I znowu dylemat. Do prac przy mojej więźbie i potem do przydomowych Stihl czy Husqvarna? W Stihlu sprzedawca o dziwo polecał mi model 180 zamiast nowego 181. Kwoty to w granicach 900zł przy silniku 2.0KM. Argumentował to znanym modelem i niezawodnością. Pokazywał różnice w mocowaniach ważnych elementów. Starszy model jest też o dziwo lżejszy o 0,2kg. I teraz mam spory zgryz. W Husqvarnie jest również promocja. I tak za 1179 mamy model 435 z 2.2KM silnikiem plus łańcuch i czapeczka . Serwis mam bliżej Stihla, części zamienne podobno w takich samych cenach. Chyba jakieś forum pilarzy odwiedzę. Podobno piła dostaje najbardziej w kość podczas cięcia opału.