Witam.

Urząd dzielnicy zażądał ode mnie uzupełnienie wniosku o pozwolenie na budowę o inwentaryzację zieleni, mimo że nie planuję wycinki drzew.
Oczywiście na etapie opracowywania mapy do celów projektowych geodeta wrysował drzewa. Nie rozumiem, więc po co dodatkowo szczegółowa inwentaryzacja, skoro nic nie zmieniam. Czy rzeczywiście taka jest praktyka? Jak jest podstawa prawna tego żądania?
Podejrzewam,że urzędnik przykleja jak leci wymogi z wezwań, które wysilił się już kiedyś napisać i nie zwraca uwago na merytoryczne niuanse
Na tej zasadzie poproszono mnie również o pozwolenie na rozbiórkę garażu wskazując jako podstawę prawną prawo wodne oraz zażądano warunków na dostawę wody z wodociągu, który nie istnieje na tym obszarze.

Dziękuję za pomoc,
Aleksandra