Ja podchodzę do tego tak:

1. Szambo mam szczelne.
2. Zamawiam grzecznie beczkowóz co 3 tygodnie.
3. Beczkowóz nie pierwszy z brzegu tylko z listy firm, które są na liście gminnej oczyszczalni.

Jako osoba fizyczna nie potrzebuję faktury. Kasy fiskalnej w beczkowozie nie widziałem. Może mają w biurze. Ale ja nie potrzebuję paragonu. Zakładam, że kwota którą płacę to "brutto" bo jestem osobą fizyczną.

Wiec:

1. Jeżeli wylewają na pole - ich ryzyko - w spotkaniu z gminą, ochroną środowiska itp. Ja za ich działanie z moim g* odpowiedzialności brać nie mogę.

2. Jeżeli robią "na szaro" i nie ewidencjonują przychodów na kasie fiskalnych - ich ryzyko - w spotkaniu z urzędem skarbowym. Ja za ich działanie z moimi pieniędzmi odpowiedzialności brać nie mogę.

3. Jeżeli grzecznie fiskalizują i wywożą do gminnej oczyszczalni to - w czym właściwie jest problem???

Jeżeli przyjdzie do mnie ktoś (kto? straż gminna? sołtys?) i będzie się czepiał szamba to może chcieć mi udowodnić (tak właśnie - domniemanie powinno być niewinności) że:

- mam nieszczelne szambo - proszę bardzo, uprawniony rzeczoznawca powołany przez organ uprawniony do tego typu kontroli może sobie sprawdzić w każdej chwili jego szczelność,

- wywożę je na pole - czego nie robię - więc proszę mi to udowodnić