Aktualnie mieszkam na poddaszu, gdzie mam sześć okien połaciowych (Velux). Nie czuję, aby jakoś specjalnie od nich wiało, ale nocny (albo poranny) deszcz nie należy do przyjemności (tym bardziej, że ja śpię pod takim oknem ).
Przyczyną zimna ciągnącego od okien jest to, o czym piszą Goście w tym wątku - "zimna" szyba, albo błędny montaż (albo jedno i drugie).

Dopilnujcie w swoich domach, aby przestrzeń wokół okien połaciowych była dobrze izolowana termicznie oraz aby paroizolacja była szczelnie połączona z oknem (najlepiej klejona do ramy). Zapobiega to nawiewaniu wiatru pod płyty GK.

Okna połaciowe mają jeszcze inną wadę - skrapla się na nich woda, która zimą potrafi zamarzać, albo ścieka sobie po ścianie, powodując zacieki.

Osobiście spotkałem się tylko z jednym przypadkiem inwestora, który nie narzeka na wodę kapiącą z okien połaciowych, ale on ma ogrzewanie powietrzne z ciągłą wentylacją.
Wiem, że skraplanie się wody na oknach połaciowych to kwestia złej wentylacji, ale zwykłe wietrzenie, czy nawet wentylacja wymuszona wentylatorem nie pomaga (w moim przypadku).

Przed ciepłem napływającym przez okna połaciowe latem można się chronić stosując rolety z warstwą aluminium (sam mam takie). Nie jest to oczywiście złoty środek, ale trochę blokuje dopływ ciepła.