dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 11 z 52
Pokaż wyniki od 201 do 220 z 1031
  1. #201
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Niech Wam jajeczko dobrze smakuje,
    bogaty zajączek uśmiechem czaruje,
    mały kurczaczek spełni marzenia:
    wiary, radości, miłości, spełnienia.

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000024.jpg
Wyświetleń:	1
Rozmiar:	11,4 KB
ID:	456049
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 18:45

  2. #202
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Wszystkim, którzy w naszych komentarzach pozostawili dla nas świąteczne życzenia - pięknie dziękujemy.

    A w swoim fotoalbumie znalazłam jeszcze jakieś dwa zagubione zdjęcia, które zapomniałam opublikować.
    Więc niniejszym czynię to teraz.
    Swego czasu sąsiedzi zza odległej miedzy wypalali trawę.
    W pewnym momencie naszym oczom ukazał się iście diabelski widok.
    Kłęby dymu zasnuły pole i w pierwszej chwili nie było wiadomo, co tak naprawdę się pali.
    Ale widok był na tyle fascynujący, że Mariusz szybko pstryknął te fotki.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000016.jpg
Wyświetleń:	4
Rozmiar:	34,0 KB
ID:	456050

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000017.jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	45,6 KB
ID:	456051

    Była chwila, że wyglądało to groźnie, ale na szczęście skończyło się tylko na podziwianiu niecodziennego krajobrazu.

    I jeszcze jedno zaległe zdjęcie.
    Czający się zza rogu korytarza Zdzisław.
    Obserwował kotkę sąsiadów, która w tym czasie urzędowała sobie całkiem spokojnie na tarasie.

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000015.jpg
Wyświetleń:	4
Rozmiar:	31,3 KB
ID:	456052
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 18:46

  3. #203
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Święta oczywiście spędzone rodzinnie, z najbliższymi.
    Więc parę fotek - jeszcze ciepłych, jak świeże bułeczki.

    Mariusza rodzice przy świątecznym stole:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000032.jpg
Wyświetleń:	12
Rozmiar:	61,7 KB
ID:	456053

    Moja mama wśród wiosennych kwiatów:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000033.jpg
Wyświetleń:	12
Rozmiar:	88,8 KB
ID:	456054

    I bąk na świątecznym spacerze po elewacji, w towarzystwie zabłąkanego pajączka:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000025.jpg
Wyświetleń:	9
Rozmiar:	61,7 KB
ID:	456055
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 18:48

  4. #204
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Mam nadmiar porobionych na świeżo zdjęć, więc pisaniny na razie będzie niewiele, w zamian za to zjawi się parę kolorowych fotek.
    Bo przecież muszę się pochwalić swoimi "kwiatowymi dziećmi".

    Hiacynty wystawiają na słońce swoje różnobarwne główki:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000027.jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	95,7 KB
ID:	456056

    Tulipany wesoło tańczą na wietrze:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000026.jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	60,2 KB
ID:	456057

    Te dwukolorowe zachwycają mnie szczególnie:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000029.jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	42,2 KB
ID:	456058

    Także te z "ostrymi" płatkami:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000031.jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	42,1 KB
ID:	456059

    A z tych różowych "poszarpańców" jestem dumna zupełnie wyjątkowo:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000030.jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	62,5 KB
ID:	456060

    Jest kolorowo, wiosennie i zachwycająco.
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 18:50

  5. #205
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Istne szaleństwo!
    Mam jeszcze do zamieszczenia całkiem sporo wiosennych zdjęć, a tu w dniu 3 maja wróciła zima.
    I to całkiem solidna, bo nie dość, że ze śniegiem, to jeszcze z lekkim przymrozkiem.
    Z przerażeniem patrzyłam, jak moje kolorowe tulipany uginają swoje delikatne główki pod ciężkim, mokrym śniegiem.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000030(1).jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	39,3 KB
ID:	456061

    Całe pole pokryło się znowu białym puchem.
    Krajobraz był conajmniej dziwny - wszędzie pełno zieleni i kolorów wiosny, ale pod śniegową pierzynką.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000031(1).jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	39,0 KB
ID:	456062

    Natura - jak się okazuje - rządzi się swoimi prawami i nie zagląda do kalendarza.
    Nawet nasze zasypane śniegiem auta, wyglądały nieco księżycowo, na wiosennym już przecież podwórku.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000027(1).jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	55,6 KB
ID:	456063

    Na szczęście do popołudnia śnieg stopniał prawie całkiem i nawet zza chmur próbowało wyjrzeć słonko.
    Ale zimno jest dalej niesamowicie i aż nie chce się wierzyć, że jeszcze dwa dni temu siedzieliśmy z naszymi weekendowymi gośćmi na tarasie i cieszyliśmy się z prawie letniej aury.
    No tak, z pogodą nie ma żartów.
    Byleby tylko jej niesmaczny dowcip nie wprowadził w błąd moich roślinek i żeby nie posnęły głębokim snem, myśląc sobie, że wraca zima.
    Brrr...

    Wiosno??? No co jest???

    Jakieś błogie lenistwo???

    Wracaj i to już!!!

    Natychmiast!!!
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 18:52

  6. #206
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    No po prostu muszę tu wstawić jeszcze kilka refleksji z minionych ciepłych dni, bo na zewnątrz jest tak przerażająco zimno, że aż strach mnie ogarnia, czy to nie nadszedł przypadkiem koniec wiosny i lata.
    Może już tak dokumentnie pomieszało się w głowie Pani Naturze, że postanowiła przeskoczyć te dwie pory roku i uraczyć nas znowu jesienno-zimową aurą?
    Mam nadzieję, że nie.
    I mam nadzieję, że jak popatrzę sobie ponownie na te widoczki sprzed dosłownie paru dni, to mój strach o ciepełko zginie bezpowrotnie.
    Więc proszę - moje i mojej córci spotkanie na łonie natury z niespodzianką, która pojawiła się nagle w świąteczną niedzielę przed Bukową Chatką:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000034.jpg
Wyświetleń:	6
Rozmiar:	47,6 KB
ID:	456064

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000035.jpg
Wyświetleń:	4
Rozmiar:	51,3 KB
ID:	456065

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000036.jpg
Wyświetleń:	4
Rozmiar:	58,3 KB
ID:	456066

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000037.jpg
Wyświetleń:	5
Rozmiar:	57,9 KB
ID:	456067

    I ziemia zadrżała od końskich kopyt.
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 18:54

  7. #207
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Dla miłośników zieleni i wiejskich klimatów,

    jeszcze parę fotek z bukowego podwórka,

    będzie na nich znana Wam już Bukowa Mama,

    obok niej roześmiana Bukowa Córka:

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000013.jpg
Wyświetleń:	13
Rozmiar:	74,2 KB
ID:	456068

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000014.jpg
Wyświetleń:	11
Rozmiar:	69,8 KB
ID:	456069

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000015(1).jpg
Wyświetleń:	14
Rozmiar:	73,7 KB
ID:	456070

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000010.jpg
Wyświetleń:	13
Rozmiar:	83,0 KB
ID:	456071

    Zaś dla tych co lubią wnętrze,

    gościnnej Bukowej Chatki,

    przed kominkiem Bukowa Córcia,

    przytulona do Bukowej Matki:

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000011.jpg
Wyświetleń:	14
Rozmiar:	40,4 KB
ID:	456072
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 18:57

  8. #208
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Proszę też nacieszyć oko moimi "kolorowymi sukcesami", kwitnącymi w pełnym wiosennym słoneczku:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000017(1).jpg
Wyświetleń:	0
Rozmiar:	79,6 KB
ID:	456073

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000018.jpg
Wyświetleń:	1
Rozmiar:	75,5 KB
ID:	456074

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000023.jpg
Wyświetleń:	1
Rozmiar:	78,8 KB
ID:	456075

    Szafirowe szafirki:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000021.jpg
Wyświetleń:	1
Rozmiar:	95,0 KB
ID:	456076

    Przed wejściem na taras, umocowana Mariuszowymi spracowanymi dłońmi, konstrukcja na pnące róże:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000019.jpg
Wyświetleń:	5
Rozmiar:	45,4 KB
ID:	456077

    Czasem puszczam sobie wodze fantazji i w wyobraźni już widzę nasz "przyszłościowy", żółto-zielono-czerwony ogród.
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:02

  9. #209
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    W środku Bukowej Chatki zmiany są na razie niewielkie.
    Mariusz całe swoje siły w postaci dwóch rąk, przerzucił teraz na podwórko, a konkretnie na rzeźbienie krawężników.
    Praca to nie lada wyczerpująca i ciężka fizycznie, no i też idzie pomału, bo i przerw ostatnio było sporo.
    Wraz z nastaniem cieplejszych dni, zaczęliśmy inaugurację zaległych z powodu długiej zimy, weekendowych wizyt wszystkich naszych przemiłych gości, czy to z rodziny, czy też z zaprzyjaźnionych kręgów.
    Potem były święta, długi majowy weekend i tak jakoś leci dzień za dniem, nie wiadomo kiedy.

    Ale parę szczególików w domku przybyło.
    W korytarzu zjawił się chodnik:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000026(1).jpg
Wyświetleń:	12
Rozmiar:	27,5 KB
ID:	456078

    Koło kominka znalazła swoje miejsce spora, dekoracyjna roślina, podarowana nam przez moją mamę:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000025(1).jpg
Wyświetleń:	6
Rozmiar:	33,2 KB
ID:	456079

    No i moja wielka radość, pierwszy storczyk w moim życiu, który kwitnie jak oszalały, ciesząc mnie niezmiernie.
    Wszystkie poprzednie na starym mieszkaniu nie wytrzymywały tempa, więdły i usychały z prędkością światła.
    Dziś myślę, że miało na to wpływ centralne ogrzewanie, które - niestety - nie służy tym delikatnym kwiatom.
    Tu najwyraźniej klimat bardzo mu odpowiada.
    Nabrzmiałe pąki kwitną na wyścigi:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000016(1).jpg
Wyświetleń:	6
Rozmiar:	36,2 KB
ID:	456080

    Rośnij, maleńki, rośnij...

    Cieszysz moje oko i moją duszę..

    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:17

  10. #210
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Zdarzyło się w zeszłym tygodniu, że wstając rano do pracy, wyjrzałam przez okno sypialni i zobaczyłam tuż przed sobą zachwycający widok.
    Była to wprawdzie tylko zwykła, mała sarenka, ale stała tak blisko, iż miałam wrażenie, że gdybym dobrze wyciągnęła rękę mogłabym dotknąć jej brązowej sierści.
    Skubała sobie trawę i rozglądała się z trwogą tuż obok naszego pojemnika na śmieci.
    Zanim doszłam do tarasowego okna, chcąc spojrzeć jej w oczy - uciekła.
    Dwa dni temu zjawiła się znowu, tym razem w towarzystwie dwóch innych.
    Mariuszowi udało się zrobić jej parę zdjęć, ale nie wyszły zbyt wyraźnie.
    Widok jednak był fascynujący:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000029(1).jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	35,6 KB
ID:	456081

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000028(1).jpg
Wyświetleń:	1
Rozmiar:	39,9 KB
ID:	456082

    Jeszcze nigdy sarny nie podchodziły tak blisko.
    Zawsze widzieliśmy je w oddali, wychylające się z lasu, albo skubiące trawę na polu, naprzeciw naszych okien.
    Ostatnio jednak podeszły tak blisko, jak jeszcze nigdy dotąd.
    Dziś pojawiły się znowu.
    Spacerowały sobie spokojnie po polu, całą trójeczką.
    Powiedziałam Mariuszowi, że wszystkie niedogodności, jakie niesie ze sobą zamieszkiwanie tutaj, czy to odległość od miasta, czy też sroga zima - rekompensuje właśnie taki widok.
    Spotkanie na żywo z naturą, z taką właśnie przygodą, to przeżycia, które prawdziwy mieszczuch zna tylko z telewizji lub z obrazka.
    I za nic już nie zamieniłabym tego swojego "wiejskiego wcielenia" na tamtą "miejską wegetację".
    Rzekłam!
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:18

  11. #211
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Wczoraj pisałam o krawężnikach, które Mariusz mocuje w wolnych chwilach i w miarę, jak sprzyja temu pogoda.
    Dziś dokumentacja tego faktu.

    Krawężnik dociągnięty do miejsca, gdzie będzie brama wjazdowa:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000036(1).jpg
Wyświetleń:	6
Rozmiar:	84,6 KB
ID:	456083

    W poprzek domu pociągnięty do zakrętu:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000037(1).jpg
Wyświetleń:	4
Rozmiar:	75,8 KB
ID:	456084

    Nie pokazywałam też jeszcze zdjęć naszego nowego łóżka.
    Choć jest wprawdzie nie skończone, bo brakuje mu półeczek na wezgłowiu, które będą nas doświetlały, śpi się na nim doskonale:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000034(1).jpg
Wyświetleń:	7
Rozmiar:	51,6 KB
ID:	456085

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000032(1).jpg
Wyświetleń:	5
Rozmiar:	33,6 KB
ID:	456086

    Ma bardzo funkcjonalną, wysuwaną na kółkach, chowaną szufladę, do której na noc wkładamy narzutę i ozdobne poduchy:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000033(1).jpg
Wyświetleń:	6
Rozmiar:	51,0 KB
ID:	456087

    Pomału, ale jednak coś przybywa.
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:22

  12. #212
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Mój mąż, jak duże dziecko, uwielbia niespodzianki.
    Tylko, że od dziecka różni się tym, że to On lubi je robić.
    Nigdy nie chce zdradzić, czym zajmie się następnego dnia.
    Wiele razy pytam Go wieczorem, jakie ma plany na jutro, to tak kręci i tak zwodzi, byle tylko nie odpowiedzieć wprost.
    Nie naciskam, bo skoro sprawia Mu frajdę przygotowywanie takich niespodziewanych robótek, to niech tak będzie.
    Zresztą ja też mam z tego powodu wiele radości.
    Najczęściej jest tak, że zajmuje się nagle czymś, co w ogóle nie było planowane na najbliższy czas, więc dla mnie niespodzianka bywa często prawdziwym zaskoczeniem, jak to prawdziwa niespodzianka.
    Poza tym Mariusz ma tę wadę, a może zaletę (niech będzie, że cechę charakteru ), że nudzi Go praca wykonywana bez przerwy, przez dłuższy czas.
    Musi ją sobie urozmaicać, często zmieniać, potrafi z elektronika zmienić się na drugi dzień w stolarza, a kolejnym razem będzie już tylko machał łopatą, bo taki akurat ma nastrój.
    Nie stanowi to dla mnie żadnej różnicy, jest w tym nawet jakiś dreszczyk emocji i dzięki temu mój Pan Gospodarz bywa zupełnie nieprzewidywalny, prawie jak pogoda.
    Nigdy nie wiem, czym danego popołudnia znowu mnie zaskoczy.
    Tak też było niedawno, kiedy całkiem niespodziewanie w jeden ranek wyczarował nowy mebelek, bo stwierdził, że będzie bardzo przydatny na tarasie.
    Rozmawialiśmy o tym wprawdzie kiedyś tam wcześniej, ale nie myślałam, że tak szybko przejdzie od słów do czynów.
    I właśnie tym sposobem pewnego pięknego popołudnia na naszym tarasie zjawiła się skrzynka na różne niepotrzebne ogrodowe graty, która jednocześnie służy, jako wygodne siedzisko.
    Skrzynia ma otwierane wieko i w jej środku znalazła miejsce moja konewka, ogrodnicze narzędzia, rękawice itp.
    Po zamknięciu jest całkiem wygodnym miejscem do siedzenia.
    Została pomalowana na kolor desek tarasowych i elegancko się z nimi komponuje.

    Oto ona:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000039.jpg
Wyświetleń:	7
Rozmiar:	40,5 KB
ID:	456088

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000038.jpg
Wyświetleń:	7
Rozmiar:	53,3 KB
ID:	456089

    No i proszę, czyż ten mój Pan Mąż nie bywa czasem niesamowity?
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:23

  13. #213
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    W długi majowy weekend mieliśmy w Bukowej Chatce przemiłych gości.
    Byli to nasi ślubni świadkowie.
    Nie widzieliśmy się dawno, w naszym domku byli po raz pierwszy, więc z tym większą radością oczekiwaliśmy ich przyjazdu.
    I tak spędziliśmy przemiłe dni w towarzystwie tak bliskich nam osób.
    Pośmialiśmy się, powspominaliśmy i powygrzewaliśmy na słonku, bo było to jeszcze przed powrotem majowej zimy.
    Dostaliśmy uroczy prezent w doniczce, a ja dodatkowo śliczny bukiet kwiatów:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000040.jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	28,7 KB
ID:	456091

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000039(1).jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	49,1 KB
ID:	456092

    Jakiś czas temu w naszej wsi odbyły się wybory nowego sołtysa, w których my z Mariuszem braliśmy czynny udział, już jako nowi mieszkańcy.
    Była to pierwsza taka okazja do poznania we wsi innych ludków, niż nasi sąsiedzi "zza płota".
    I właśnie w ostatnią sobotę kwietnia, nasz nowy sołtys, zorganizował we wsi na wiejskim boisku, lokalny festyn, którym chciał uczcić fakt wybrania go do władz i tym samym podziękować mieszkańcom za udział w głosowaniu.
    Nasi goście przyjechali akurat w dniu, w którym ów festyn miał się odbyć, więc późnym wieczorem zabraliśmy ich na tę wsiową imprezkę.
    Na zachętę dostaliśmy od sołtysa po piwie i po kiełbasce z grila, resztę jadła i napojów zapewniliśmy sobie sami.
    Impreza była prawdziwie wioskowa, z muzyką jak z remizy i z tańcami.
    Okazało się, przy okazji, że na naszej wsi mieszkają bardzo sympatyczni ludzie.
    Wielu z nich już nas zna, bo jesteśmy nowi, więc trudno nas i naszego domku nie zauważyć.
    Za to my poznaliśmy się z wieloma nowymi osobami i muszę przyznać, iż świadomość, że jesteśmy już przez nich traktowani jak swoi, jest niezmiernie miła.
    Nasi goście byli zachwyceni wiejskimi klimatami i zabawą.
    Wracaliśmy do naszego domku dobrze po północy, ciemną nieoświetloną drogą.
    Widoczna z oddali oświetlona Bukowa Chatka, wyglądała jak jakieś nieziemskie zjawisko i przyznam szczerze, że widok tych światełek i świadomość, że to nasz dom, rozlała się ciepłą falą po moim wnętrzu.
    Ciągle jeszcze nie umiem opanować wzruszenia, kiedy pomyślę, że to nasze marzenie właśnie się spełniło i to wszystko dzieje się naprawdę, a nie jest tylko jakąś fatamorganą.
    Zrobiła się ze mnie jakaś taka miękka i romantyczna dusza.


    A tak z innej beczki - zobaczcie tylko, jak przez te kilka dni zaszalał mój biały storczyk:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000038(1).jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	46,3 KB
ID:	456093
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:24

  14. #214
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Wiadomość z ostatniej chwili!

    Taki młodziutki jelonek baraszkował sobie przed chwilą na "naszym" polu!
    W biały dzień i w pełnym słońcu biegał po zielonym jeszcze zbożu:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000001.jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	50,9 KB
ID:	456094

    Czyż to nie piękny widok?
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:25

  15. #215
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Któregoś z minionych dni, na polu przed naszym domem zjawili się panowie myśliwi z ciężkim sprzętem i ku naszemu zdziwieniu załadowali na ciągnik i wywieźli stojącą tam "od zawsze" ambonę:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000003.jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	63,3 KB
ID:	456095

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000002.jpg
Wyświetleń:	2
Rozmiar:	72,4 KB
ID:	456096

    Tym samym ogołocili nam trochę krajobraz i wzbudzili nasze lekkie zaniepokojenie, bo tak naprawdę nie wiedzieliśmy co dalej zamierzają i jakie są ich kolejne plany.
    Na szczęście następnego dnia, w rozmowie z sąsiadem dowiedzieliśmy się, że była to konieczność, gdyż to stare myśliwskie stanowisko do niczego się już nie nadawało.

    A sarenki, jakby drwiąc w żywe oczy z myśliwskich zamierzeń, hasają dalej bezkarnie po polu i poczynają sobie coraz śmielej.
    Dziś znowu jedna sarnia zabłąkana duszyczka, podeszła prawie pod sam dom.
    Widzicie ją za oknem biegnącą po zielonym zbożu?:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000010(1).jpg
Wyświetleń:	7
Rozmiar:	37,0 KB
ID:	456097

    Dobiegła pod same domostwa, zatrzymując się w pobliskich krzakach:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000004.jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	66,2 KB
ID:	456098

    Czas był wielki przyzwyczaić się do takich wiejskich scenek, jednak niezmiennie ich widok wzbudza w nas niemałe emocje.
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:27

  16. #216
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Po majowym weekendzie szczęśliwiłam się na urlopie w swoim Bukowym Gniazdku.
    Ten tydzień zleciał sama nie wiem kiedy, oczywiście połowa zaplanowanych do wykonania czynności leży sobie dalej odłogiem, ale stwierdziliśmy, że urlop to urlop i należy nam się trochę lenistwa.
    Opiekowałam się ze zdwojoną siłą swoimi wiosennymi kwiatkami, posiałam trochę nowych pomiędzy tymi, które już są, bo tylko patrzeć, jak liście tulipanów, żonkili i tych wszystkich kolorowych przyjemności zaczną niedługo więdnąć i mój kwietnik w sam raz na lato zostanie ogołocony z wiosennych barw.
    Na krótkim urlopie przeżyłam ponownie wszystkie pory roku, włącznie z zimą, więc gdy w sobotę upał doskwierał iście lipcowo, wybraliśmy się z Mariuszem do pobliskiego lasu.
    Dziki jest ten nasz las, a cisza w nim taka, że moje miejskie jeszcze wciąż ucho, wyłapywało bez problemu wszystkie leśne szelesty i podejrzane odgłosy.
    Ale tak naprawdę, oprócz dzięcioła i jednej sarenki, która przemknęła przed nami szybko i niepostrzeżenie, nic więcej się nie działo.
    Za to nasyciłam oczy zielonymi widokami, a nos leśnymi zapachami.
    Wróciliśmy z naręczem fioletowego bzu, ogołacając trochę dziki, przydrożny krzak.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000005.jpg
Wyświetleń:	0
Rozmiar:	68,5 KB
ID:	456099

    Mariusz, jak co wieczór, spełniał się, jako starszy sikawkowy, co nieustannie czyni z widocznym zadowoleniem.
    Zwłaszcza, odkąd stał się właścicielem mądrego wynalazku, który pozwala Mu prawie nie ruszać się z miejsca, tylko bezkarnie sikać na odległość.
    Wodą oczywiście.
    No proszę, nawet z ręką w kieszeni:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000007.jpg
Wyświetleń:	8
Rozmiar:	56,4 KB
ID:	456100

    I następne drzewko wyższym strumieniem:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000008.jpg
Wyświetleń:	8
Rozmiar:	57,0 KB
ID:	456101

    Strzelanie wodą na odległość też wychodzi mu całkiem nieźle:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000009.jpg
Wyświetleń:	8
Rozmiar:	47,6 KB
ID:	456102

    W przypływie tego radosnego nastroju, prawie pijani słoneczną pogodą i rzadko ostatnio trafiającą się nam wolną sobotą, postanowiliśmy urządzić sobie dwuosobowego grila.
    A co!
    Nas dwoje i dwie kiełbaski, bo po całotygodniowym siedzeniu pupą w Bukowym Szczęściu, w lodówce zostało nam tylko oświetlenie.
    I myślicie, że nie było uroczo?
    Aparat fotograficzny ustawiony na samowyzwalacz umieściliśmy na suszarce,choć przecież statyw gdzieś jest (najpewniej na stryszku), ale nikt nie zna jego dokładnego położenia.
    Zobaczcie tylko, jaka była zabawa:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000006.jpg
Wyświetleń:	13
Rozmiar:	59,4 KB
ID:	456103

    Najważniejsze to umieć się cieszyć swoim własnym towarzystwem, czego wszystkim czytającym z całego serca także życzę.
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:30

  17. #217
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Nasza leśna sąsiadka zadomowiła się już chyba u nas na dobre, bo odwiedza nas teraz coraz częściej i coraz śmielej.
    Pewnie dla niektórych jestem monotematyczna, ale nie oswoiłam się jeszcze na dobre z widokiem dzikiej zwierzyny i fotki naszej "leśnej koleżanki" będą się tu z pewnością zjawiały jeszcze nie raz.
    Ta dzisiejsza sarenka wydawała się jakby prawie całkiem udomowiona, nie rozglądała się trwożnie na boki, jak to się zdarza jej siostrom, ale spokojnie i z powagą zwiedzała nasze pole, jakby było tam coś ciekawego do oglądania.
    Momentami wydawało się, że pozuje do zdjęć:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000018(1).jpg
Wyświetleń:	1
Rozmiar:	42,9 KB
ID:	456104

    Nawet skorzystała z poczęstunku i zrobiła sobie w zbożu małą imprezkę, czyli byliśmy świadkami spożywania sarniego podwieczorku:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000017(2).jpg
Wyświetleń:	1
Rozmiar:	43,9 KB
ID:	456105

    Więc zostawiliśmy ją w spokoju, bo posiłki należy spożywać w spokoju i bez stresu.
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:32

  18. #218
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Mariusz, wbrew moim chwilowo uśpionym obawom, znowu balansuje na wysokości.
    Zabrał się ostatnio za drugie malowanie bocznego trójkąta.
    Widok mojego ślubnego na wysokiej drabinie, jeszcze z jakąś dorobioną do niej podpórką powoduje, że jeżą mi się resztki włosów, ślina zasycha w ustach, a w gardle rośnie jakaś gula, której nie da się ani przełknąć, ani wypluć.
    Nigdy chyba nie przyzwyczaję się do tego widoku:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000012(1).jpg
Wyświetleń:	8
Rozmiar:	31,0 KB
ID:	456106

    I jeszcze, jak widać na załączonym obrazku, śmieje się z moich obaw:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000013(1).jpg
Wyświetleń:	10
Rozmiar:	43,6 KB
ID:	456107

    Zdecydowanie bardziej wolę, kiedy pracuje na "moim poziomie".
    Ostatnio właśnie zrobił przepiękną rzecz, a mianowicie wbił w ziemię kołki, zaznaczając miejsca, w których będą kolejne słupy od naszego przyszłego ogrodzenia.
    Tym razem od frontu domku:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000016(2).jpg
Wyświetleń:	7
Rozmiar:	84,2 KB
ID:	456108

    Drugą morderczą pracą jaką wykonał, było wykarczowanie trawy (tak można to nazwać, bo zielsko sięgało tam już prawie po pachy ) w miejscach, gdzie słupki zadomowiły się już na dobre, nawet niektóre zdążyły się zestarzeć:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000011(1).jpg
Wyświetleń:	4
Rozmiar:	87,1 KB
ID:	456109

    Jest to niechybny wniosek, że może już niedługo na tych słupach pojawią się deski, które dopełnią całości naszego wiejskiego płotu.
    Tak więc małymi kroczkami zmierzamy do "ogrodzeniowego szczęścia".
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:34

  19. #219
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    No i zapomniałam!!!
    Jak mogłam!!!

    Na tarasie pojawiło się zamontowane Mariuszowymi ręcami ledowe oświetlenie, które nie dość, że wygląda bajecznie, to jeszcze na dodatek ma tę zaletę, że świeci:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000014(1).jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	43,2 KB
ID:	456110

    Więc teraz wieczorną herbatkę będziemy popijać przy subtelnej tarasowej poświacie, o ile nie zjedzą nas żywcem bukowe komarzyce.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000015(2).jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	36,2 KB
ID:	456111

    Pomysły mojego żonkosia - jak widać - nie mają końca.
    Jak nic, należy Mu się medal z ziemniaka za pomysłowość i kreatywność.
    Bo On nie dość, że wymyśli, to jeszcze potrafi wprowadzić te swoje pomysły w czyn.
    A to już czasami pachnie mi kontraktem zawartym z samym diabłem.
    Aż strach się bać, jaki pomysł jeszcze zrealizuje w tej swojej szatańskiej wenie.
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:35

  20. #220
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Iwona i Mariusz
    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Skąd
    już nie Wrocław
    Posty
    2.634
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    186

    Domyślnie

    Na dowód, żeby nie było żadnych wątpliwości.
    Jestem już wieśniakiem pełną gębą i też zdarza mi się czasami złapać za jakieś pozamiastowe narzędzie.
    Wprawdzie łopata nie jest moim najlepszym przyjacielem i kopanie dołków, ani tych pod kimś, ani tych w ziemi, nie idzie mi lekko (bez wydatnej pomocy mojej połówki, mogłabym głęboko zakopać chyba tylko jajko ), ale zdarza mi się na przykład pójść w tango z wężem do podlewania.
    Nie jest to wprawdzie jakiś wielki wyczyn, ale moja zaśniedziała miastowa dusza, ciągle zachwyca się taką możliwością.
    Więc tańcuję i wywijam, ile sił w zelówkach.
    Tu w uścisku z tym zielonym padalcem, uchwycona niespodziewanie Mariuszowym, reporterskim okiem:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000020(1).jpg
Wyświetleń:	8
Rozmiar:	66,5 KB
ID:	456112

    Prawda, że nieźle mi idzie ta zabawa?

    No i ciąg dalszy Mariuszowej przyjaźni z aparatem.

    Kot naszych sąsiadów, siedzący na przydrożnym słupie, niechybnie coś wypatrzył.
    Nie wiemy, czy była to jakaś Myszka Miki, czy inne paskudztwo, ale wygląda na szalenie zaintrygowanego:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000019(1).jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	68,1 KB
ID:	456113

    A tu jego niedowierzanie sięgnęło zenitu.
    Czyżby szykował się do zmasowanego ataku?
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	00000021(1).jpg
Wyświetleń:	3
Rozmiar:	45,6 KB
ID:	456114

    Przyznacie, że świat zwierząt bywa niesamowicie fascynujący.
    Ostatnio edytowane przez Iwona i Mariusz ; 08-05-2021 o 19:37

Strona 11 z 52

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony