Witam wszystkich.

Dokładnie rok i miesiąc temu przeprowadziłem się z moją żonką a ówczesną narzeczoną z Wrocławia do jej rodzinnego domu na wsi. Moi teściowie udostępnili nam całe poddasze domu, które mogliśmy urządzić po swojemu. Tak zaczęła się nasza przygoda z remontem, trwająca do dziś. Gdy się przeprowadzaliśmy poddasze składało się tylko z dwóch pokoi wymagających remontu, strychu na którym zimą temperatura spadała poniżej zera oraz klatki schodowej, w której przeciągi były normą. Jako, że w tym samym czasie zacząłem pracę po studiach zdecydowaliśmy się na gruntowny remont a nawet można by rzec przebudowę całego poddasza.

Mimo, że już dużo za nami, ta przygoda trwa do dziś a relację z naszych zmagań przedstawię w tym wątku. Najpóźniej do jutra przygotuję fotki i opis tego co zastaliśmy po przeprowadzce. Potem sukcesywnie opisze nasze zmagania aż do dnia dzisiejszego.