Ponieważ często zakładane są wątki pojedyncze - postanowiłam założyć ogólny wątek specjalnie dla osób które pożegnały swojego czworonożnego przyjaciela .
Dla osób którym ciężko na duszy , które chciałyby sie podzielić swoim smutkiem , zostać wysłuchanymi i uzyskać wsparcie , poradę ulgę , lub po prostu pomilczeć .....
Pierwsza zacznę .....
Dzisiejszej nocy po kilkudniowej chorobie odszedł Gucio .... żył 3 lata
powiecie: to tylko świnka morska ... ale nie do końca , to był mój biurowy przyjaciel :
mieszkał w moim biurze w wielkiej klatce którą dzielił z drugą świnką - Mańkiem , był towarzyszem wszystkich moich służbowych doli i niedoli, lubił kiedy do niego mówiłam, przybiegał na zawołanie , uwielbiał siedzieć na kolanach lub pod półka z monitorem (jak na zdjęciu ) i patrzyć jak pracuję, uspokajał swoją obecnością i ogromną ilością przeróżnych zadowolonych dźwięków które z siebie wydawał
tutaj z Maniutkiem
Mańkowi także dziś smutno ....