dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 2
Pokaż wyniki od 21 do 25 z 25
  1. #21

    Domyślnie

    Moim zdaniem najwłaściwsza będzie fuga epoksydowa, jest to fuga na wiele lat użytkowania, jeśli się postępuje wg instrukcji producenta to każdy fachowiec sobie poradzi z jej ułożeniem, resztki fugi najlepiej usunąć płynem Litonet firmy Litokol. Wzornik kolorów fug epoksydowych firmy Litokol :




  2. #22

    Domyślnie

    Ludziska, szkoda że nie wiedziałem tego wcześniej. Wczoraj fliziarz fugował mi płytki na ścianie Kerapoxy Mapei, dzisiaj wchodzimy do łazienki, fugi się wstąpiły do środka, pomarszczyły, są miękkie i nadal elastyczne...... MASAKRAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!
    Jak można takie dziadostwo produkować. Po wykonaniu 4 telefonów ostatecznie przedstawiciel techniczny mówi że nie spotkał się z takim problemem, pytał czy przypadkiem nie dodano do fugi wody??? )))) dobre...
    Polecił powtórne nałożenie. Zrobiliśmy (fliziarz i ja) powtórkę na te zapadłe fugi. Nakładanie masakra, fuga się nie czepia do tej wczorajszej, zdziera się jak gumka do mazania...... orzesz w mordęęęęęęęęe, po prostu nie mam już siły!!!!!!!!!!!!!!
    Jutro zobaczę jak to wygląda jak fuga z wczoraj nie stwardnieje to chyba skończy się na reklamacji.
    Jestem załamany że ten materiał wymaga ogromnego nakładu roboty, jest bardzo trudno zmywalny, gąbki po pracy są do wyrzucenia, a efekt jest jak narazie co najmniej nie pewny......
    Załamka!!!!!

  3. #23

    Domyślnie

    Dzisiaj musiałem pucować miękką szmatą typu "pielucha" wszystkie płytki żeby usunąć resztki nalotu. Z wypukłych kwiatków w dekorach to nie wiem jak się tego pozbędę.... mam małą zagrychę.
    Mądre głowy z Mapei mówiły mi dzisiaj że pozostałości fugi można zmywać preparatem PULICOL 2000, cena? ok. 70 zł/0,75 l pewnie będę musiał go zakupić.
    W ten sposób cena tej "fajnej" fugi idzie u mnie w górę.... a wrażenia i stresior - bezcenne.
    Jeden z wykonawców, po licznych poszukiwaniach informacji o KERAPOXY powiedział mi że trzeba ją nakładać i zaraz w krótkim odstępie czasu myć, przykładając się ponad standardowo. Jednym słowem 1 nakłada a ze dwóch pucuje płytki do czysta i to gorrrrącą wodą. Jeśli nie zrobi się tego od razu, później d..a zbita!!!!!
    Dzisiaj jedno wiec - chyba... nigdy więcej!
    Pozdrawiam!
    Ps. Jeśli ktoś z was czyścił PULICOLEM pozostałości po fudze epoksydowej, piszcie jak to się sprawdza!!!!

  4. #24

    Domyślnie

    Do usuwania resztek fug epoksydowych polecamy Litonet firmy Litokol. Występuje w postaci płynu lub żelu - lepszy do płytek na ścianach. Bardzo wielu klientów i również wykonawców go używało i naprawdę działa.

  5. #25

    Domyślnie

    No i poszło! Mogę powiedzieć że u mnie PULICOL 2000 się sprawdził. Mały pędzelek, i resztki fugi z dekorów i z płaskich powierzchni (najłatwiej) zeszły (ale ile mnie to kosztowało samozaparcie i roboty to chyba nigdy nie zapomnę a na widok kerapoxy będę miał jedno skojarzenie Najważniejsze: ten środek rozmiękcza fugę epoksydową, robi się z niej coś w rodzaju gumy którą da się mozolnie powolutku wyskrobać z pomiędzy różnych wypukłości w dekorze. Co również istotne; ja zmywałem fugę która pod paznokciem jeszcze się lekko zagina, było to 4 dni po jej położeniu, w domu ok. 14 st. C.
    Ogólnie fuga jest pewnie fajnym produktem, ale trzeba nią bardzo umiejętnie się posługiwać, wymaga większej staranności i szybkości działania. Problem "z wciąganiem" fugi (pisałem wyżej) po pierwszym fugowaniu może być spowodowany malutką 1,5mm fugą, producent zaleca minimum 3mm, ale jak kładły się płytki to o tym nie wiedziałem...
    w nakładaniu nieźle sprawdza się pistolet jak do silikonu, tylko oczywiście z pełną tubą. Trzeba się 5x zastanowić zanim zapaprze się tym produktem całą płytkę, a szczególnie jakieś wypukłości - ciężko się później czyści takie elementy.
    Obowiązkowo trzeba mieć większy zapas gąbek (woda nie rozpuszcza tej fugi, więc gąbkę ma się zdatną do użycia do momentu zapaprania tak jak płytki na ścianie, później trzeba wziąć nową), i używać gorącej wody do zmywania.
    Fakt jest jeden: napis "produkt dla profesjonalistów" jest nie na darmo, choć brzmi zbyt lakonicznie. Szkoda że nie ma więcej haseł typu UWAGA to Uwaga tamto...
    Ps. Z opinii fliziarza, który przy tym wszystkim udzielił mi wielu rad, a który pracuje z fugą epoksydową często, wynika że jeśli chce się mieć gwarancje na brak wykwitów czarno-zielono-brązowych pod prysznicem, to epoksyd jest najlepszym rozwiązaniem.
    Ostatnio edytowane przez rav-rav ; 18-01-2012 o 16:13

Strona 2 z 2

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony