Ja generalnie jestem przeciwniczką karmienia kotów "ludzkim" jedzeniem, czy to resztkami, czy jakimis innymi specjałami. Kot ma zupełnie inne zapotrzebowanie na odpowiednie składniki niz człowiek, równiez inne niz pies.
Sugerowanie się tym, ze kot ma piękne futro, aktualnie nie choruje nie jest do końca dobrym drogowskazem - bo takie jedzenie powoli, ale skutecznie wykańcza kotu nerki i generalnie organizm. Kot wychodzący ma w miarę zbilansowane jedzenie: to myszka, to cos innego ale kot domowy jest skazany na to, co my mu damy. Karmiąc go resztkami, whiskasem serwujemy mu takie jedzenie, jakby człowiek żywił się tylko i wyłącznie fast foodami. Prędzej czy później to się mści.


Co do suchego jedzenia, to jest ono jak najbardziej wskazane: po pierwsze ma odpowiednio zbilansowane skłądniki odzywcze (witaminy i inne) a po drugie pomaga kotu czyścić zęby. Kota wychodzącego do może nie dotyczyć, ale dla domowego to tak naprawdę jedyna możliwość pozbycia się osadu, kamienia.