Cześć
Dzisiaj przy rozpalaniu zdrowo zadymiłem kominkiem, normalnie przy zamkniętych drzwiczkach dym się przedostawał przez uszczelkę odszyby, wlotami powietrza z przodu. A jak otworzyłem drzwiczki to już nie mówię.
Nigdy mi się to nie zdarzyło choć mieszkam od tygodnia i palę codziennie a wcześniej też trochę przepalałem.
Przyczyny upatruję w nasadach na wyloty wentylacyjne turbowent, mam po jednym na każdym wylocie. Być może dzisiaj przy dość wietrznej pogodzie wytworzyły zbyt duże podciśnienie w domu które wyciągało dym z kominka.
Mam doprowadzenie powietrza ale to lechma więc tylko rura 100 mm z elektroniczną przepustnicą.
Kiedy zaczął dymić otworzyłem drzwi balkonowe, wyrównało się ciśnienie i przestał. Teraz jak się rozpalił nie dymi nawet przy otwartych drzwiczkach.
Mam też chyba trochę za krótki komin który nie wystaje poza kalenicę - w garażu czeka już kolejny elemet 1m na podwyższenie, może to trochę poprawi sytuację - niekorzystny wiatr może spowodował ciąg wsteczny ?
Dołożymy do tego kiepską pogodę, deszcz .
CO ROBIĆ ?
1) Wejść na dach i zatrzymać turbowenty które idą do dołu domu?
2) Doprowadzić dodatkowe powietrze pod palenisko rurą z przepustnicą. Jest to do wykonania choć kominek już zabudowany ale już sterowanie nie będzie tak komfortowe
3) otwierać okno podczas rozpalania kominka
Uprzedając Wasze pytania, nie mam nawiewnika założonego na parterze. W oknach nie zamontowałem więc muszę to zrobić przez ścianę tylko chciałem przenieść tę operację na lato bo domek nieocieplony.
Mam umówioną wizytę kominiarza może zrobi bilans powietrza i coś doradzi ale chciałbym wiedzieć co Wy myślicie .
Acha komin fi 200 mm , moc wkładu 24 kw, wysokość w sumie nie wiem jak się liczy, od trójnika 5 elemetów więc ok 5 metrów a po podwyższeniu 6m.
Tak to wygląda na moim domu.
Co robić ?
widać turbowenty