i wyszło mi, że cała zabawa jest koszmarnie droga, wymaga specjalnych systemów, dobrej ekipy etc. na dodatek podnosi poziom podłogi o swoją grubość czyli odpada położenie parkietu w przyszłości (tj. bez podnoszenia poziomu podłogi czego chcę uniknąć).
I tu moje pytanie:
Może jednak pierwotny plan ma sens? Może da się tak przygotować powierzchnię wylewki (3cm styropianu +4cm betonu, mixokret) aby wyglądała ładnie i można było po niej chodzić (tj. bez pękania, kruszenia i pylenia). Czy jakieś szlifowanie i lakierowanie może to załatwić? o co mam się pytać bo prawdę powiedziawszy nawet nie wiem czego dokładnie szukać?
W całym tym pomyśle chciałbym upiec dwie pieczenie na jednym ogniu:
1) zaoszczędzić teraz na parkiecie ale zostawić sobie opcję położenia go w przyszłości (tj. zostawić taki poziom podłogi jak teraz),
2) mieć posadzkę betonową i nie wywalać na nią kupę kasy.