Na początku chciałabym podziękować pewnej przesympatycznej babeczce,bez której pewnie nie byłoby tego wątku.
Yokasta dziękuję :*
Od prawie trzech lat wraz z rodzinką mieszkam na Zielonej Wyspie.Dom,który obecnie wynajmujemy jest drugim domem w którym mieszkamy i ma pechowy nr 13.Pewnie wiele z Was powie,że dla nich 13ka jest szczęśliwą cyfrą...ja tego powiedzieć nie mogę Mieszkamy tutaj od lipca,i od lipca przechodziliśmy kolejno,cieknący dach i rynnę,zepsuty piec (oczywiście zepsuł się w środku zimy) i cieknące rury które skutecznie zalały pół sufitu w kuchni...
Na razie tfu,tfu to na tyle
Jako,że muszę przyjąć dom taki jaki jest,z takimi meblami,wykładzinami,kafelkami itd staram się go po swojemu upiększać.Odkąd pamiętam zawsze coś przestawiałam,zmieniałam,dekorowałam i aranżowałam.Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami,zwłaszcza takimi upolowanymi na pchlim targu(to moje ulubione miejsce na zakupy,no i jeszcze TkMaxx .
Staram się Nam stworzyć przytulny dom,taki do którego chce się wracać,gdzie każdy domownik czuje się dobrze.
Co prawda mój mężczyzna narzeka czasami na za dużą ilość poduszek,pierdółek itp ale co ona ma do gadania?!
Zapraszam zatem pod 13kę a na początek witam Was wiosennymi drzewnymi kwiatami.Zabijcie mnie,ale nie wiem co to za drzewo :/