to może i ja się podepnę,
od lat co najmniej piętnastu, przychodzi okres jesienno-zimowy i zaczynam kaszleć, tak w skrócie od listopada do marca,
kaszel, bardzo uporczywy i męczący, czasami przy większych napadach przechodzący w pianie,
przeszedłem, od lekarza pierwszego kontaktu, laryngologa, pulmonologa, alergologa,
sposoby leczenia, od antybiotyków, poprzez leki wziewne i różne inne świństwa,
od dwóch lat nie chodzę do lekarza bo nic to nie dawało,
łagodzę objawy czarnymi Holsami,
przychodzi wiosna i samo mija,
pulomonolog stwierdziła nadwrażliwość oskrzeli,
ale zastosowane leczenie leki wziewne też nie skutkowało,
objawy ustępują gdy przyjmuję pozycję horyzontalną,
wynika stąd, że powinienem przespać zimę jak niedźwiedź