dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 60 z 71
Pokaż wyniki od 1.181 do 1.200 z 1418
  1. #1181
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    2112wojtek

    Zarejestrowany
    Feb 2005
    Posty
    4.617

    Domyślnie

    Cytat Napisał Elfir Zobacz post
    ciekawe co powiedziałby wlaściciel ogrodu, gdybym powołała się na ochronę projektu ogrodu, gdy posadzi w nim coś, co nie było uwzględnione w projekcie
    Albo właściciel wnętrza, czy zadzwoniłby do mnie prosząc o pozwolenie na jego przemalowanie?
    Nie wiem też czy byłoby to naruszeniem formy, treści czy może jest to prawo zbywalne ?

    Doktorze,mimo całego szacunku dla Twojej wiedzy prawniczej, jaką nam udowodniłeś, myślę, że jednak nie tego dotyczyły tutaj spory. Co do formy ( ironiczno-pobłażliwej sprzed 2-3lat), to jeśli moja ona była , to wybacz jeśli Cię dotknęła.
    Przekaz werbalny, jak sam zauważyłeś może być mocno zniekształcony, zwłaszcza przez Net.
    Sposób bycia jakiego używam, nie każdemu odpowiada, ale nie ma on nic wspólnego z chęcią obrażenia czy, co gorsze, poniżenia. Tu jesteśmy wszyscy na "ty", i formy nieoficjalne, nawet te zbyt mocno wykazujące nieuzasadnioną zażyłość, mogłyby być raczej litościwie wybaczane.

    Nikt z piszących tutaj projektantów nie traktuje żadnego z rozmówców jako nieuka, co najwyżej jako amatora ( wiem! To straszne dla większości Polaków, którzy są we wszystkim profi) A taka rozmowa, w której ściera się nawet pobieżny akademizm z potocznym pojmowaniem, zawsze prowadzi do dobrodusznych i lekko pobłażliwych skojarzeń i postaw.
    Nie widzę w tym nic podłego, skoro jednak... to jeszcze raz przepraszam.
    Inna sprawa, że sam wchodząc w poważną dyskusję z neurochirurgiem nie oczekiwałbym od niego zupełnie serio potraktowania i wybaczyłbym mu nawet lekko ironiczny ton. Ale rozumiem, nie każdy musi mieć aż tyle dystansu do siebie a projektowanie to nie medycyna.
    Skąd więc to szczególne spojrzenie na architektów.

    Co do prowizji,masz moje pół zgody a może i nawet całą. Masz rację w swoich przykładach, sprawę spieprzyli architekci. ( czyli kto? nadludzie?)
    Myślę, że tak już jest z tą architekturą,że możemy mieć równie odmienne opinie jak na temat np tego czy przed pałacem prezydenckim powinien powstać pomnik "ofiar smoleńskich".

  2. #1182
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar robert skitek
    Zarejestrowany
    Jul 2004
    Skąd
    Mikołów
    Posty
    4.527
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    152

    Domyślnie

    No i przebrnąłem przez dyskusję z 2011 roku. Napisałeś:
    Wojtku, robercie wybaczcie - ale napisaliście w tym wątku taką porcję półprawd, przesądów i przeinaczeń, że ciężko z tym nawet dyskutować
    Nie znalazłem żadnej swojej wypowiedzi, która by do tego zarzutu pasowała.
    Owszem, Wojtek pisał o kilku aspektach dotyczących prawa autorskiego wg mnie niezgodnie ze znanym mi stanem prawnym (jak np wymaganie, aby na zmiany istotne (wg prawa budowlanego) była potrzebna zgoda autora projektu gotowego, czy nazwanie zmiany okna zmianą istotną). Ale osobiście nie zajmowałem w tej kwestii zdania.
    Prawo autorskie jasno napisane nie jest. Dużą trudność sprawia stosowanie go do projektów architektonicznych. I nie tylko architekci mają problem z jego zrozumieniem. Z takich kwiatków: największy ostatni konkurs na obiekt architektoniczny w Polsce z nagrodą prezydenta RP. W regulaminie wymagano posiadanie wszelkich praw (majątkowych i osobistych) do wszelkich przesłanych materiałów, w tym zdjęć. Większość uczestników przysłało profesjonalne zdjęcia fotografów Po moich uwagach dopiero zmieniono treść regulaminu...
    Faktem jest, że wg prawa, gdy klient nie wprowadzi zmian do umowy, mam prawo do integralności utworu nawet projektując podział w oknie. Ale z niego nie korzystam, bo wiem że w takich sytuacjach jest to stwarzanie problemu tam, gdzie go nie ma. Zwykle zresztą mam taki kontakt z klientem, że woli mnie dopytać czy możemy takie a takie zmiany wprowadzić i czy to nie zepsuje obiektu. Czasem zgrzytam zębami, ale zgodnie z Wojtka zasadą: nie ja tam będę mieszkał.
    Z kolei samo odsprzedanie praw majątkowych też nie załatwia sprawy, bo jak doskonale wiesz, w przypadku "korzystania i rozporządzania utworem" trzeba dokładnie określić pola eksploatacji, i tu zwykle pojawiają się problemy
    Ale zauważyłem ostatnio tendencję wśród dużych inwestorów do wymogu odsprzedaży im majątkowych praw autorskich.
    Podobną sytuację mają fotograficy. Nie wiem skąd się bierze ta chęć do przekazywania praw majątkowych, a nie korzysta się np z praw licencyjnych.
    Skoro to Twój konik, chętnie się dowiem jak wg Ciebie powinny wyglądać takie umowy, aby chroniły zarazem i twórcę, i zamawiającego.
    architekt - tak dla jasności
    architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
    już nie kawalerka...

    http://rsplus.pl/pub/logofm.gif mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach

  3. #1183
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar robert skitek
    Zarejestrowany
    Jul 2004
    Skąd
    Mikołów
    Posty
    4.527
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    152

    Domyślnie

    Co do zabudowy Ruczaju, to wybacz - to problem głównie planistyczny.
    Owszem, podpisują się pod tym architekci. Dla niektórych to nawet może być dzieło życia. Nie znasz jednak praktyki i relacji deweloper - architekt i wręcz wymuszaniu na projektancie założonych przez inwestora rozwiązań. Wiem, można nie robić wcale. I niektórzy tak robią. Ale w końcu znajdzie się taki, który chętnie weźmie za to pieniądze (jakiekolwiek).
    architekt - tak dla jasności
    architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
    już nie kawalerka...

    http://rsplus.pl/pub/logofm.gif mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach

  4. #1184
    ELITA FORUM (min. 1000)
    dr_au

    Zarejestrowany
    Jul 2006
    Posty
    1.369
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    45

    Domyślnie

    2112wojtek - zapewne się nie dogadamy. Ja mówię o jabłkach, ty o gruszkach, każdy przekonuje do tego, że drugi nie ma racji w opisie kształtu owocu. Proponuję więc EOT.

    Co do architektów w ogólności i architektów/projektantów wnętrz/dekoratorów. Dopiero teraz rzuciłem na szybko okiem na kwestie samorządu zawodowego. Być może w tym leży różnica podejścia. Cokolwiek złego nie mówić o zawodach regulowanych i przymusowych samorządach, ich istnienie skutkuje poczuciem odpowiedzialności za innych członków korporacji. Jeżeli takiego samorządu brak, jest się odpowiedzialnym tylko (aż) za siebie.

    Ostatnia sprawa. Nie jest moim zamiarem udowadnianie wiedzy prawniczej. Pierwszy raz odezwałem się zresztą w tym zakresie na forum i nie mam zamiaru kontynuować. Po prostu mam prośbę - pisz o wnętrzach, o architekturze, bo jest to bardzo ciekawe i wartościowe. Sam zresztą już w początkach tego wątku zapisałem sobie Twoje posty ku pamięci. Natomiast błagam, nie pisz o prawie autorskim. Albo pisz ze świadomością, że jesteś w tym zakresie w takiej samej sytuacji, jak ci amatorzy pytający się o dobór koloru płytek do drzwi i okien "dąb bagienny".
    Ostatnio edytowane przez dr_au ; 08-04-2013 o 16:05
    Dziennik budowy <<< dziennik i komentarze tutaj

  5. #1185
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    2112wojtek

    Zarejestrowany
    Feb 2005
    Posty
    4.617

    Domyślnie

    Cytat Napisał dr_au Zobacz post
    Natomiast błagam, nie pisz o prawie autorskim. Albo pisz ze świadomością, że jesteś w tym zakresie w takiej samej sytuacji, jak ci amatorzy pytający się o dobór koloru płytek do drzwi i okien "dąb bagienny".
    Wybacz zdarzyło mi się raz czyli nawet nie tak często jak wielu tu piszącym o czymś o czym maja równie mgliste pojęcie. Prawo autorskie mnie specjalnie nie interesuje , czemu nie potraktowałeś tego jak epizod Świadomość jeszcze mam-zapewniam Cię.
    Ja nie bronię uparcie swojej racji, czemu brniesz dalej ? Wyjaśniłeś, przyjąłem do wiadomości.

    Postaram się pisać i skupić na tym, na czym, mam nadzieję, się chociaż trochę znam a jeśli będzie to ze wzajemnością innych, to i temat powróci do właściwego meritum.
    Dla wyjaśnienia. Nie czuję się dekoratorem , chociaż dla wielu, to jeden pies

  6. #1186
    ELITA FORUM (min. 1000)
    dr_au

    Zarejestrowany
    Jul 2006
    Posty
    1.369
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    45

    Domyślnie

    robert_skitek - Co do prawa do integralności. Istnieje różnica pomiędzy istnieniem prawa, a jego wykonywaniem. To, że np. przysługuje mi służebność przegonu nie oznacza, że codziennie będę pędził co dzień bydło przez działkę sąsiada. Dlatego Twoje podejście jest oczywiście rozsądne i normalne. Jak przypuszczam - jest to podejście większości architektów. Samo istnienie tego prawa powoduje jednak specyficzny rozkład ryzyka, z którym musi liczyć się inwestor, jeżeli stosunki z architektem się psują.

    Sam ćwiczyłem taką sytuację:

    1. Projekt przewidywał okna „drewniane lub aluminiowe” rozwierano uchylne o wysokości 270 cm bez dodatkowych podziałów. W zależności od szerokości skrzydeł okna drewniane były niewykonalne, albo wykonalne bez gwarancji. Odpytałem 15 producentów. Były wykonywalne jako aluminiowe.
    2. Architekt ODMÓWIŁ zmiany wymiarów otworów okiennych (generalnie obniżenie oraz przeprojektowanie jednej elewacji, gdzie samo obniżenie nie było rozwiązaniem – generalnie nie tak trywialna zmiana). ODMÓWIŁ również wyrażenia zgody na wprowadzenie takich zmian przez kogoś innego. Jest to o tyle istotne, że jest jego wyraźny sprzeciw wobec ingerencji w dzieło.
    3. Jeżeli zdecydowałbym się na budowę i wprowadzenie zmian bez zgody architekta, teoretycznie istniało następujące ryzyko rozwoju wydarzeń:
    a. Architekt stwierdza, że doszło do naruszenia prawa do integralności i decyduje się na spór sądowy np. na etapie zalanego stropu pierwszej kondygnacji (kiedy wydać, jaka jest faktyczna wysokość otworów okiennych).
    b. Szanse na wygranie w takim sporze ma, niechby nawet, 30 do 70. Są argumenty w tę i w tę, prawdopodobnie spór byłby długi.
    c. Architekt składa wniosek o zabezpieczenie roszczenia przed wniesieniem pozwu (albo razem z pozwem). Taki wniosek jest rozpoznawany w ciągu kilku dni (teoretycznie – w praktyce tygodni, niemniej dzieje się to szybko). Sąd wydaje takie zabezpieczenie przez zakaz kontynuowania budowy do czasu rozstrzygnięcia powództwa.
    d. Spór trwa 5 lat, w czasie których nie mogę kontynuować budowy, chyba że po wyburzeniu tego, co zbudowane wcześniej i uzyskaniu nowego pozwolenia na inny projekt.

    Jakie jest prawdopodobieństwo takiego rozwoju wydarzeń? Jeżeli architekt zdecydowałby się na konflikt, dosyć spore – powiedzmy 10-20 %. Koszty (osobowe, finansowe) po mojej stronie są gigantyczne – nieporównywalne do wartości projektu. W rezultacie jest to oddanie komuś do ręki naładowanego pistoletu. Może okaże rozsądek i nie strzeli. A może mnie nie lubi i strzeli. Kto wie… Ja w każdym razie nie mam ochoty się przekonywać.

    Zabawne w tej sytuacji jest to, że architekt odmawiając zgody prawdopodobnie w ogóle nie myślał o konsekwencjach (ani ich sobie nie wyobrażał). Doprowadził jednak do sytuacji, w której natychmiast podjąłem decyzję o zakończeniu współpracy. Ponieważ ja te konsekwencje potrafiłem sobie wyobrazić.

    W efekcie „następną razą” zadbałem o podpisanie umowy i jej odpowiednią treść. Nawiązując do Twojego pytania - nie ma idealnej umowy na wszystkie okoliczności. Wszystko zależy od celów, potrzeb i – last but not least – siły negocjacyjnej stron. Nawet zresztą posiadając odpowiednią siłę nie zawsze ma sens korzystanie z niej. Mając w pamięci wcześniejsze doświadczenia wprowadziłem zgodę na pewien ograniczony zakres ingerencji w projekt (w zakresie m.in. materiałów elewacyjnych, rozmiarów i podziałów okien, warunkowanych względami technicznymi lub ekonomicznymi) oraz zgodę na ewentualną przyszłą przebudowę i rozbudowę. Nie zanosi się, żebym z tego skorzystał. Nie wprowadziłem przeniesienia autorskich praw majątkowych, bo nie było w tym wypadku potrzebne – wystarczyło odwołanie się do art. 61 pr.aut. (prawo do zastosowania projektu do jednej budowy). Pomyślałem natomiast o pewnych ograniczeniach w zakresie powielania projektu dla innych inwestorów, aczkolwiek te nie są, jak przypuszczam, widoczne na pierwszy rzut oka. Myślę, że to dosyć dobry zestaw z punktu widzenia interesów inwestora indywidualnego, budującego własny dom. Uwzględnia też interesy architekta.
    Dziennik budowy <<< dziennik i komentarze tutaj

  7. #1187
    ELITA FORUM (min. 1000)
    dr_au

    Zarejestrowany
    Jul 2006
    Posty
    1.369
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    45

    Domyślnie

    2112wojtek - będąc zdrów na ciele i umyśle niniejszym oświadczam, że w żadnym ze swoich postów nie nazwałem Cię "dekoratorem". Ponadto brak smileya nie oznacza, że treść jest zawsze i w każdym wypadku pisana poważnie. Ponieważ jednak robi nam się regularna pyskówka, proponuję na tym zakończyć. Co złego, to nie ja.
    Dziennik budowy <<< dziennik i komentarze tutaj

  8. #1188
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar robert skitek
    Zarejestrowany
    Jul 2004
    Skąd
    Mikołów
    Posty
    4.527
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    152

    Domyślnie

    Trochę to dziwne, ze nie spisałeś umowy przed przystąpieniem do projektu. Wiem, wiem - drugi raz nie popełniłeś już tego błędu.
    Moim zdaniem brak zgody był spowodowany niechęcią wprowadzenia zmian do projektu (i tak chyba wcześniej długo "męczonego"). No ale projektant się przejechał...

    Architekci naprawdę przy projekcie domu nie myślą o "wiekopomnym dziele". Może czasem takie zaproponują i nawet czasem uda się takie zrealizować, ale rozpoczynając projekt na pewno nie stoją na stanowisku "żadnych zmian wprowadzić nie wolno do mojego dzieła". Zdajemy sobie sprawę, że architektura to sztuka użytkowa.
    "Wyżywamy się" w konkursach na obiekty publiczne I przy takich obiektach staramy się wykorzystywać prawa nam przysługujące - szczególnie w walce z chcącymi oszczędzać na wszystkim wykonawcami.

    To naprawdę rzadki przypadek jaki Cię spotkał.
    A zdanie Wojtka rozumiem i szanuję - wolę racjonalne podejście (mniej ryzykowne) i uszanowanie ewentualnych praw innego projektanta niż typowo polskie narzekanie na poprzednika.

    No to wracajmy do tematu. Wojtek, wrzucisz co nowego ?
    architekt - tak dla jasności
    architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
    już nie kawalerka...

    http://rsplus.pl/pub/logofm.gif mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach

  9. #1189
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    2112wojtek

    Zarejestrowany
    Feb 2005
    Posty
    4.617

    Domyślnie

    Cytat Napisał dr_au Zobacz post
    . Ponadto brak smileya nie oznacza, że treść jest zawsze i w każdym wypadku pisana poważnie. .
    No ale i ja też tak myślę, więc się mimo wszystko jakoś tam zgadzamy i cieszę się ,że jakikolwiek to dyskurs by nie był, to na szczęście pozbawiony jest negatywnych emocji
    Nie traktuję wcale tej wymiany zdań jak pyskówki, tym bardziej "regularnej".Skądże!
    Bardzo pouczająca konfrontacja poglądów, niepotrzebnie tak surowo to odebrałeś.

    Robert , z którym w przeszłości miewaliśmy różne spory, już się na ten przykład chyba przyzwyczaił, że charakter ogólnoludzki mam nieco ciężkawy, ale ogólnie życzliwy.Tzn za dobre wynagradza a złe karze, chociaż ma prawo się przecież mylić a sardoniczny uśmiech wynika bardziej z nadczynności tarczycy niż chęci dołożenia bliźniemu.
    Pozdrawiam, miłego dnia.

  10. #1190

    Domyślnie

    wiecie, co .... Fajna dyskusja. Pouczająca i wartościowa.

  11. #1191
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Irma
    Zarejestrowany
    Feb 2003
    Skąd
    mazowsze
    Posty
    9.312
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    255

    Domyślnie

    To prawda, uwielbiam Was czytać.
    a do tego Wojtek zazwyczaj pisze wszystko to co ja myślę tylko ładniej
    dz.
    k.
    Żółw porusza się z prędkością wystarczającą do upolowania sałaty.

  12. #1192
    ELITA FORUM (min. 1000)
    dr_au

    Zarejestrowany
    Jul 2006
    Posty
    1.369
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    45

    Domyślnie

    robert_skitek - z umową to wiadomo, szewc bez butów chodzi. Niestety skoro termin, zakres i wynagrodzenie zostało uzgodnione, liczyłem na rozsądek drugiej strony. Jak widać niesłusznie i prawdziwe jest powiedzenie, że umowę się pisze na złe czasy. Co do przyczyn, to myślę, że masz rację. Był też problem z dogadaniem się. Czasami wyłowienie treści z potoku mojej wymowy nie jest łatwe. Architekt chyba też czuł, że projekt nie bardzo mi się podoba i nie pałam do niego entuzjazmem.

    Podejście Wojtka jest jak najbardziej godne pochwały i w idealnym świecie powinno działać. Problem w tym, że uprawnienie o którym mówimy często albo jest nadużywane, albo tam, gdzie powinno być egzekwowane - nie jest lub to egzekwowanie napotyka na trudności.

    Podawany przeze mnie przykład placu Marii Magdaleny jest pouczający i dla symetrii można go podać. Coś przy tym robiłem i do dziś nie mogę przeboleć rozstrzygnięcia. W skrócie: autorzy projektu zagospodarowania placu wygrali konkurs SARP. Ich projekt polegał na delikatnym zaznaczeniu dawnego muru kościelnego podświetlanym pasem szkła. Zrobieniem fontanny w miejsce dawnej studni i zaznaczeniem przez zróżnicowanie poziomów dawnego położenia kościoła. W dodatku na placu zostały umieszczone metalowe gniazda ułatwiające tymczasowy montaż różnych elementów (np. sceny, pawilonu itp.) w powiązaniu z w/w elementami. Plac stał się przyjemnym miejscem (skądinąd bardzo lubianym przez skatersów). Po kilku latach w geometrycznym środku placu ciepnięto pomnik ks. Skargi (krakowski dowcip: "Czesław, nie Dźwigaj więcej takich pomników, bo znów będą same skargi). Sposób umieszczenia pomnika miał się nijak do sposobu zagospodarowania placu, zniszczył jego układ i uniemożliwił wykorzystanie np. metalowych gniazd. Twórcy projektu chcieli tylko usunięcia ich nazwisk z placu. Niestety - sąd nie dopatrzył się naruszenia prawa do integralności.

    2112wojtek - wzajemnie .
    Dziennik budowy <<< dziennik i komentarze tutaj

  13. #1193
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar robert skitek
    Zarejestrowany
    Jul 2004
    Skąd
    Mikołów
    Posty
    4.527
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    152

    Domyślnie

    dr_au,
    bardzo szkoda tego placu. I jak widać czasem musimy próbować bronić swego dzieła nawet przed samym inwestorem - mimo, że to on płaci i obiekt należy do niego. Stosunkowo najłatwiej jest jeszcze z obiektami publicznymi. Niezrozumiałe jest dla mnie podsuwanie przez urzędy umowy z przekazaniem praw autorskich - najczęściej jeszcze bez jakiegokolwiek uprzedzenia i negocjacji. Miałem kilka przypadków, gdy próbowałem negocjować takie umowy - w urzędach byłem traktowany jak zbuntowany odmieniec. Na szczęście coraz częściej jestem proszony o projekt a wtedy warunki negocjacyjne ulegają znacznej zmianie na moją korzyść. Ale nieustannie urzędnicy są zaskoczeni, bo skoro ich radca prawny przygotował (lub sprawdził) umowę, to tak musi być... Do kilku fajnych realizacji majątkowych praw musiałem się pozbyć - inaczej nie dostałbym zlecenia.

    Oczywiście istnieje możliwość takiego zeszpecenia także domu jednorodzinnego, że autor nie zechce podpisać się pod zmianami i będzie chciał skorzystać z przysługujących mu praw do integralności utworu. I nie jest w tym wypadku wyjściem podpisanie umowy o przekazaniu praw majątkowych i zgody na wszelkie zmiany - ja np takiej umowy po prostu bym nie podpisał. Myślę, że nie jestem jedyny
    Opisane przez dr_au zmiany w umowie są bardzo sensowne. Mało tego - ja w swoich umowach zobowiązuję się do nieodpłatnej pomocy przy kosmetycznych zmianach wykończeniowych jak dobranie materiału, koloru itp. Po prostu wolę mieć nad tym kontrolę do końca
    Ostatnio edytowane przez robert skitek ; 08-04-2013 o 22:31
    architekt - tak dla jasności
    architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
    już nie kawalerka...

    http://rsplus.pl/pub/logofm.gif mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach

  14. #1194
    ELITA FORUM (min. 1000)
    dr_au

    Zarejestrowany
    Jul 2006
    Posty
    1.369
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    45

    Domyślnie

    robert_skitek - dzieł sztuki zawsze szkoda. Natomiast trudno mi nie rozumieć inwestorów, którzy wywalają duże pieniądze na inwestycję, a później mogą mieć problemy przez czyjeś humory lub chęć osiągnięcia dodatkowego zysku. Na nieco inny poziom ryzyka mogę pozwolić sobie przy projekcie domu jednorodzinnego, budowanym dla siebie. Natomiast będąc po stronie inwestora typu deweloper, podmiot publiczny etc., starałbym się nabyć prawa do wszystkiego, co się da, chyba że byłyby inne, naprawdę ważne priorytety w negocjacjach (pozyskanie wybitnego architekta, zbicie ceny itp.).

    Najogólniej ujmując tak długo, jak długo korzystamy z danego prawa "zgodnie z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem", jego istnienie nie budzi oporów. Gorzej, kiedy takie prawo zaczynamy wykorzystywać do innych celów. Dlatego nie można powiedzieć, że prawo do integralności jest "dobre" albo "złe", bo ono jest jak każda broń - wszystko zależy od celów, do jakich zostanie użyte, a przykłady można podawać w dwie strony. Można więc co najwyżej postulować wbudowanie w system "bezpieczników", które będą stanowić zabezpieczenie przed jego nadużyciem, a w sytuacjach uzasadnionych ułatwią jego wykonywanie (nie będę zamęczał szczegółami, bo to trzeba by było omawiać system roszczeń w prawie autorskim).

    Natomiast trzeba się liczyć z tym, że w przypadku prawa autorskiego różnego rodzaju paradoksów, sytuacji granicznych i "nieostrych" jest bardzo dużo. Żeby trzymać się choć luźno tematyki wątku wyobraźmy sobie, że mamy projekt wnętrza domu jednorodzinnego, wykonany dla osoby prywatnej. Jest to wnętrze nie przeznaczone dla publiczności (to ważne). Tak jak wspomniałem projekt niemal na pewno będzie uznany za utwór, czyli coś chronionego prawem autorskim. Kopiami tego utworu będą zarówno rysunki techniczne, jak i wizualizacje, a nawet zdjęcia realizacji. I teraz dzieje się coś takiego:

    1. klient bez wiedzy i zgody autora przesyła otrzymane od autora wizualizacje projektu do pisemka wnętrzarskiego, które je publikuje (nie ważne, czy z nazwiskiem autora, czy nie).

    Mamy następujące naruszenia: autorskich praw osobistych (prawo decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności) oraz autorskich praw majątkowych (zwielokrotnianie, rozpowszechnianie - takie formy dozwolonego użytku jak cytat dotyczą utworów rozpowszechnionych, tj. takich, które za zezwoleniem twórcy zostały udostępnione publiczności, a to w tym przypadku miejsca nie miało).

    W takiej sytuacji nie mamy wątpliwości, że ściganie czy to klienta, czy to pisemka jest słuszne.

    2. klient bez wiedzy i zgody autora zamieszcza wizualizacje na forum. Tu znów - mimo że nikt nie czerpie korzyści z naruszenia - sytuację ocenimy tak samo. Również działania klienta będą bezprawne. I zapewne słusznie, bo nie powinien, choć w mojej ocenie konsekwencje są zbyt surowe.

    Ale w zasadzie tak samo należałoby ocenić również takie sytuacje jak:

    3. Klient pokazuje swój dom i godzi się na sesję zdjęciową bez zgody architekta.
    4. Klient robi zdjęcie z imprezy rodzinnej i umieszcza je na picasie, albo innym podobnym miejscu i przy okazji widać wnętrze.

    Prawdopodobnie ktoś, kto chciałby dochodzić praw w sytuacji 4 (i pewniej 3), raczej by wiele nie zdziałał. Sędziowie też są ludźmi i mają elementarne poczucie rozsądku. Ale potencjalnie może (potencjalnie to jest to nawet przestępstwo) i nigdy nie ma całkowitej pewności rozstrzygnięcia.

    Dlatego właśnie pisałem o tym, że prawo nie zastąpi zdrowego rozsądku.
    Dziennik budowy <<< dziennik i komentarze tutaj

  15. #1195
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!
    2112wojtek

    Zarejestrowany
    Feb 2005
    Posty
    4.617

    Domyślnie

    Cytat Napisał robert skitek Zobacz post
    Oczywiście istnieje możliwość takiego zeszpecenia także domu jednorodzinnego, że autor nie zechce podpisać się pod zmianami i będzie chciał skorzystać z przysługujących mu praw do integralności utworu. I nie jest w tym wypadku wyjściem podpisanie umowy o przekazaniu praw majątkowych i zgody na wszelkie zmiany - ja np takiej umowy po prostu bym nie podpisał. Myślę, że nie jestem jedyny


    --------------------------------------------------------

    Opisane przez dr_au zmiany w umowie są bardzo sensowne. Mało tego - ja w swoich umowach zobowiązuję się do nieodpłatnej pomocy przy kosmetycznych zmianach wykończeniowych jak dobranie materiału, koloru itp. Po prostu wolę mieć nad tym kontrolę do końca
    ad1.
    Myślę ,że nie jesteś jedyny Nie dotyczy to tylko architektów.
    Niedawno prawnik pewnej firmy próbował namówić mnie do zrzeczenia się praw na rzecz danej firmy do swobodnych zmian w projekcie wzoru po określonym czasie produkcji lub w przypadku tzw. " uzasadnionych przyczyn ekonomicznych oraz technologicznych ...." Okazało się,że warto było postawić im się okoniem, zwłaszcza gdy zobaczyłem co potrafią zrobić w ramach owych "uzasadnionych zmian"

    ad2.
    Chwalebne podejście a w przypadku inwestorów racjonalnie myślących, zrzucające z ich barków niejednokrotnie naprawdę spory kłopot.
    Pracownia, z którą współpracuję od kilkunastu lat , przy wspólnych inwestycjach,zwłaszcza tam gdzie mam częściowy nadzór inwestorski, wrzuca to w zakres moich "obowiązków", wiedząc ,że pozostawiając mi np iluminację, ktoś im nie zrobi przy projekcie kuku.

  16. #1196
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar robert skitek
    Zarejestrowany
    Jul 2004
    Skąd
    Mikołów
    Posty
    4.527
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    152

    Domyślnie

    dr_au,

    3. Klient pokazuje swój dom i godzi się na sesję zdjęciową bez zgody architekta.
    Tak, to jest wg mnie naruszenie praw majątkowych autora (oczywiście w przypadku niezastrzeżenia praw na wybranych polach eksploatacji). Publikowane przecież jest dzieło. Mam podobną sytuację w przypadku zdjęć fotografa realizacji wg moich projektów. Jeśli nie wykupię takich praw, nie mam prawa publikować jego zdjęć gdzie tylko zechcę. Największy problem z tymi prawami polega jednak na tym, że nikt nie chce dodatkowo za nie zapłacić najczęściej twierdząc - to mi się należy, bo zapłaciłem za usługę.
    Co ciekawe, wydawnictwa, które zarabiają na publikacjach, czasem nie chcą za takie zdjęcia zapłacić fotografowi wychodzac z założenia, że powinni dostać zdjęcia za darmo (najlepiej z prawami publikacji wszędzie gdzie zechcą). O czym ja mówię - wystarczy zajrzeć w regulamin tego forum.
    Z drugiej strony, ja publikując realizację, mam na nią zgodę inwestora/właściciela - także przewidzianą już w umowie.

    4. Klient robi zdjęcie z imprezy rodzinnej i umieszcza je na picasie, albo innym podobnym miejscu i przy okazji widać wnętrze.
    To już ekstremalny przypadek i nie wierzę, że ktokolwiek wpadłby na to, by egzekwować prawa majątkowe. Rozwijając ten punkt nie można by również w filmach umieszczać np mebli do których prawa autorskie nie wygasły...
    Ostatnio edytowane przez robert skitek ; 09-04-2013 o 17:02
    architekt - tak dla jasności
    architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
    już nie kawalerka...

    http://rsplus.pl/pub/logofm.gif mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach

  17. #1197
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    Tadeusz Architekt

    Zarejestrowany
    Dec 2013
    Skąd
    warszawa
    Kod pocztowy
    00-020
    Posty
    2

    Domyślnie

    Dzięki fajny jest model triady

  18. #1198
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    ViDesi*

    Zarejestrowany
    Jan 2014
    Posty
    2

    Domyślnie

    Masulda - przykro mi - że nie trafiłaś na PROFESJONALISTĘ z zamiłowaniem do Pracy, bo podstawa projektowania dla klientów to życie klientów i liczenie się z ich zdaniem w każdej kwestii projektowanej przestrzeni.

    Pozdrawiam

  19. #1199
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar robert skitek
    Zarejestrowany
    Jul 2004
    Skąd
    Mikołów
    Posty
    4.527
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    152

    Domyślnie

    Może nie zauważyłeś, ale odpowiedziałeś Masuldzie po kilku latach. Cóż za empatia
    architekt - tak dla jasności
    architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
    już nie kawalerka...

    http://rsplus.pl/pub/logofm.gif mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach

  20. #1200
    SYMPATYK FORUM (min. 10)
    kavinkavin

    Zarejestrowany
    Oct 2013
    Skąd
    Łódź
    Kod pocztowy
    90-001
    Posty
    19

    Domyślnie

    Mądre ! warto zapamiętać.

Strona 60 z 71

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony