dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 11
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 220
  1. #1

    Domyślnie Własny kąt czyli nasz remont poddasza

    Witam wszystkich.

    Dokładnie rok i miesiąc temu przeprowadziłem się z moją żonką a ówczesną narzeczoną z Wrocławia do jej rodzinnego domu na wsi. Moi teściowie udostępnili nam całe poddasze domu, które mogliśmy urządzić po swojemu. Tak zaczęła się nasza przygoda z remontem, trwająca do dziś. Gdy się przeprowadzaliśmy poddasze składało się tylko z dwóch pokoi wymagających remontu, strychu na którym zimą temperatura spadała poniżej zera oraz klatki schodowej, w której przeciągi były normą. Jako, że w tym samym czasie zacząłem pracę po studiach zdecydowaliśmy się na gruntowny remont a nawet można by rzec przebudowę całego poddasza.

    Mimo, że już dużo za nami, ta przygoda trwa do dziś a relację z naszych zmagań przedstawię w tym wątku. Najpóźniej do jutra przygotuję fotki i opis tego co zastaliśmy po przeprowadzce. Potem sukcesywnie opisze nasze zmagania aż do dnia dzisiejszego.

  2. #2
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar amalfi
    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Skąd
    Kielce
    Posty
    10.309

    Domyślnie

    Czekam na fotorelację i pozdrawiam.

  3. #3

    Domyślnie

    Witamy na forum.

    Czekam z niecierpliwością na fotorelację.

  4. #4

    Domyślnie

    Witam i czekam na fotorelację z twojego poddasza.
    Staś100

  5. #5

    Domyślnie

    Witaj w gronie poddaszowców. Wrzuć zdjęcia bo jestem strasznie ciekawa
    Niech się mury pną do góry...
    Zamieszkać na poddaszu

  6. #6
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    pjanik64

    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Posty
    2

    Domyślnie

    juz nie mogę się doczekać.pozdrawiam
    PAW

  7. #7

    Domyślnie Co zastaliśmy

    A więc zaczynamy. Oto jak wyglądało nasze poddasze zaraz po naszym przybyciu. Od razu mówię, że nie wszystkie zdjęcia pochodzą z tamtego okresu ale przedstawiają obraz tej nędzy i rozpaczy.

    Przestrzeń przed pokojami:







    Salon wyglądał tak:



    a sypialnia tak (już bez mebli):





    Niestety nie posiadam zdjęć z początku remontu więc od razu wrzucę te, na których widać jak salon wygląda dziś. TO będzie duży skrót naszych poczynań na przełomie od października do grudnia 2008. Skończyliśmy dwa tygodnie przed świetami.










    Jeśli ktoś chce dokładniej poczytac co zostało zrobione musi poczekać do jutra. W skrócie można powiedzieć, że wszystko

    PS: Fotki właśnie się uploadują więc prosze o chwilę cierpliwości jak coś się nie załaduje. Do wszystkich zdjęć nietrudno dotrzeć ale polecam poczekać bo z opisami lepiej się oglada

  8. #8

    Domyślnie Jak to leciało

    Jak obiecałem opiszę przebieg remontu salonu w skrócie i bez fotorelacji. Wtedy jeszcze nie robiłem zdjęć. W sumie nie wiem dlaczego.

    Zaczęło się to jakoś w połowie października od wywalenia dywanów i zdarcia podłogi. Właściwie na tym miało się skończyć ale rozkręciliśmy się w międzyczasie. Nowa podłoga to prezent od teściów, którzy mieli jej drobny nadmiar - jakieś 20 m2 co wystarczyło na salon dosłownie co do deski. Po wypruciu podłogi okazało się, że jest pod nią glina. Takie niemiecki patent: Do belek stropowych przybite są od dołu deski, które służą jako sufit na dole. Na nich nasypano jakis trocin czy innego paskudztwa jako ocieplenie. potem idzie druga warstwa desek na podpórkach przybitych do belek, glina i podłoga. Glinę wynieśliśmy jako, że strasznie śmierdziała.
    Kolejny etap to przekonanie mojej żonki, że instalacja elektryczna to wynalazek niegodny naszych "apartamentów" i wymaga wymiany. Zresztą na zdjęciu drzwi widać jedyne w pokoju gniazdko natynkowe odpadające już lekko od ściany. Co do kabli niech wystarczy, że niektóre to były kable telefoniczne a podłączały kinkiety. Jak już wypruliśmy kable to udało mi się żonkę namówić wo wywalenia drzwi. One też nie były za ładne i nie rokowały na możliwość renowacji.
    Jak już udało się doprowadzić porządnie prąd, internet i kabel TV do pokoju, na ściany poszła warstwa tynku z siatką na wszystkich pęknięciach, dziurach, kablach i wszystkim co nie nadawało się bezpośrednio pod gładzie albo było dramatycznie krzywe. W międzyczasie urodził się pomysł zrobienie czegoś ze skosem. Przyjęta została moja propozycja tego "baranka" pod kątem, określona przez mojego kolegę jako "glut na ścianie". Tak więc poszedł na ścianę centymetr tynku, przejechałem to wałkiem malarskim kilka razy i oto jest.

    Podłogę robiła ekipa z czego do końca nie jestem zadowolony. Ogólnie robią dobrze i tanio ale nie byli tak pedantyczni jakbym chciał. Spodziewałem się że świeżo przetarta gładź trochę oberwie ale jak musiałem cały pokój dookoła łatać to trochę się zdenerwowałem. Do tego położenie podłogi nie jest aż taką filozofią jak się wydaje. Lakierowałem już sam. Stwierdziłem, że nie będę płacił za coś co sam umiem zrobić.

    Potem razem z żonką pomalowaliśmy pokój, co zajęło chyba całą sobotę przez owy glut który trzeba było ciapać bardzo dokładnie w każdej szparce. do tego oprócz farby nałożyliśmy na to brokat. Na koniec montaż lamp, karnisza i gniazdek z włącznikami. Zakup foteli, dywanu i stolika.

    Skończyliśmy przed świętami więc kupiliśmy dużą choinkę (mieliśmy taką mała i nieładną) i bombki dobrane do wystroju naszego nowego pokoju.



    Jak się robi taki remont to potem po miesiącu, dwóch człowiek uświadamia sobie co zrobił dobrze a co źle.
    Z czego jestem zadowolony:
    - gniazdek dałem więcej niż chciała żona i jakoś wszystkie mają zastosowanie co potwierdziło tylko, że lepiej mieć ich za dużo niz za mało
    - przy gładziach i remontach zdjąłem grzejnik choć teściowie mi się dziwili (listopad/grudzieć + nieocieplone poddasze), że tak chce mieć zimno na górze. Tragedii w sypialni nie było - jedynie 13 stopni nad ranem ale warto było.
    - zmiana drzwi, trochę żona odpuściła bo się uparłem a dziś góra by tragicznie wyglądała z tamtymi dechami.


    Przy czym dałem ciała:
    - nie przygotowałem kabli pod kino domowe, mogłem zrobić kable od głośników w ścianach a teraz lipa.
    - nie wszystkie ściany są proste. Mogłem się bawić jeszcze tydzień i to wyrównać ale żona się niecierpliwiła, że remont trawa i trwa. Trudno teraz nie są proste ale na takie wyglądają. Tylko ja wiem gdzie jest nie tak jak powinno.
    - nie kupować farby białej i potem wlewać pigmentu. Lepiej się opłaca gotowy Dulux. Lepiej kryje i potem nie widać akrylu w rogach. A na pigmentowanej są drobne przebarwienia. Pewnie to tez boli tylko mnie i nikogo więcej ale jednak mnie to boli.

  9. #9

    Domyślnie

    Witam na forum.
    Fajnie wyszedł wam ten salon. Mi się podobają te stare drzwi, ale wam rzeczywiście by nie pasowały, nie ten styl.

  10. #10

    Domyślnie Przygotowania do nocy poślubnej

    Minęły święta i zaczął sie kolejny rok. W styczniu nie miałem weny, żona też miała dość remontu. W lutym też jakoś było zimno i szaro, inne cele budżetowe i chyba w marcu, może początkiem kwietnia zapadła decyzja, że jednak gdzieś trzeba noc poślubna spędzić. W praktyce dało to też trochę miejsc do spania dla gości. Zaczęliśmy przerabiać sypialnię. Na początku młotkowanie pod okablowanie. Tu już się nie szczypałem i obkułem cały pokój dookoła.


    Zaplanowaliśmy zrobienie zabudowanej szafy w skosie


    i światełek w ścianie

    Najpierw miały być w belce na suficie ale daliśmy sobie spokój bo to belka nośna a jej obudowanie obniżyło by ją do zasięgu mojej głowy.
    Jedyne czego nie ruszaliśmy to podłoga. Głównie z braku kasy zdecydowaliśmy się na dywan. Potem plany się lekko zmieniły ale o ty później. W "szafie" znaleźlśmy nawet bucik teścia z czasów dzieciństwa


    Jako, że dach nie był ocieplony trzeba było i to zrobić. Najpierw membrana, potem wata (dostaliśmy watę z odzysku po cięciu czegośtam za darmo więc darowanemu....)



    Potem już tylko kabelki



    Przygotowania do tynkowania

    i zmiana planów - szafy nie będzie





    Drzwi też nam nie były potrzebne bo pokoje są połączone za to ładne półki się wcisną



    Jak już wszystkie prace konstrukcyjne się zakończyły przyszedł cas na posklejanie tego do kupy dużą ilością tynku i siatki
    [img]5 minutes before start[/img]

    Po doświadczeniach z salonu jakoś nie uśmiechało nam się szlifować kolejnych gładzi więc namówiłem żonę na tynk strukturalny (nie było ciężko bo też jej się to podobało




    Przyznam, że przyjemnie się tym pracuje - zero jakiś pyłów. Podłogę pomimo wcześniejszych ustaleń postanowiliśmy wycyklinować. Po użyciu jakiś 3kg szpachli zadzwoniłem do panów od podłogi. Mimo, że jak już będziemy się budować to ich nie zatrudnię to mają sprzęt a że jeden z nich się akurat pochorował to drugi chętnie przyjechał na prostą robotę. Podłoga pod skosem została przybita przeze mnie z dużą pomocą teścia. Teściowa pomagała ze szpachlowaniem razem z żoną także szybko poszło. Pan przyjechał na kilka godzin i za 160 zł wycyklinował i jeszcze raz poszpachlował wszystko. Sam jakbym miał pożyczyć cykliniarkę wydałbym 100 zł + paliwo. Opłacało się. Lakierowanie i przybijanie listew pozostawiłem już dla siebie. Swoją drogą wyszły dużo lepiej niż w salonie. Po pierwsze sam dla siebie człowiek się bardziej stara a ja podobno jestem pedant. A dwa kupiłem leprze listwy. A dokładniej mówiąc gładsze. Potem tylko malowanie ścian i sufitu (w jednym kolorze) wstawienie oświetlenia i mebelków. Z tego fragmentu jakoś nie ma zdjęć więc pokażę od razu efekt końcowy. A i jeszcze jedno. Przez pomyłke lakier na podłogę kupiłem matowy - ale wygląda to świetnie.








    Wszystkie zdjęcia sypialni są tu Sypialnia

    Mam nadzieję, że nie tylko nam się podoba.


    To był już maj i zaczęły się przygotowania do ślubu. Zdążyłem jeszcze posprzątać z żoną nasz strych i trochę porządku z kablami zrobić oraz doprowadzić prąd bezpośrednio od licznika.




    I nadszedł wielki dzień 06.06.2009

  11. #11

    Domyślnie

    Robert sypialnia wyszła super. Bardzo mi sie podoba. Widze,że robiłeś wszystko "tymi rencamy", my też robilismy wszystko sami i wiem ile sie trzeba naśmigać przy półkach g-k i w ogóle przy docieraniu gładzi. Ale za to później jaka satysfakcja Co do błędów to tak jak napisales, wyjda po czasie. My mieszkamy od lipca i dopiero widzę,że tu trochę za mało akrylu dałam, tu troszkę za mało dotarłam, a na ścianach zostawiłam smugi od wałka.. Ale to jedynie detale niezauważalne w codziennym życiu
    Niech się mury pną do góry...
    Zamieszkać na poddaszu

  12. #12

    Domyślnie

    Bea Cieszę się, że Ci się podoba. Satysfakcja to fakt jest ogromna szczególnie jak się widzi reakcje gości, którzy nyli tu wcześniej. Za to ilość pracy jaka trzeba włożyć jest straszna. Może to nie jest wiele godzin w sumie. Ale jak sie robi po 3, a żadko 4h dziennie to tych dni wychodzi dużo. No i dochodzi jeszcze wątek kaski. Wiadomo, że remont kosztuje a jak podliczyłem ekipę (na podstawie jakiś cenników usług z muratorka) to już byśmy nie dali rady tego zrobić bo remont robimy też z miesiąca na miesiąc jak kaska pozwoli.

    PS: Znam twój wątek, i przyznam że urządziliście się super

  13. #13
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar amalfi
    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Skąd
    Kielce
    Posty
    10.309

    Domyślnie

    Mam dwa pytania: co zrobiliście z maszyną do szycia i z tym miśkiem z fotela?

    A tak poważnie, to mnie sypialnia też sie bardzo podoba. No i myślę, że robione własnymi rękami cieszy podwójnie.

  14. #14
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    pjanik64

    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Posty
    2

    Domyślnie

    fachowa robota.mi sie podoba.
    PAW

  15. #15

    Domyślnie Po ślubie

    Jak pisałem mamy czerwiec 2009. Wytrzeźwiałem, ochłonąłem, odpocząłem i trzeba było coś myśleć dalej. A że wiele do myślenia nie było wzięliśmy się za wstawianie okien dachowych.




    uprzątanie syfu


    I ocieplanie dachu




    W między czasie zapadła też decyzja co będzie na poddaszu. Plan pierwszy zakładał pokój na komputery ale pragnienie niezależnej łazienki i kuchni było na tyle silne że przeważyło. Po rozbiciu ganku na dole i dociągnięciu prądu (jeszcze przed ślubem), znów uszczęśliwiliśmy teściową rozbijając jej łazienkę. W sumie dobrze wyszło bo wanna lekko ciekła na łączeniu ze ścianą a kibelek był zamontowany niezgodnie ze sztuką. Teraz jest o wiele lepiej A to nasze nowe rury w nowej łazience.

    i wywalony grzejnik z poddasza. Będzie tu troche inaczej to zrobione


    Oczywiście w łazience była ta sama historia z wynoszeniem gliny z podłogi i masą kurzu w całym domu. Ale czego się nie robi dla teściowej



    Kupiliśmy też trochę płyt regipsowych i żeby nie próżnować czekając aż zamówionej drewno przeschnie trochę zacząłem ich zużywać





    Na dworze było pod 30 stopni, trochę wiatru to i drzewo dość szybko nabrało wartości budowlanej, więc z pomocą szwagra zostało użyte. Tak oto mamy strop.


    W łazience był dylemat co do okna. Po pierwsze dawać czy nie dawać. W sumie po długich debatach z żona zdecydowaliśmy, że będzie ale drewniane bo tańsze i bez wywiewnika bo tańsze. Będziemy otwierać i używac wentylatora. Tak szukałem i szukałem aż znalazłem okno PCV z kołnieżem 55x78 za 600zł. I jeszcze we Wrocławiu gdzie po robocie podjechać mogłem. Wypas, radość i montaż do 22 chyba (trzeba było inny dzień wybrać). Potem ocieplenie i mamy cos co będzie łazienką.



    Oczywiście wentylacje i kanalizacje trzeba wyprowadzić nad dach

    Zamontować jedyne słuszne (nne się nie mieszczą) schody na górę


    Jak juz strop powstał przyszedł czas na podłogę. Jako że to poddasze zdecydowaliśmy nie szaleć i pytę OSB 22mm zwyczajnie polakierować. Będzie dobrze

    Zanim cały stro powstał trzeba było zrobić kilka innych rzeczy jak pudełka na halogeny bo w watę ich nie wcisnę potem

    No i mmay podłogę



    Teraz jak już chłodniej (latem to było) bo teraz czuję zdecydowana poprawę w stronę ciepła można robić instalacje i zakładać sufit




    A ta dziura

    Zostanie, żeby wrzucić w górę regipsy jak się zdecydujemy na zrobienie tego


    Instalacje idą pełną parą, w kuchni też


    i łazince (kanalizacja nie zniknęła - nie da się lutować przy plastikach a to były tylko przymiarki)



    Stan jakiś październikowy:



    Przez ostatni miesiąc sporo się ruszyło wizualnie, tj. dużo pracy widać. Pokaże jak tylko przygotuję zdjęcia (zgram z aparatu i pomniejszę). Łazienka ma już swój ostateczny kształt, wywaliliśmy klatkę schodową a jutro planuję ściany w kuchni zacząć. Będzie co oglądać.

  16. #16

    Domyślnie

    Masz chłopie zapał I widzę,że prunt ładnie w peszelkach puszczony..
    Co do czasu trwania remontu to powiem Ci, że my zaczeliśmy 17 wrzesnia 2007 a wprowadziliśmy się dopiero w lipcu 2009. Dodam jeszcze,że strych jest praktycznie nie ruszony i jeszcze klatka schodowa przed nami ale to raczej dopiero na wiosne..
    My też robiliśmy wszystko z miesiaca na miesiac, to co aktualnie zarobilismy pakowalismy w mury. To był bardzo trudny okres. Ale teraz jest co wspominac siedząc przy kominku
    Wrzucaj fotki bo ciekawa jestem jak sie bedzie wnetrze zmieniac u Ciebie. I pamiętaj - nigdy sie nie zniechęcaj! Trzymam kciuki no i oczywiscie bede podgladac.
    Niech się mury pną do góry...
    Zamieszkać na poddaszu

  17. #17

    Domyślnie

    Witam, przemiana salonu i sypialni super. Trzymam kciuki za reszte .
    U nas też adoptowaliśmy poddasze na pokoje, niestety idąc troszke na łatwizne i zamawiając ekipe. Kredyt wziety więc jakoś szybko szło. Sami robiliśmy tylko podłogi i malowania.

  18. #18

    Domyślnie

    Też dyskutowaliśmy nad kredytem ale taki który byłby rozsądny (do spłacenia przed rozpoczęciem budowy- bo chcemy się budować) nie dawał nam szans nawet na połowę tego co mamy. Chodzi o koszt ekipy. A sam robiąc i tak robię w takim tempie, że praktycznie od wypłaty do wypłaty styka materiałów budowlanych. Dopiero ostatnio wspierają nas teściowie z pożyczeniem kaski. Ale wiadomo: kafelki i armatura to już większy koszt.

  19. #19

    Domyślnie

    Gratuluję pomysłu i determinacji! Będę zaglądać i kibicować!
    M+M Budujemy domek parterowy 128 m, płyta fundamentowa, gruntowa pompa ciepła.

  20. #20

    Domyślnie

    Coraz fajniej to wygląda i nie przejmuj się że tak długo to trwa. Sam wiem to z autopsji, ja remontuje już 2 lata i jeszcze zostało kilka rzeczy do zrobienia.

    Pozdr

Strona 1 z 11

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony