Witam

mam problem :{ a dokładnie mój teściu:
Dawno temu, ok. 13 lat, teściu postawił budynek. użytkował go, a teraz chciałby oddać go córce i przerobić na budynek mieszkalny. Córka sie ucieszyła, ale...
Trzebabyło go podnieść gdyż miał za mały stryszek aby przerobić go na mieszkalny.
Po złożeniu wniosku o warunki zabudowy odezwała się sąsiadka. Sąsiedzi mówią na nią Pirania - teraz już wiem dlaczego
Budynek jest postawiony o 30 cm za blisko granicy z jej działką, (jest 1,2 m a nie 1,5 m na które sie pisemnie zgodziła) Nie mamy pojęcia dlaczego tak jest - pewnie z winy geodety wyznaczającego.
Na to wszystko doszedł jeszcze jeden problem - Budynek nie został 13 lat temu zgłoszony do użytkowania i teraz jest tak jakby nie była skończona budowa.
Skończyć jej nie można bo sąsiadka sie nie zgodzi, używać nie można bo nie odebrany. Stoi i niszczeje i tylko w zime trzeba w piecu podpalać żeby całkiem nie podupadł
Macie może jakiś pomysł na wyjście z tej sytuacji. Żeby jakoś to wyprostować???

PROSZĘ O POMOC!!! Bo już nie wiem co robić...