Czy można układać parkiet nie klejąc do podłoża ?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychraczej nie
klasyczny parkiet wymaga cyklinownia i lakierowania
jak będzie pływał to bnajpierw będą dziury (wgłębienia) a później lakier będzie pękał
chyba że tzw klepki/ deski barlineckie itp czyli coś na wzór paneli tylko z warstwą naturalnego drewna wtedy klejenie nie jest konicznością
IHMO - podłoga plywająca jest irytująca. Jeżeli jednak nie ma zbyt dużych "otwartych przestrzeni. kanapa fotele stół ława telewizor, krowa,pies to efekt pływania jes ograniczony
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychdeska barlinecka nie będzie się rozłazić
ale pisałem o zwykłym parkiecie
pamiętacie mniej więcej 5x 30 dębowe klepki
aha jak nie przyklejasz do podłoża to odpada ci regeneracja. tak tak taki parkiet też mozna cyklinować -warstwa drewna jest cienka więc myślę że góra 3 razy (raczej 2 i to delikatnie)
ale uwaga za położenie bez klejenia zapłacisz 1,5-3 pln za m2 za klejenie 25-35 pln przy założeniu że masz dobrze przygotowane podłoże (najlepiej masa samopoziomująca czyli finansowo masakra)
coś za coś
drogo to klejenie wychodzi ale chyb warto
sosna stanowczo za miękka nawet bez dzieci nie daje rady a z dziećmi po pół roku masz ochotę ją wymienić (dużą ochotę aczkolwiek bez entuzjazmu )
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychSosenka miękka, ale urocza. Po trzech latach użytkowania miała wgniecenia, co jednak wcale nie umniejszało jej uroku. Wgniecenia od mebli można częściowo wyeliminować podbijając nogi od krzeseł i stołu filcem. Ja mam dobre doświadczenia z taką podłogą, a miałem ją w korytarzu i w kuchni. Była położona na posadzce samopoziomującej i izolacji z takiej cienkiej gąbki i foli z bąbelkami. Przez pierwsze dwa tygodnie czasami słychać było strzelanie bąbelków, ale potem była to bardzo cicha podłoga (i wcale nie irytująca ).
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych