Wczoraj rano na szyi na wezlach chlonnych tych za uchem po prawej stronie w polowie wysikosci wyczulam cos wielkosci fasoli. Nie boli, jest twarde, przesowa sie pod palcami.
Czy mial moze ktos z Was cos takiego, czy moze na wezlach wyjsc takie cos od przewiania?
Wyprzedze Wasze pytanie i powiem, ze u lekarza rodzinnego juz bylam rano i dalej nic nie wiem.
Dostalam skierowanie na morfologie i ob, dodatkowo do laryngologa zeby zbadal (pomacal) i z wynikami mam przyjsc jeszcze raz do rodzinnej.
Dowiedzialam sie tylko tyle, ze od zebow to raczej nie jest (mam wszystkie wyleczone), bo jesli by byla to winna zebow to wyskoczyloby mi cos z przodu szyi, a ja mam bardziej z boku.
Moze to byc od uszu, mam z nimi problem od 3 lat, nie moge jezdzic z klima w aucie, bo zaraz mnie bola.
Obecnie uszy mnie nie bola, a na wezle cos jest , u lekarza nic sie nie dowiedzialam, musze czekac na wyniki, jesli wyjda dobre to bede musiala zrobic usg (tydzien temu mialam badane kontrolnie usg wezly ale pachowe).
Dodam jeszcze, ze taka kulke troche mniejsza na wezle w tym samym miejscu mialam w grudniu, tez sie wystraszylam ale byly swieta, byli goscie, a potem to juz zniknelo.