dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3
  1. #1
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
    twoman

    Zarejestrowany
    Apr 2007
    Posty
    105

    Domyślnie Srebrne (i nie tylko) świerki, a czworonożne szkodniki ???

    Od niedawna zaobserwowałem, że w przypadku kilku spośród kilkunastu świerków (różnych gatunków), rudzieją igły. Tegoroczne przyrosty są raczej O.K., choć w jednym przypadku, zdarzają się pojedyńcze z rudziejącymi końcówkami tychże. Są do dorosłe osobniki mające od 5 do 9 m wysokości.
    Nie wiem, czy można złożyć to na karb odsłoniętych gdzieniegdzie korzeni, które z upodobaniem odkrywają psy, kopiące pokażne doły, w których chronią się przed skwarem w upalne dni. Zdarza się, że przeszkadzający im w pracach ziemnych korzeń, zostaje odgryziony.
    Na logikę, w tej wielkości drzewach, system korzeniowy jest mocno rozbudowany, dlatego jest to raczej mało prawdopodobne, ale wolę się upewnić...
    Jeśli to kwestia innych szkodników, również proszę o wskazówki.
    Będę wdzięczny za każdą sugestię.
    Poniżej przykład:




    Tutaj widać efekt prac ziemnych moiich psiaków:




    Poniżej 4-ro metrowy świerk, który od kilku lat wygląda bidnie.
    Nie usycha (poza widocznym czubkiem i fragmentem na drugiej fotce), ale zielen jest mało soczysta, a przyrosty maleńkie:



  2. #2
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar hanka55
    Zarejestrowany
    Apr 2006
    Skąd
    pagóry
    Posty
    3.009

    Domyślnie

    Raczej zaniedbania dwunożnego właściciela i brak oprysku p/ ko mszycom.
    Cieplutko - hanka

  3. #3
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
    twoman

    Zarejestrowany
    Apr 2007
    Posty
    105

    Domyślnie

    Z pokorą przyjmuję powyższą krytykę, choć na swoje usprawiedliwienie podam, że działkę nabyłem stosunkowo niedawno i nie mam jeszcze doświadczenia w tej kwestii.
    Na innym forum doczytałem o prawdopodobnych przyczynach tego stanu rzeczy, ale nie było tam mowy o mszycy, a mówiło się raczej o chorobie zwanej "osutka", czy też o grzybie (łacińska nazwa Rhizospaera kalkhoffii).
    Nie wiem ile to ma wspólnego ze wspomnianą mszycą, ale jedno jest pewne... moje psy nie ponoszą za to winy .
    Bez względu na to, która z wymienionych chorób dotknęła moje drzewa, chciałbym wiedzieć, czy w przyszłości opryski (ew. doglebowo) stosować regularnie/profilaktycznie, czy też po wystąpieni pierwszych symptomów?

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony