Witam. Na mój problem pewnie nie ma rozwiązania ale nie szkodzi spytać. Więc tak-remontowałem sobie mieszkanie-w kuchni między górnymi a dolnymi szafkami miałem płytki-stare brzydkie-zamarzyła mi się fototapeta-szybka decyzja-pomierzyłem,zamówiłem.Moja następna decyzja stała sie przyczyną nieszczęścia...Stwierdziłem że po co kuć stare płytki-zaszpachluje, wyrównam-na to nakleję fototapetę i będzie git.Tak też zrobiłem-zaszpachlowałem płytki-ściana równiutka-płytek nic nie widać. Wczoraj przyszła mi moja fototapeta-nakleiłem-śliczna, ładnie wszystko wyszło. Zadowolony położyłem się spać. Rano wstaję, idę popatrzyć na moje limonki(fototapeta) i co..??? Przez tapetę przebiły się jakoś płytki-po prostu widać idealnie wzór płytek na mojej tapecie-tam gdzie są płytki tapeta zrobiła się szara-tam gdzie płytek nie ma jest czarna-widać fugi, nawet gdzie kontakt wczesniej był-wszystko-po prostu wzór płytek na mojej tapecie...!!SIC! I myślę teraz czy da się z tym coś zrobić-posmarowac tą tapetę jakimś octem/wodą /olejem?? Czy da się to jeszcze uratować czy jestem juz w czarnej du..e i pozostaje tylko nowa tapeta?? Może ktoś się na tym lepiej zna? Pomóżcie bracia i siostry