Pomimo braku komputera i internetu udało mi się zrobić i wkleić kilka nowych fotek:
Jak widać nasz taras zyskał barierkę i dopiero teraz stał się prawdziwym tarasem. Wczoraj jedliśmy już na nim pierwsze niedzielne śniadanko.
A w garderobie pojawiły się półeczki:
Wciąż czekamy na własne przyłącze energetyczne. Dodam jeszcze, że mamy już zrobione nowe przyłącze wody i odciętą starą rurę. Nadal też poszukujemy pomysłu na górną łazienkę.
Powoli ogarniamy też działeczkę. Nawieźliśmy 15 ton ziemi i posiałem trawkę. Teraz dopiero bedę myślał o urozmaiceniu terenu dodatkami.